fot. Anna Kmiotek

Dzisiaj w Rzeszowie odbył się zaległy mecz 11. rundy PlusLigi pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów, a Vervą Warszawa. Mecz zakończył się zwycięstwem Vervy 3:2. 

Pierwszy set zaczął się po myśli Verwy. Na początku tercji prowadzili 4:1. Blok na Karolu Butrynie zaliczył Michał Superlak. Trener Resovii nie czekał długo z reakcją i poprosił o czas dla swojej drużyny. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Chwilę później Rzeszowianie doprowadzili do wyrównania. W połowie seta to Superlak został zablokowany przez Butryna i rolę odwróciły się. Asseco wyszła na prowadzenie trzypunktowe i tak już zostało do końca seta, którego wygrali właśnie trzema oczkami 25:22.

Drugi set przebiegał podobnie. Ponownie to goście go lepiej zaczęli. Po świetnym bloku Andrzeja Wrony prowadzili 7:5. Rzeszowianie mylili się w ataku, przez co Verva wyszła na czteropunktowe prowadzenie. Warszawianie długo prowadzili, jednak pod koniec seta po asie serwisowym środkowego Resovii wynik na tablicy wskazywał remis 20:20. Walka o wygranego seta była zacięta, toczyła się punkt za punkt. Końcowo to Rzeszowianie byli lepsi, wygrali tą partię 27:25.

Trzecia tercja i trzeci raz to Verva zaczyna lepiej. W bloku dobrze spisuje się Piotr Nowakowski. Verva doprowadza do wyniku 11:7. Na to bardzo szybko reaguje trener Asseco Giullani, który wprowadza zmiany. Na boisku melduje się Piotr Hain oraz Nicolas Szerszeń. Przynoszą one zamierzony efekt, chwilę później jest już remis 13:13. W końcówce seta goście znowu wypracowują przewagę i tym razem Verva już tego nie wypuszcza z rąk. Dzięki dobrej grze w obronie i pomyłkach rywali wygrywają seta 25:22.

Przedostatni set to popis przyjmującego Vervy Warszawa Bartosza Kwolka. Na początku jednak to gospodarze wyglądali skuteczniej odskakując na wynik 6:1. O zmniejszenie tych strat zadbali środkowi Vervy – Andrzej Wrona (blok i atak), a także Jan Nowakowski (as serwisowy). W Resovii mylił się Rafał Buszek, dzięki czemu Verva odrobiła straty, a nawet wyszła na prowadzenie 9:8. Rzeszowianie mieli ogromne problemy z kończeniem własnych ataków. W końcowej fazie seta Verva miała dwupunktowe prowadzenie i już go nie oddała do samego końca. Partia zakończyła się zwycięstwem Warszawian 25:23.

Wszystko miał rozstrzygnąć tie-break. Verva szybko wyszła na prowadzenie 5:2. W Resovii nadal mieli problemy z kończeniem ataków. Ani Buszek ani Szerszeń nie byli skuteczni. Trzypunktowa przewaga utrzymywała się przez długi czas. Gospodarze popełniali mnóstwo błędów, dzięki temu Verva wygrała tie-break 15:10, a co za tym idzie cały mecz 3:2.

Dzięki zwycięstwu Vervy przedłuża ona swoje szansę na udział w ćwierćfinale Pucharu Polski. O tym zadecyduje zaległe spotkanie, które ma do rozegrania Resovia, jeszcze z pierwszej rundy. Siatkarze Resovii jeśli marzą o ćwierćfinale muszą zdobyć punkty z Zaksą Kędzierzyn Koźle.

Asseco Resovia vs Verva Warszawa 2:3 (25:22;27:25;22:25;23:25;10:15)

MVP: Bartosz Kwolek

Asseco Resovia: Butryn, Tammemaa, Buszek, Drzyzga, Jendryk, Cebulj, Potera, Mariański, Szerszeń, Krulicki, Hain.

Verva Warszawa: Superlak, Wrona, Kwolek, Trinidad, Nowakowski, Fornal, Wojtaszek, Król, Ziobrowski, Kozłowski.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!