Zastal bez żadnych problemów pokonał MKS Dąbrowę Górniczą. MKS grał fatalnie w drugiej i czwartej kwarcie.

 

Pierwsze akcje spotkania należały do gospodarzy. Była to zasługa szybkich trzech celnych trójek w wykonaniu MKS. Było 9:3 na otwarcie i kilka chwil później 13:7. Zielonogórzanie powoli szukali swojej gry. Jak już zaczęli grać to drugą część pierwszej kwarty wygrali 18:5, co dało im prowadzenie 20:28 po dziesięciu minutach. W końcówce uaktywnili się Cecil Williams i Geoffrey Groselle. W drugiej kwarcie Zastal kontynuował to co rozpoczął w pierwszej kwarcie, czyli marsz, który zwiększał ich przewagę. Od razu na początku kwarty akcję 2+1 zalicza Berzins i wyprowadził mistrzów Polski na dwucyfrową przewagę. MKS nie miał pomysłu momentami na grę. W pewnym momencie Zastal zaliczył serię 11:0. Podopieczni powiększali przewagę i po indywidualnej kontrze Marcela Ponitki różnica sięgnęła nawet dwudziestu (31:51) punktów.

Po zmianie stron MKS wyszedł trochę bardziej pobudzony. Owszem po trafieniu  Grosella było 39:63, ale od tego momentu gospodarze zaczęli powoli odrabiać straty. Impulsem była seria 8:0 dla MKS. Ważne trafienia zaliczał dla ekipy z Dąbrowy zdobywał Vytenis Cyznaukas. Efektem było zmniejszenie strat do jedenastu oczek. W czwartej kwarcie powoli Zastal ponownie zaczął grać ponownie swoje. Trafienia trzypunktowe Koszarka, Berzinsa (dwa) oraz również trafienia Richarda szybko pozwoliły odzyskać prowadzenie na poziomie dwudziestu pięciu oczek w połowie czwartej kwarty. Na dwie minuty do końca spotkania po kolejnej trójce gości drugi raz w meczu na tablicy pojawiła się różnica trzydziestopunktowa. W barwach Zastalu pojawiali się na boisku głębocy rezerwowi. Mimo to spokojnie kontrolowali spotkanie.

Najskuteczniejsi na boisku byli Groselle dla Zastalu (18 punktów) i Michał Nowakowski (19 oczek) dla MKS.

 

MKS DĄBROWA GÓRNICZA – ENEA ZASTAL BC ZIELONA GÓRA 69:97  (20:28, 14:25, 26:19, 9:25)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!