Fot. ehfcl.eurohandball.com

Łomża Vive Kielce wygrało u siebie wtorkowy mecz Ligi Mistrzów z portugalskim FC Porto.

Gospodarze świetnie weszli w mecz. Do 13. minuty nie mylili się w ofensywie i nie popełnili żadnego błędu technicznego. Od tej pory gra Portugalczyków zaczęła wyglądać lepiej, choć być może wynikało to z błędów polskiej ekipy, która nie potrafiła wykorzystywać rzutów karnych, lecz do przerwy prowadzili 19:14.

Druga połowa dla gości, którzy nie zdołali rozstrzygnąć spotkania na swoją korzyść. Kielczanie kilkukrotnie mieli sygnalizację gry pasywnej. Co gorsza, w bramce rywali dobrze spisywał się Mitrewski, który miał 31 procent skutecznych interwencji.

Na dwie minuty przed końcem prowadzenie Vive zmalało do jednej bramki. Co więcej, na kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu w sytuacji sam na sam z bramkarzem miejscowych znalazł się Salina, ale górą był Mateusz Kornecki. W ostatniej akcji spotkania bramkę na wagę zwycięstwa 32:30 rzucił Michał Olejniczak. 10 bramek dla mistrzów Polski zanotował Alex Dujszebajew.

Tym samym Kielczanie wskakują na pozycję lidera grupy A. Na swoim koncie mają 15 pkt po 9 rozegranych spotkaniach.

Fot. ehfcl.eurohandball.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!