W ramach 23. kolejki siatkarskiej Plus Ligi Asseco Resovia Rzeszów podejmowała u siebie zawodników Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Spotkanie samo z siebie zapowiadało się na ciekawe widowisko, a dodatkowo po niedzielnym spotkaniu tych drużyn, podczas którego siatkarze z Rzeszowa przerwali serię 19 zwycięstw Zaksy, oczekiwania kibiców były niesamowicie wysokie. Dla zawodników z Kędzierzyna był to udany rewanż. Nie pozostawili żadnej wątpliwości, co do swojej formy i dyspozycji, wygrywając z rzeszowianami 3:0.
Od początku trwania spotkania siatkarze z obu zespołów prezentowali nam swoją najwyższą, ligową formę. Początek seta można było nazwać „koncertem złotego gwoździa”, który zaserwowali nam zawodnicy środkowi Tammemaa, Jendryk, Smith i Kochanowski. Podwójny as serwisowy dopisał do swojego konta Semeniuk, który dał minimalne, 2-punktowe prowadzenie przyjezdnym (6:8). Następnie świetnie dysponowany w elemencie zagrywki Smith, oraz Kaczmarek w bloku i ataku, dali 5-punktową przewagę na korzyść Zaksy (10:15). Siatkarze z Rzeszowa musieli gonić wynik, głównie dzięki atakom Butryna i Cebuljego (16:13, 14:19). W szeregach przyjezdnych doskonale spisywał się Kaczmarek, który systematycznie punktował, powiększając prowadzenie kędzierzynian (15:21, 17:23). Błąd dotknięcia siatki przez rzeszowian dał zwycięstwo Zaksie 19:25 w tej części spotkania (0:1).
Pierwsze punkty w drugiej odsłonie spotkania to popisowe bloki zawodników z Kędzierzyna, następnie nieskuteczny atak Butryna i w bardzo krótkim odstępie czasu widniał wynik 0:3 dla gości. Rzeszowianie po początkowym przestoju, zaczęli odrabiać straty punktowe, skutecznymi zagrywkami Tammemy i Szerszenia, a wynik ponownie oscylował wokół remisu (7:7, 10:10). Środkowa część seta to popis atakujących – Kaczmarka i Butryna, którzy cały czas utrzymywali grę na wysokim poziomie. U gości punktujący Smith i Semeniuk ponownie dali gościom trzypunktowe prowadzenie (13:16) i o wzięcie czasu zmuszony został trener Giuliani. Gospodarze oddawali punkty po swoich błędach, jednocześnie goście utrzymywali swoje wcześniej wypracowane prowadzenie, narzucając tempo gry (16:19, 17:20). Doskonałą zmianę w szeregach Zaksy dał Staszewski, który bombardował zagrywką i zrobił wielką różnicę w końcówce tej części meczu (22:17). Swobodnie Zaksa wygrała drugą partię, tym samym prowadząc w całym spotkaniu 2:0 (18:25).
Trzecia odsłona meczu to od początku popis Zaksy. Punktowali zarówno w ataku jak i w bloku, chcąc ustawić sobie tego seta na swoich waunkach (1:3,3:5). Rzeszowianie nie zamierzali się poddawać, Butryn zapunktował z zagrywki i pomału odrabiali swoją stratę, doprowadzając do remisu (6:6, 7:7). Kolejne kilka akcji to gra punkt za punkt – niesamowite wymiany, ataki i obrony oraz wynik ponownie oscylujący wokół remisu (13:13, 16:16). Ręce same składały się do oklasków dla gry Kaczmarka, który był niezawodny w decydujących momentach, nawet z piłek sytuacyjnych. Oba zespoły pokazywały grę na najwyższym poziomie, co raz wymieniając się jednopunktowym prowadzeniem (19:20, 20:21). Kaczmarek potwierdził jedynie swoją świetną dyspozycję, punktując z zagrywki, a dodatkowo błąd Cebuljego w decydującej części tego zaciętego seta sprawił, że goście wyszli na dwupunktowe prowadzenie (20:22). Semeniuk dołożył swój punkt ze skrzydła i przewaga urosła do 4 punktów (20:24). Cebulj popełnił błąd w polu zagrywki i kędzierzynianie cieszyli się ze zwycięstw i udanego rewanżu 3:0 (21:25). Wybór MVP nie mógł być inny – Kaczmarek odbiera statuetkę, Zaksa wywozi z Rzeszowa 3 punktu, tym samym potwierdzając swoją dominację w Plus Lidze.
MVP: Łukasz Kaczmarek
ASSECO Resovia Rzeszów
Drzyzga, Butryn, Cebulj, Szerszeń, Potera, Buszek, Jendryk, Tammemaa, Mariański, Krulicki, Hain, Parodi
ZAKSA Kędzierzyn Koźle
Zatorski, Kaczmarek, Kochanowski, Toniutti, Śliwka, Semeniuk, Smith, Kluth, Staszewski