foto: developres.rzeszow.pl

W zaległej potyczce 9. serii Tauron Ligi Energa MKS Kalisz wygrał z Developresem SkyRes Rzeszów 3-1. To pierwsza porażka wicemistrzyń kraju w obecnych rozgrywkach.

Developres SkyRes Rzeszów już drugi raz w tym sezonie przeżył koronawirusowy koszmar. Po kolejnej nieprzewidzianej przerwie, w trakcie której rzeszowiankom umknęła po drodze rywalizacja w Superpucharze Polski, z której zostały wycofane przez władze PZPS, wróciły one na plac boju Tauron Ligi z poczuciem krzywdy i nie w pełnej dyspozycji.

Nic więc dziwnego, że prezentująca w ostatnim czasie ostrą huśtawkę formy Energa MKS rozpoczęła pierwszego seta z rozmachem i obejmując prowadzenie 6-3 po skutecznych akcjach Gromadowskiej, Gałkowskiej i Centki, wywindowały swoje aspiracje do sprawienia niespodzianki. Trwałą rolą przyjezdnych od tego czasu było gonitwa za wynikiem, lecz widać było w ich poczynaniach zaległości treningowe i rozbrat z ligową siatkówką. Wprawdzie po punktowym ataku Alexandry Lazić na chwilę zagościł wynik remisowy (8-8), lecz potem Zuzanna Szperlak dał popis udanej gry i środkowa część seta wyraźnie zmierzała w kierunku prymatu kaliszanek (17-13). Następnie sygnał do odrabiania strat rzeszowianek dała Jelena Blagojević, a świetne zagrania w bloku Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej zmniejszyły zaliczkę gospodyń do 1. punktu (21-20). Jednak szkoleniowiec miejscowych Jacek Pasiński wziął czas, kompletnie wybijając z rytmu rywalki, a zagrywki Moniki Ptak były trudne do odczytania przez konkurentki z Rzeszowa. Końcówka seta długo nie trwała – Weronika Centka atakiem na 25-21 wyprowadziła miejscowe na 1-0 w setach.

Po przerwie kaliszankom było już znacznie trudniej. Magdalena Grabka atakiem, Aleksandra Rasińska blokiem oraz Marta Krajewska zagrywką zdobyły pierwsze trzy punkty seta, zawieszając poprzeczkę przeciwniczkom dość wysoko. Monika Gałkowska i Szperlak podjęły walkę z rywalkami i przez chwilę zespół z Kalisza nawiązywał jeszcze w tym secie kontakt (5-6 oraz 7-9), lecz Blagojević oraz Rasińska niebawem doprowadziły do komfortu Rysice (8-14), a Krajewska na rozegraniu oraz wsparcie ofensywy przez Magdalenę Grabkę wciąż nobilitowały ekipę z Rzeszowa (13-20). Siatkarki z Kalisza zdołały się w tym secie przebudzić za sprawa Szczurowskiej i Gromadowskiej, zaś po błędzie w przyjęciu rywalek było już tylko 22-23. To jednak nie koniec emocji w tej partii. Kaliszanki zademonstrowały niebawem świetny blok po ataku Blagojević i po szalonym pościgu doszły rywalki (24-24). W grze na przewagi w której ciężko było utrzymać nerwy na wodzy trenerowi z Kalisza najwięcej zimnej krwi zachowała Blagojević. Serbka w swoim stylu przepchnęła piłkę na stronę rywalek i doprowadziła do remisu w meczu (25-27).

Kolejna partia rozpoczęła się od wymiany sportowych argumentów, ale niebawem Blagojević oraz Rasińska atakami oderwały rzeszowianki od rywalek (3-6). To mogło na dłuższy czas spokój w grze Developresu i przez kilka minut tak było. Jednak potem rozszalała się na prawym ataku Julia Szczurowska, niwelując straty Kalisza (12-12). W środku partii trwała zażarta walka o każdy punkt, lecz po ataku Grabki wydawało się, że na ścieżkę ekipy przeważającej na początku trzeciej odsłony wróci Developres. Przyjezdne jednak gubiły się w przyjęciu i rozegraniu, a po raz kolejny dobre ataki zaprezentowała Szpelak. Udanie akcje zapisywał też na swoim koncie kaliski blok i szale na swoją korzyść przechylały gospodynie (21-17). Rotował jeszcze składem opiekun rzeszowianek Stephan Antiga, ale Lazić i Kiera van Ryk nie uratowały seta, który zakończył się na ataku Moniki Ptak (25-21).

Będące na fali miejscowe udanie rozpoczęły kolejnego seta i nie oddały spotkania do samego końca. Szperlak i Gromadowska wymieniały się znakomitymi akcjami, a zespół Kalisza zdystansował przyjezdne na 4. punkty (6-2). W następnym okresie sytuacja nie ulegała zmianie, jeśli nie liczyć powiększenia przewagi do 5. „oczek” po punktowym bloku Centki (12-7). Potem jednak Blagojević i Lazić swoją postawą spróbowały pobudzić Developres do aktywniejszej gry, a za Ptak naprowadziły kaliską ekipę na właściwy tor i różnica wróciła do normy (17-12), a nawapas MKS-u stopniał do dwóch punktów (12-10). Zaraz jednak Weronika Centka i Monika Ptak popisały się skutecznymi akcjami, a po ataku Szczurowskiej się powiększyła (19-13). Mimo ambitnej postawy Blagojević, zdobywczyni 20.punktów w meczu i bardzo przyzwoitej gry Rasińskiej kaliszanki nie pozwoliły już na wiele w tym pojedynku rzeszowiankom, wygrywając partię 25-20 i odnosząc zasłużone zwycięstwo. Zawodniczki z Rzeszowa pierwszy raz opuściły parkiet jako pokonane. To był również ostatni mecz rzeszowianek w tym roku kalendarzowym i pierwsza porażka 2020 r

ENERGA MKS KALISZ – DEVELOPRES SKYRES RZESZÓW 3-1 (25-21, 25-27, 25-22-25-20)

Energa MKS Kalisz: Polak, Ptak, Bednarek, Szczurowska, Papszun, Damaske, Szperlak, Centka, Budnik, Gromadowska, Gałkowska, Chrzan, Bałuk, Kucharska, Mazur, Łysiak

Developres SkyRes Rzeszów: Polańska, Van Ryk, Grabka, Krajewska, Rasińska, Blagojević, Stencel, Kaczmar, Efimienko-Młotkowska, Lazić, Fidon-Lebleu, Krzos, Przybyła

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!