Fantastycznie ułożył się piątkowy wieczór dla polskich lekkoatletów podczas Halowych Mistrzostw Europy w Toruniu. Po srebrnym medalu Michała Haratyka, krążek dołożył Marcin Lewandowski.
Początkowo Polak cieszył się ze srebra. W biegu na 1500 metrów wpadł na metę jako 2. z czasem 3 minut, 38 sekund i 6 setnych sekundy. Najlepszym okazał się Norweg Ingebrigtsena, lecz został zdyskwalifikowany za przekroczenie toru.
Tym samym złoto i tytuł mistrzowski pada łupem Marcina Lewandowskiego.
Po czasie norwescy przedstawiciele złożyli protest, w wyniku czego Lewandowski zdobył „jedynie” srebro. Argumentem, który pozwolił Ingebrigtsenowi ponownie cieszyć się ze złota był zapis, że zawodnik, który zostanie wypchnięty poza bieżnię przez rywala, a nie zyska na tym przewagi, nie musi zostać zdyskwalifikowany.
? Po proteście Norwegów ostatecznie Jakob Ingebrigtsen halowym mistrzem Europy w biegu na 1500 metrów ?
? Marcin Lewandowski ze srebrnym medalem?#Time4Torun @PKN_ORLEN pic.twitter.com/h8v0VLQeBG
— PZLA (@PZLANews) March 5, 2021
Źródło: Informacja własna + WP Sportowe Fakty