Po porażce we Wrocławiu Raków Częstochowa wrócił na zwycięską serie. Tym razem okazał się lepszy od Jagiellonii Białystok.
Prowadzenie dla Częstochowian dał w 17. minucie Andrzej Niewulis, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i strzałem z pola karnego pokonał zaskoczonego w tej sytuacji golkipera przyjezdnych – Steinborsa.
W 38. minucie strzał Tudora zdołał obronić Steinbors, lecz chwilę później piłkę w siatce umieścił dobijający Sapała. Weryfikacja w wozie VAR wykazała, że zawodnik ten znalazł się na spalony, w związku z czym wynik nie uległ zmianie.
Na kolejne trafienie czekaliśmy do drugiej połowy. Tym razem bramkę z rzutu karnego zdobył dla gospodarzy Schwarz, który na liście strzelców wpisał się w 52. minucie.
W 69. minucie gola kontaktowego zdobyli goście. Piłka po strzale Puljicia wylądowała na poprzeczce, lecz chwilę później piłkę w siatce umieścił dobijający w tej sytuacji – Makuszewski.
Ostatecznie 3 pkt jadą do Częstochowy. W 76. minucie kolejną bramkę z rzutu karnego zdobył Schwarz. Co ciekawe, w 82. minucie podwyższenie prowadzenia mógł dać Gutkovskis, który nie zdołał umieścić futbolówki w pustej bramce.
W doliczonym czasie gry na liście strzelców wpisali się jednak przyjezdni. Drugą bramkę dla Jagiellonii zdobył strzałem z pola karnego – Jesus Imaz.
Dzięki wygranej Raków ma na swoim koncie 27 pkt, co daje mu 2. pozycję.
PKO Ekstraklasa, 13.12.2020. Raków Częstochowa 3:2 Jagiellonia Białystok
Fot. Twitter PKO BP Ekstraklasa