Aleksander Dziewa niemalże bezbłędny z gry i jego dwadzieścia sześć punktów pomogło wrocławianom na ważną wygraną w Dąbrowie Górniczej. Ważną bo wrocławianie nie tracą kontaktu z czołówką tabeli.

Od początku spotkania aktywni byli zawodnicy MKS. Ale w barwach Śląska był wspomniany Aleksander Dziewa. Podkoszowy wrocławian regularnie trafiał i po pierwszej kwarcie to jego zespół był minimalnie na plusie. Drugą odsłonę MKS zaczął od serii 8:0. Jednak po trójce Gibsona i wsadzie Dziewy goście odzyskali prowadzenie. Zawodnicy MKS doprowadzili jeszcze do remisu, ale ponowne trafienia trzypunktowe Śląska sprawiły, że to oni prowadzili po dwóch kwartach. Jednak przewaga była minimalna.

Po zmianie stron Śląsk zaczął budować przewagę. Gdy ponownie trójkę trafił Gabiński wrocławianie prowadzili 37:47. MKS chciał odpowiadać, ale to były pojedyńcze akcje. Goście szybko się zrewanżowali. Efekt był dobry bo po 30 minutach Śląsk prowadził 64:50. W kolejnej części spotkania niewiele się zmieniało, bo MKS nie potrafił zanotować odpowiedniego zrywu. Po trafieniu Kacpra Gordona przewaga wrocławian wzrosła nawet do 19 punktów. Później jednak serią 11:0 zareagowali dąbrowianie, a to sprawiało, że ciągle byli w grze. WKS Śląsk kontrolował jednak wydarzenia na parkiecie i na więcej już nie pozwalał.

 

MKS DĄBROWA GÓRNICZA – ŚLĄSK WROCŁAW 82:88 (15:16, 18:21, 17:27, 32:24)

MKS: Lee Moore 23, Andy Mazurczak 14, Marek Piechowicz 13, Michał Nowakowski 12, Elijah Wilson 7, Vytenis Cizauskas 7, Milivoje Mijović 6, Jakub Motylewski 0, Michał Korczak 0, Konrad Dawdo 0.

Śląsk: Aleksander Dziewa 26, Elijah Stewart 15, Strahinja Jovanović 12, Kyle Gibson 11, Mateusz Szlachetka 10, Michał Gabiński 6, Ivan Ramljak 4, Akos Keller 2, Kacper Gordon 2, Szymon Tomczak 0.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!