Piotr Żyla
Fot. pzn.pl

Choć na treningach plasował się w drugiej dziesiątce, tak szczyt formy przyszedł w najważniejszym momencie. W sobotnim konkursie na normalnej skoczni podczas MŚ w Oberstdorfie złoty medal wywalczył Piotr Żyła.

Image

Wiślanin nie ukrywał, że to był jego dzień. – Dziś cały dzień grałem na gitarze. Miałem tyle energii i wygrałem – mówił zaraz po zawodach. W rozmowie z Telewizją Polską przyznał, że nie odczuwał presji – Mówiłem wczoraj, że to będzie mój dzień. Podszedłem do tego jak do dobrej imprezy. Po wylądowaniu drugiej próby wiedziałem, że wygrałem, bo przeskoczyłem zieloną linię – relacjonuje uradowany skoczek.

Dzięki wygranej, Żyła przejął plastron mistrza świata od Dawida Kubackiego, który przed dwoma laty triumfował w Seefeld. – Piotrek zrobił świetną robotę i przejął pałeczkę – zauważa Adam Małysz, który jest najbardziej utytułowanym polskim skoczkiem w historii mistrzostw świata. – Mam łzy w oczach. Wiedzieliśmy, że stać go na to, choć nie pokazywał tego na treningach. Dziś miał rozmowę z trenerem, z którym ustalili pewne zasady i poskutkowały – relacjonuje czterokrotny mistrz świata.

Równie dobrze spisał się wspominany Kubacki, który tym razem uplasował się na 5. lokacie, co nie zmienia faktu, że był zadowolony z sukcesu swojego kolegi. – Piotrek zrobił kawał dobrej roboty. To dobry dzień dla całego zespołu – cieszy się skoczek z Nowego Targu, który nie ustrzegł się błędów. – Moje skoki były dobre, ale spóźnione. Stać mnie było na coś więcej – mówi złoty medalista z Seefeld.

Źródło: TVP Sport

Fot. pzn.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!