Fot. Twitter PKO BP Ekstraklasa

W sobotni wieczór w ramach 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy Raków Częstochowa podejmował Lechię Gdańsk na stadionie zastępczym w GIEKSA Arena w Bełchatowie. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Biało-Zielonych 1:0.

Zaglądając do historii…

Pierwszym starciem tych drużyn w rozgrywkach ligowych był rok 1963, kiedy to zespół z Częstochowy pokonał Gdańszczan 1:0. Następnie w odwecie Lechiści na stadionie przy Traugutta 29 pokazali wyższość nad Rakowem 3:1. Jednak w ogólnym rozrachunku obydwie drużyny prezentowały dość wyrównany poziom między sobą (10. zwycięstw drużyny spod Jasnej Góry, 9. zwycięstw zawodników z Północy i 5. remisów). Aczkolwiek spotkanie 2. kolejki rundy jesiennej 2020/2021 rozegrane w Gdańsku zakończyło się aż dwupunktową przewagą podopiecznych Marka Papszuna (3:1). Zawodnicy z Grodu Neptuna czekali 169 dni na dzisiejszy rewanż i można śmiało napisać, że odrobili te lekcje. Co ciekawe, obydwa spotkania tych drużyn w sezonie ligowym 2020/2021 sędziował ten sam arbiter Paweł Raczkowski.

Analizując obecną sytuacje…

Nie da się nie zauważyć, że dla drużyny z Częstochowy piłka w tej rundzie wiosennej stała się jakąś kłodą pod nogami. Zawodnicy Rakowa po przerwie zimowej nie przypominają tej drużyny z rundy jesiennej, kiedy to potrafili doprowadzić aż do 8. zwycięstw, dzięki czemu dziś wciąż utrzymują się na podium (3. miejsce w tabeli). Podbudowani środową wygraną z Górnikiem Zabrze (4:2) w ramach Fortuna Puchar Polski, dziś znów opadli z sił. Sytuacja zawodników Lechii do dziś również wyglądała niepokojąco. Pierwszy mecz sezonu rozpoczęli od porażki z Jagiellonią Białystok i to na własnym stadionie (0:2). Kolejny mecz w ramach rozgrywek ligowych zremisowali z Warta Poznań (1:1). Ale największą ich klęską, a wręcz kompromitacją okazał się wtorkowy mecz z I-ligową Puszczą Niepołomice w ramach 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Gdańszczanie polegli w Sosnowcu 1:3, kończąc definitywnie tegoroczne zmagania w tym turnieju. Sytuacja ta wyprowadziła z równowagi ich kibiców ze Stowarzyszenia „Lwy Północy”, którzy w ubiegły czwartek przedostali się do szatni Lechistów, aby móc „motywować po swojemu” zawodników, jak i trenera. Wysoce niezadowoleni fani z jakości gry Biało-Zielonych takim radykalnym zachowaniem złamali reżim sanitarny i postawili pod znakiem zapytania to dzisiejsze spotkanie. Jednak w piątek zarówno zawodnicy Lechii, jak i cały sztab szkoleniowy przeszli testy na Covid-19, a że wszystkie wyniki okazały się negatywne, zawodnicy z Pomorza dostali od organizatora rozgrywek pozwolenie na sobotnie wyjście na murawę.

Po dzisiejszym starciu częstochowski Raków, mimo porażki nadal znajduje się na 3. miejscu w tabeli z 28. punktami na koncie. Natomiast zwycięska Lechia Gdańsk natychmiast wskoczyła na 7. lokatę (23. punkty), „przeskakując” w tabeli zarówno drużynę Piasta Gliwice, jak i Jagiellonię Białystok. Najbliższy mecz w ramach 18. kolejki PKO Ekstraklasy Rakowianie rozegrają tym razem na wyjeździe w przyszły weekend (21 lutego) z KGHM Zagłębiem Lubin. Dzień wcześniej (20 lutego) Gdańszczanie podejmą na swoim stadionie w Letnicy Górnik Zabrze.

I połowa

O dwóch pierwszych minutach meczu Rakowianie będą chcieli zapewne jak najszybciej zapomnieć. Za nim się dobrze rozgrzali, przegrywali 0:1. Rozpoczynająca od środka drużyna znad morza na „dzień dobry” wyszła na prowadzenie za sprawą 25-letniego Jarosława Kubickiego (Lechia Gdańsk). W 28. minucie żółtą kartką został ukarany hiszpański napastnik Ivi López (Raków Częstochowa) za faul na 28-letnim Bartoszu Kopacz (Lechia Gdańsk). W tej połowie podopieczni Piotra Stokowca grali, jakby wyciągnęli wnioski po ostatniej porażce z pierwszoligową Puszczą Niepołomice. Tym razem kontrolowali przebieg meczu na boisku, nie pozwalając rywalom na odrobienie straty. Zawodnicy częstochowskiego klubu obchodzącego w tym roku 100-lecie, choć mieli przewagę w posiadaniu piłki i starali się atakować, nic nie zdziałali z uwagi na brak precyzji, a przede wszystkim skuteczną obronę 35-letniego bramkarza zespołu z Północy Dušana Kuciak. Warszawski arbiter Paweł Raczkowski do tej połowy doliczył jeszcze dwie minuty, ale nie wpłynęły one na zmianę wyniku uzyskanego na początku spotkania. Jedynie doliczony czas pogrążył żółtą kartką szwedzkiego piłkarza pochodzenia ghańskiego Joseph’a Ceesay (Lechia Gdańsk), który bezmyślne odkopnął piłkę po gwizdku sędziego.

II połowa

Tę część meczu rozpoczęli zawodnicy z Częstochowy, robiąc wiele na boisku, aby odmienić swój los. Jednak podobnie jak w pierwszej połowie ich ataki nie przynosiły pożądanych efektów. Natomiast zespół z Gdańska nastawił się przede wszystkim na obronę korzystnego wyniku. W 58. minucie gospodarze wywalczyli rzut rożny, ale dośrodkowanie Petra Schwarza (Raków Częstochowa) nie zagroziło Biało-Zielonym. W 71. minucie głową próbował zaatakować bramkę Gdańszczan 25-letni Vladislavs Gutkovskis (Raków Częstochowa). Jednak wyjątkowo skuteczny w tym spotkaniu bramkarz Lechii Gdańsk (Dušana Kuciak) nie dopuścił na zdobycie gola przez Rakowian. Golkiper Gdańszczan po tej akcji potrzebował pomocy medycznej. Na szczęście nie był to poważny uraz i po chwili mógł kontynuować grę. W 77. minucie 46-letni selekcjoner Czerwono-Niebieskich dokonał serii zmian, licząc, że nowe siły na boisku odmienią wynik meczu. W 90. minucie spotkania na strzał do bramki Lechii zdecydował się 23-letni David Tijanić (Raków Częstochowa). Jednak piłka znów trafiła wprost w ręce bramkarza Biało-Zielonych. W doliczonym przez arbitra czasie (5. minut) wszyscy zawodnicy obydwu drużyn znajdowali się pod bramką Lechii (nawet 26-letni bramkarz Rakowian Dominik Holec). Częstochowianie walczyli do końca, ale zwycięsko z tego spotkania wyszli Gdańszczanie.

PKO BP Ekstraklasa, 13.02.2021 r.

Raków Częstochowa – Lechia Gdańsk 0:1 (0:1)

Bramki: 2. Kubicki (LGD)

Żółte kartki: 28. Lopez (RCZ), 45+1. Ceesay (LGD), 52. Poletanović (RCZ), 52. Nalepa (LGD), 54. Kubicki (LGD), 59. Tijanić (RCZ), 67. Niwelius (RCZ), 88. Jach (RCZ)

Raków Częstochowa: Holec (B), Piątkowski, Mikołajewski (46. Niewulis), Jach, Tudor (87. Długosz), Poletanović (77. Laderman), Schwarz, Kun (77. Malinowski), Tijanić, Lopez (77. Szelągowski), Gutkovskis. Trener: Marek Papszun

Lechia Gdańsk: Kuciak (B), Pietrzak, Tobers, Nalepa, Kopacz, Biegański, Kubicki, Gajos (90. Żukowski), Ceesay (75. Fila), Saief (81. Conrado), Paixão. Trener: Piotr Stokowiec

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!