W miniony weekend rozegrano część spotkań 10. kolejki PGNiG Superligi. 

Sobotnie mecze rozpoczęły się rywalizacją MMTS-u Kwidzyn z Gwardią Opole. W regulaminowym czasie gry padł remis 21:21. Tym samym do wyłonienia zwycięzcy konieczne było wykonanie rzutów karnych. W nich górą gospodarze. MMTS wygrał z Gwardią 4:3.

Większych problemów nie mieli u siebie mistrzowie Polski. Łomża Vive podejmowała w Kielcach Chrobrego Głogów. W pierwszych minutach obie drużyny rzucały punkt za punkt, ale po upływie kwadransu przewagę zaczęli budować gospodarze. Dobrze spisywali się dwaj bramkarze kielczan – Miłosz Wałach i Mateusz Kornecki, którzy bronili z ponad 30-procentową skutecznością. Ostatecznie Chrobry przegrał na wyjeździe 26:37.

Równie wysokie zwycięstwo odniósł w Szczecinie Piotrkowianin Piotrków Trybunalski. Początkowo obie drużyny grały na zbliżonym poziomie. W pierwszych siedmiu minutach obie drużyny trafiły po pięć bramek, co jest niesamowitym osiągnięciem. W dalszym fragmencie gry bardzo dobrze spisywał się bramkarz przyjezdnych – Artur Kot. Piotrkowianin zaczął budować przewagę, której ostatecznie nie wypuścili. Pogoń przegrała we własnej hali 19:30.

Los szczecinian podzielili tarnowianie, choć jeszcze w drugiej połowie potrafili być na delikatnym prowadzeniu. Do głosu doszli jednak reprezentanci Japonii, którzy trafiali dla gości z Lubina. Zagłębie wygrało w Tarnowie 26:24.

Fot. media.pgnig-superliga.pl/ Marek Kaczyński

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!