Dziś odbył się kolejny mecz ćwierćfinałowy Tauron Puchar Polski. W Bełchatowie Skra zmierzyła się z Treflem Gdańsk. To goście okazali się lepsi wygrywając pewnie 3:1. Tym samym awansowali do turnieju finałowego Pucharu Polski. 

Pierwszy set w wykonaniu obu ekip zaczął się od punktowych zagrywek. Najpierw asem serwisowym popisał się siatkarz Skry – Taylor Sander. Chwilę później to samo zrobił Mariusz Wlazły tyle, że dla Trefla. Gospodarze bardzo szybko wypracowali sobie pięciopunktową przewagę. Straty próbował zmniejszyć Wlazły poprzez dobrą zagrywkę. Dzięki temu Trefl zdołał zmniejszyć przewagę Bełchatowian do dwóch punktów. PGE Skra jednak nie poddawała się i mozolnie próbowała odbudować wysoką przewagę. To się udało głównie przez bloki chociażby na Wlazłym oraz zagrywkę Ebadipoura. Skra wygrała seta 25:19.

Kolejny set ponownie rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy, tym razem 7:4. Przewaga w dalszej części seta jeszcze się powiększyła. Jednak Trefl w tej partii zdecydowanie skuteczniej odrabiał straty. Prowadzenie Bełchatowian szybko stopniało i za chwilę to już Gdańszczanie wygrywali 17:16. Bardzo dobrze w ataku wyglądał Bartłomiej Lipiński. To głównie dzięki niemu udało się Treflowi odskoczyć na trzy punkty. Goście prowadzenia nie oddali już do końca seta wygrywając go 25:20.

Trzecia partia zaczęła się od dobrego ataku środkowego PGE Skry – Mateusza Bieńka, który wraca po kontuzji kolana. Trefl mimo tego szybko zyskał dwa punkty przewagi po asie serwisowym Bartłomieja Lipińskiego. Kolejny raz z dobrej strony pokazał się Mateusz Bieniek, tym razem w aspekcie zagrywki doprowadzając do stanu 10:10. Obie drużyny w tym secie miały ogromne problemy ze skutecznością w ataku. Kluczowa była końcówka seta, a ta zdecydowanie należała do Trefla. Atakujący Skry Petković i Sander pomylili się, a Wlazły przypieczętował wygraną swojego zespołu 25:22.

W czwartym secie Skra nie była w stanie odwrócić losów tego meczu. Gdańszczanie odskoczyli na trzy punkty. W Skrze zaczęła pojawiać się nerwowa atmosfera. Nie pomógł nawet punktowy blok Karola Kłosa. Bełchatowianie nie wykorzystywali swoich środkowych, grali do nich stosunkowo rzadko. W Treflu bardzo dobrze funkcjonowała zagrywka, a i przy siatce dzięki Lipińskiemu nie mieli dużych problemów. To wszystko sprawiło, że Trefl mógł się cieszyć z kolejnej wygranej w secie 25:20, a także całego meczu 3:1.

Dzięki wygranej, Trefl Gdańsk awansował do półfinału Tauron Pucharu Polski, gdzie zmierzy się w Krakowie z Jastrzębskim Węglem. PGE Skra natomiast straciła szansę na zdobycie tego trofeum.

PGE Skra Bełchatów vs Trefl Gdańsk 1:3 (25:19;20:25;22:25;20:25)

MVP: Bartłomiej Lipiński

PGE Skra: Petković, Kłos, Sander, Łomacz, Bieniek, Ebadipour, Piechocki, Filipiak, Milczarek

Trefl: Wlazły, Urbanowicz, Lipiński, Janusz, Crer, Reichert, Olenderek, Sasak, Zaleszczyk

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!