Fot. zaglebie.com

Raków po przeciętnym meczu pokonuje Zagłębie. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla piłkarzy Marka Papszuna.

W Lubinie mierzyły się zespoły, które na początku 2021 roku złapały niemałą zadyszkę. Po przerwie zimowej żadna z drużyn nie potrafiła ani razu pokonać bramkarza rywali. Patrząc na statystki nie należało spodziewać się zbyt ofensywnego spotkania, z drugiej strony piłkarze byli bardzo zdeterminowani, by przerwać tę niekorzystną serię.

Mecz rozpoczął się od groźnej sytuacji miejscowych – uderzenie Szysza wylądowało jednak obok bramki. Chwilę później, po przypadkowym zagraniu obrońcy gości, piłka trafiła pod nogi młodego napastnika Zagłębia, który skutecznie wykorzystał szansę i pokonał bramkarza przyjezdnych. Gol „Miedziowych” spowodował pozytywną zmianę w grze podopiecznych Marka Papszuna, którzy przejęli inicjatywę na boisku. Strzały Lopeza oraz Piątkowskiego dość łatwo zatrzymywał Hładun. Bramkarz gospodarzy skapitulował dopiero w 29. minucie, kiedy to wspomniany Ivi Lopez skutecznie przymierzył z rzutu wolnego. Do przerwy nie oglądaliśmy już zbyt wielu ciekawych akcji i piłkarze zeszli do szatni przy remisowym wyniku.

W drugą połowę lepiej weszli gracze Martina Seveli. Próby Stocha i Starzyńskiego okazały się jednak nieskuteczne – strzał pierwszego obronił Holec, a drugi uderzył mocno, ale nad poprzeczką. Po 20 minutach przewagi Zagłębia, do głosu doszli goście. w 71. minucie w pole karne wpadł Tijanić, ale piłka po jego próbie trafiła jedynie w boczną siatkę. Chwilę później swojego drugiego gola mógł strzelić Ivi Lopez, lecz i tym razem futbolówka minimalnie minęła słupek. W 81. minucie kolejne uderzenie hiszpańskiego napastnika odbił Hładun, zrobił to jednak w tak niefortunny sposób, że piłka odbiła się jeszcze od obrońcy Zagłębia, Balicia, i ostatecznie wpadła do bramki „Miedziowych”.  Spotkanie zakończyło się porażką lubinian 1:2.

Raków zanotował bardzo ważne zwycięstwo, które pozwala częstochowianom nadal marzyć o mistrzostwie Polski. Trzeba przyznać, że goście byli w tym meczu lepsi, tworząc więcej groźnych sytuacji. Zagłębie dzisiaj bez punktów, ale za to z pierwszym golem po zimowej przerwie. Na zwycięstwo kibice „Miedziowych” muszą jeszcze poczekać.

Zagłębie Lubin : Raków Częstochowa 1:2 (1:1)

Bramki: 13. Szysz ; 29. Ivi ; 82. Balić (BRAMKA SAMOBÓJCZA)

Kartki: 28. Simić (ZAG); 57. Sapała (RCZ); 75. Szysz (ZAG); 93. Jach (RCZ)

Zagłębie Lubin: Hładun – Wójcicki, Simić, Oko (85. Sirk), Balić – Żubrowski – Drazić, Poręba (78. Chodyna), Starzyński, Stoch (85. Mraz) – Szysz

Raków Częstochowa: Holec – Piątkowski, Niewulis, Jach – Tudor, Papanikolaou (60. Poletanović), Sapała, Kun (89. Schwarz) – Tijanić (89. Lederman), Gutkovskis (52. Arak), Ivi Lopez (89. Wdowiak)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!