JAMEL MORRIS fot. Karol Makowski polski-sport.com

W jedynym piątkowym spotkaniu Energa Basket Ligi Legia podejmowała Pszczółkę Start Lublin. Kolejny raz w historii spotkań tych drużyn górą była ekipa z Warszawy.

 

Początek spotkania to akcje kosz za kosz. Po wsadzie Earla Watsona legioniści owszem prowadzili 9:5, ale tylko na chwilę. Dopiero w końcówce kwarty trafienia Jakuba Karolaka dały większe prowadzenie. Start miał olbrzymie problemy z rzutami zza łuku. Legia nie była w tym lepsza. Dopiero w drugiej kwarcie goście zaczęli łapać rytm. W połowie drugiej kwarty lublinianie zmniejszyli straty do jednego oczka. Legia odpowiadała trafieniami Morrisa. Dzięki temu długo wynik oscylował wokół remisu. Po trójce Yannisa Franke lublinanie wyszli na długo oczekiwane prowadzenie, którego nie oddali do końca drugiej kwarty. Po połowie meczu było 30:31.

Po zmianie stron Legia próbowała przejąć kontrolę nad spotkaniem, ale lublinianie nie oddawali pola. Warszawianie owszem utrzymywali przez większość kwarty minimalne (maksymalnie czteropunktowe) prowadzenie, ale brakowało trafień trzypunktowych. Po kilku kolejnych akcjach Start ponownie prowadził. Jednak i oni nie mogli przechylić szali na swoją stronę w tej kwarcie. Po trzech wartach był remis 47:47. W ostatniej kwarcie obu drużynom nareszcie udało się rozwiązać worek z celnymi trójkami. Legia ponownie odskakiwała na cztery oczka by szybki tracić tą przewagę. Na półtorej minuty do końca spotkania był ponownie remis 72:72. Najjaśniejszym ogniwem był Jamel Morris. W końcówce ważne trafienie zaliczył Lester Medford. Jedna po jego akcji pozostawało do końca do końca regulaminowego czasu aż 42 sekundy. Jak się później okazało jego trafienie było ostatnim w meczu i zwycięskim zarazem.

Najskuteczniejszym zawodnikiem gospodarzy był  Jamel Morris z 26 oczkami i 4 asystami, a w zespole Startu Devin Searcy, który zakończył spotkanie z podwójną zdobyczą 18 punktów i 12 zbiórek.

 

LEGIA WARSZAWA – PSZCZÓŁKA START LUBLIN 74:72 (18:11, 12:20, 17:16, 27:25)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!