MVP Tytus Nowik, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

W środowym spotkaniu wrocławianie mogli się w końcu zrewanżować za sensacyjną porażkę z pierwszej rundy przeciwko zespołowi z Wrześni. Gospodarze udowodnili, że wcale nie liczy się to jak zaczynasz, ale jak kończysz, dopisując kolejne dwa punkty do tabeli. Po meczu porozmawialiśmy z MVP całego spotkania, Tytusem Nowikiem. 

Patrycja Smolarczyk: Ogromne gratulacje, pierwsza statuetka MVP w karierze! Jak się czujesz, będąc aż tak wyróżnionym na tle całej drużyny?

Tytus Nowik: Jestem bardzo szczęśliwy, bo od początku sezonu chciałem dostać chociaż jedną statuetkę MVP. Spełniłem ten cel, a teraz chcemy zajść jak najwyżej, wygrywać jak najwięcej, i powalczyć o awans do PlusLigi.

Patrycja Smolarczyk: Dzisiaj mogliśmy cię oglądać na przestrzeni całego spotkania. Jak w kilku słowach podsumujesz albo krótko przeanalizujesz swój występ?

Tytus Nowik: Myślę, że na początku było mi trudno, ale im dalej w mecz, tym bardziej się „rozbujałem”. Miałem jakieś pojedyncze momenty zawahania, ale ogólnie było okej. W przyjęciu dzisiaj nie do końca, na pewno będę nad tym pracował, ale ofensywnie było dobrze.

Patrycja Smolarczyk: Dzisiejszym zwycięstwem rewanżujecie się za dość zaskakująca porażkę w pierwszej rundzie przeciwko zespołowi z Wrześni. Wynik chyba oczekiwany, prawda?

Tytus Nowik: Tak, oczywiście. Wiadomo, chcieliśmy się zrewanżować za to, że przegraliśmy u nich bodajże 3:1. Rozmawialiśmy o tym również w klubie, że tak naprawdę zaczęliśmy teraz nową kartę – nowy trener, a także bardzo dużo nowych i pozytywnych zmian, dlatego chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony.

Patrycja Smolarczyk: Rywal bardziej z końca tabeli, ale nie można powiedzieć, że ten mecz należał do łatwych. Już w pierwszym secie rywal pokazał, że nie można go lekceważyć.

Tytus Nowik: Uważam, że z Wrześnią jakoś zawsze ciężko się gra. Mają naprawdę dobrych zawodników, a my dzisiaj też popełnialiśmy dużo błędów. Myślę, że gdyby nie to, to poszłoby nam o wiele łatwiej, ale przede wszystkim cieszymy się z dwóch punktów i z wygranej.

Patrycja Smolarczyk: Pierwszy set nie przebiegł kompletnie po waszej myśli, a Gwardia Wrocław nie przypominała w nim chociażby Gwardii Wrocław z kolejnych setów. Z czego wynikało tak słabe wejście w to spotkanie?

Tytus Nowik: Pierwszy set był bardziej rozgrzewkowy, musieliśmy w niego wejść. Mieliśmy dwa tygodnie przerwy od rozgrywania meczów. Próbowaliśmy tak jakby „poznać się na nowo” po tej małej przerwie. Niby to mała przerwa, ale jednak jest to kilkanaście dni. Na Orbicie trenowaliśmy dzisiaj po dłuższej przerwie, także musieliśmy ją poczuć, stąd taki pierwszy set a nie inny. Pierwszy set trudniejszy, ale później odkrywaliśmy już bardziej pozytywne aspekty naszej gry, i poszło to do przodu.

Patrycja Smolarczyk: Trzeci set już w pełni przez was kontrolowany, pokazał walkę o każdą piłkę, czego najlepszym przykładem była ta długa i wyczerpująca wymiana z tej partii. Damian Wierzbicki zawsze tak głośno krzyczy po takich spektakularnych akcjach, czy to tylko tak dzisiaj wyjątkowo? (śmiech)

Tytus Nowik: Damian Wierzbicki bardzo pobudza zespół, i jest bardzo pozytywny, przez co na pewno pomaga tym całej drużynie, jak i wszystkim dookoła.

Patrycja Smolarczyk: Im dalej w mecz, tym widać było, że swobodniej czujecie się na boisku. Również atmosfera poprawiła się, bo po pierwszym secie była tak gęsta, że można było ją kroić nożem.

Tytus Nowik: Uważam, że to wszystko przez to, że musieliśmy po prostu wejść w ten mecz. Trzeba również podkreślić fakt, że wyszliśmy dzisiaj trochę innym składem niż zwykle, co uważam, że było bardzo dobre. Musieliśmy się dograć w sferze meczowej.

Patrycja Smolarczyk: Faza play off zbliża się wielkimi krokami. Zatem, co chcecie ugrać w nadchodzących playoffach?

Tytus Nowik: Faza play off się zbliża, a nam zostało do rozegrania pięć meczów. Chcemy wygrać każdy z nich, i wspiąć się w tabeli najwyżej jak to tylko możliwe, żeby później było jeszcze prościej. Na pewno chcemy wejść z rozpędu w nadchodzące play offy. Mierzymy w finał, trzeba wygrać tę ligę.

Patrycja Smolarczyk: Liczycie, że Gwardia Wrocław będzie tzw. „czarnym koniem” tych play offów?

Tytus Nowik: Rozmawiałem właśnie dzisiaj o tym z Krzyśkiem Kołtowskim. Uważam, że jest bardzo duża szansa, iż to właśnie my będziemy tym „czarnym koniem”, i awansujemy do PlusLigi.

Rozmawiała: Patrycja Smolarczyk 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!