Foto: assecoresovia.pl

W ramach zaległej 21 kolejki Asseco Resovia Rzeszów podejmowała u siebie zespół Cuprum Lubin. Dla przyjezdnych była to okazja, by wywalczyć cenne punkty w walce o play-offy. Rzeszowianie potwierdzili swoją wznoszącą się formę i pewnie rozprawili się z przyjezdnymi 3:1.

Początek spotkania to gra punkt za punkt. Skuteczne ataki i efektowne obrony po obu stronach siatki. Asem serwisowym w sam róg boiska popisał się Tammemaa, dzięki czemu Resovia wyszła na minimalne 2 punktowe prowadzenie (6:4), które udało się zawodnikom z Rzeszowa utrzymać w późniejszej fazie seta (10:8,11:9). Swoją niebotycznie szybką zagrywką i atakiem popisywał się Butryn, dzięki czemu rzeszowianie wyszli na znaczące prowadzenie (13:9). W szeregach przyjezdnych świetnie spisywał się na środku Jakubiszczak oraz na przyjęciu i tym samym w ataku – Penchev. Jednak po stronie gospodarzy na zagrywce szalał Cebulj, w ataku Butryn i przewaga urosła do 6 punktów (16:10). Skuteczny blok po stronie gości notuje na swoim koncie Gunia oraz dodatkowy atak Jimeneza i przewaga stopniała do 3 punktów (18:15). Następne kilka oczek to popis Szerszenia i Cebuljego. Pierwszy z wymienionych w polu zagrywki, a drugi w ataku. Resovia pewnie i systematycznie zdobywała punkty, pomału wkraczając w decydujący fragment seta. Swój punkt z zagrywki dołożył Jendryk, Tammemaa blok i na tablicy widniała piłka setowa dla gospodarzy. Z wielką swobodą z drugiej linii atakuje Szerszeń, dając tym samym 25 punkt i zapisując seta na konto Resovii (1:0 – 25:16).

Druga odsłona to gra na bardzo wysokim poziomie. Świetne wymiany, wybloki i obrony w obu zespołach. Tym razem 2-punktowe prowadzenie w początkowej fazie seta utrzymywali lubinianie (4:6, 5:7). Jakubiszczak zanotował kolejny blok na swoim koncie, rozgywający Tavares znalazł się w ataku i dodatkowo błąd w ataku Cebuljego, sprawiło, że goście wyszli na wysokie, 5-punktowe prowadzenie (5:10). Rzeszowianie systematycznie odrabiali straty i przewaga stopniała do jednego punktu (13:14). W końcówce seta wynik oscylował wokół remisu (18:18). Ferens wspaniale zaprezentował się w ataku i następnie zdobył cenny punkt w polu zagrywki, ponownie dając prowadzenie lubinianom (18:20). Po stronie rzeszowian nie brakowało punktowych zagrywek, tym razem dwie zdobyte przez Taamemmę. Ciekawa i nerwowa końcówka, doprowadziła do gry na przewagi. Po niesamowicie długiej akcji i spektakularnych wymianach punkt dopisali goście, za sprawą Jimeneza, który dwukrotnie ratował piłkę setową, wyrównując stan seta. Tavares dwa razy zaserwował skutecznie, utrudniając rozegranie zawodnikom z Rzeszowa. Tym samym Cuprum wygrało seta 27:25, doprowadzając do remisu w całym meczu 1:1.

W trzecim secie od początku tempo narzucali gospodarze. Cały czas utrzymywali 2-punktowe prowadzenie (6:4, 9:7). Przewaga rosła, głównie za sprawą zagrywki Szerszenia i niewykorzystanych kontr po stronie Cuprum. Ferens zablokował Szerszenia i lubinianom pozostały jedynie 2 punkty do odrobienia (12:10). Jednak dobra i stabilna gra rzeszowian miała swoje odzwierciedlenie na tablicy wyników (17:11, 20:12). W końcówce pozostawało Resovii jedynie postawić kropkę nad „i” i dotrzymać swoją grę na wysokim poziomie. Cały czas utrzymywali wypracowaną wcześniej wysoką przewagę punktową, doprowadzając do wygrania seta 25:17 i w całym meczu prowadzili już 2:1.

Czwarta odsłona meczu to zdecydowanie bardziej skuteczna gra po stronie gości z Lubina. Dużo błędów własnych u rzeszowian i świetne obrony lubinian dawały minimalne prowadzenie gościom (4:6, 9:10). Środkowa część seta to gra punkt za punkt i wynik oscylujący ponownie wokół remisu (16:16). Przyjezdni rozszaleli się w bloku, utrudniając zdobywanie punktów przez Resovię i wychodząc na 2-punktowe prowadzenie (17:19). Kibice mogli obserwować świetnie grających Jimeneza i Butryna, którzy byli widocznymi liderami swoich drużyn. Na Podkarpaciu ponownie nerwową końcówkę zaserwowali nam siatkarze obu zespołów. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, jednak Butryn i Cebulj niezawodnie atakowali, wykorzystując blok rywali i gospodarze rozgrywali piłkę meczową (24:22). Smoliński atakował ze środka, odrabiając jeden cenny punkt dla Cuprum (24:23). Butryn zdobył ostatni punkt meczu (25:23), ponownie odbierając statuetkę MVP. Resovia zapieczętowała swoje miejsce w playoffach, a Cuprum wciąż pozostaje w walce o najlepszą ósemkę ligi.

Asseco Resovia Rzeszów – Cuprum Lubin 3:1 (25:16, 25:27, 25:17, 25:23)

MVP: Karol Butryn

Asseco Resovia Rzeszów
Drzyzga, Butryn, Tammemaa, Jendryk, Cebulj, Szerszeń, Potera, Hain, Domagała, Parodi, Taht, Krulicki

Cuprum Lubin
Ferens, Tavares, Jakubiszczak, Penchev, Jimenez, Makoś, Gunia, Pietraszko, Maruszczyk, Szymura, Smoliński, Magnuszewski, Lorenc

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!