W ramach 10. kolejki siatkarskiej PlusLigi Jastrzębski Węgiel podjął na własnym boisku zawodników GKS-u Katowice. Mimo dobrego początku, drużyna gości nie wygrała nawet seta i musi wrócić do domu bez punktów, a z porażką w trzech setach.

 Jak wyglądał pierwszy set?

            Inauguracyjny punkt meczu zdobyli gospodarze po udanym bloku Michała Szalachy (1:0). Początek seta był wyrównany. Obydwa zespoły ze Śląska wyszły na parkiet bardzo zmotywowane. Pierwsze większe prowadzenie udało się zdobyć jastrzębianom po dobrym ataku ze środka z drugiej linii Tomasza Fornala (6:4). Kamil Kwasowski uruchomił skuteczny blok i pomógł katowiczanom zdobyć pierwszą punktową przewagę w tej partii (7:6). Jan Nowakowski wygrał pojedynek „jeden na jeden” z Jurijem Gladyrem, a Jakub Jarosz zapisał udany atak na prawym skrzydle (13:11). Faworyci spotkania nie mogli czuć się pewnie na własnym parkiecie, ponieważ katowiczanie skutecznie utrudniali im wyprowadzanie akcji. Podwójny blok gospodarzy dobrze zareagował na atak Kamila Kwasowskiego i jastrzębianie zapisali kolejny punkt na swoim koncie, doprowadzając do remisu (18:18). Końcówka seta zapowiadała się emocjonująco, drużyny walczyły punkt za punkt. Goście dobrze spisywali się w defensywie, dzięki czemu w końcówce seta mogli cieszyć się dwupunktowym prowadzeniem (23:21). Obydwa zespoły popełniały błędy w końcówce, jednak zwycięsko z tej partii wyszedł Jastrzębski Węgiel po autowym ataku Jarosza (26:24).

Kolejny set dla gospodarzy

            Drugi set także rozpoczął się wyrównanie. Po żadnej z drużyn nie było widać spadku formy czy motywacji. Na parkiecie można było oglądać spektakularne obrony po obu stronach siatki, dzięki czemu mecz stał na wysokim poziomie. Kiedy wydawało się, że jastrzębianie zdobędą czteropunktowe prowadzenie, okazało się, że przy ataku dotknęli taśmy i podarowali punkt gościom (7:5). Fornal odbył bliskie spotkanie z piłką przy bloku, jednak udało mu się zatrzymać piłkę nosem i zdobył kolejne oczko dla swojej drużyny (11:8). Szalacha podarował katowiczanom punkt popełniając błąd w polu serwisowym (14:10). GKS zaczął odrabiać straty podczas zagrywki Adriana Buchowskiego (12:14). Spadek formy można było zaobserwować u Kwasowskiego, którego pod koniec drugiej partii zmienił Jakub Szymański (14:19). Mimo usilnych starań katowiczan w obronie, nie wydawało się, że ten set może się jeszcze odmienić na ich korzyść. Jastrzębski Węgiel pewnie szedł po wygraną także w drugiej partii i był bliżej zwycięstwa całego spotkania. Szalacha prezentował dobrą formę i przypieczętował ją udanym blokiem, dając drużynie piłkę setową (24:18). Odsłona zakończyła się autowym atakiem Wiktora Musiała (18:25).

Potwierdzenie dominacji w trzecim secie

            W trzecim secie na parkiet obydwie drużyny wyszły w lekko zmienionych składach. W drużynie gości zabrakło Kwasowskiego, natomiast gospodarze postawili w przyjęciu na Rafała Szymurę zamiast Francuza, Yacina Louati. Zespoły wróciły do gry punkt za punkt. Blok Jurija Gladyra sprawił, że na tablicy dalej widniał remis (6:6). Lider gospodarzy, Fornal, dołożył dwie dobre zagrywki i jastrzębianom udało się wyjść na minimalne, dwupunktowe prowadzenie (11:9). Jan Firlej starał się pomóc drużynie zagrywką, jednak to nie wystarczyło na dobrze dysponowany zespół Luke’a Reynoldsa (16:17). Buchowski nabił się na potrójny blok przeciwników i mecz zbliżał się ku końcowi (17:21). Trzecia partia wyglądała zdecydowanie najgorzej w wykonaniu popularnej „Gieksy”. Wydawało się, że sami stracili już jakiekolwiek  nadzieje na ugranie w tym meczu chociaż seta. Na zakończenie spotkania kolejnym blokiem popisał się Szalacha i partia zakończyła się wynikiem 25:18.

 

Jastrzębski Węgiel 3:0 GKS Katowice (26:24; 25:18; 25:18)

MVP: Tomasz Fornal

Składy drużyn:

Jastrzębski Węgiel: Yacine Louati, Lukas Kampa, Michał Szalacha, Tomasz Fornal, Jurij Gladyr, Al. Hachdadi, Jakub Popiwczak (libero) oraz Jakub Bucki, Emil Tervaportti, Rafał Szymura, Grzegorz Kosok

GKS Katowice: Jan Nowakowski, Jan Firlej, Kamil Kwasowski, Miłosz Zniszczoł, Adrian Buchowski, Jakub Jarosz, Dustin Watten (libero) oraz Dawid Ogórek (libero), Jakub Szymański, Wiktor Musiał, Sławomir Stolc

red. Anna Kmiotek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!