W ostatniej kolejce fazy zasadniczej siatkarskiej PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn- Koźle podjęła na swoim boisku VERVĘ Warszawa ORLEN Paliwa. Zespół Andrei Anastasiego nie był w stanie wywalczyć nawet seta z dobrze dysponowaną drużyną gospodarzy. Mimo kontuzji Łukasza Kaczmarka kędzierzynianom udało się wygrać mecz bez problemów w trzech setach.

VERVA Warszawa wyszła na boisko przemieszanym składem. Między innymi Bartosza Kwolka można było zobaczyć w stroju libero. Lepiej w mecz weszła drużyna przyjezdna. Po ataku z pipe’a Jana Fornala było już 6:3. Bartłomiej Kluth, który mógł pokazać się na dystansie całego meczu pod nieobecność kontuzjowanego Łukasza Kaczmarka, zanotował skuteczny atak na lewym skrzydle (6:6). Zespół z Kędzierzyna- Koźla szybko odrobił straty, a nawet wysunął się na prowadzenie. Artur Szalpuk nie utrzymał piłki w grze po mocnym ataku kędzierzynian i Grupa Azoty ZAKSA wypracowała trzypunktową przewagę (14:11). Set zbliżał się do decydującej fazy, a w bardziej komfortowej sytuacji pozostawała nadal drużyna Nikoli Grbicia. Szalpuk popisał się dobrym atakiem po ciasnym skosie na lewej stronie dwa razy z rzędu i warszawianom udało się zniwelować przewagę przeciwników do jednego punktu (17:18). Fornal został zatrzymany potrójnym, szczelnym blokiem i kędzierzynianie wielkimi krokami zbliżali się do zwycięstwa w pierwszym secie (23:19). Andrzej Wrona pomógł rywalom i oddał im ostatni punkt seta posyłając piłkę w pół siatki przy zagrywce (20:25).

Zdecydowanie drugą partię lepiej zaczęli gospodarze. Wypracowali dużą przewagę już na początku seta (7:2). VERVA Warszawa postanowiła sobie nie pomagać i Szalpuk popełnił błąd w zagrywce tracąc punkt na rzecz rywali (4:8). Jan Król wykonał skuteczny atak po prostej i Korneliusz Banach nie utrzymał piłki w grze (6:11). Aleksander Śliwka wykonał kiwkę nad blokiem idealnie w środek i był to kolejny punkt na koncie gospodarzy (14:6). Wszystko wskazywało na to, że drugiego seta Grupa Azoty ZAKSA także zapisze na swoim koncie. Ten set nie miał historii, VERVA Warszawa straciła energię i motywację. Gościom udało się zniwelować przewagę rywali do czterech punktów, jednak na tym etapie seta było to duże prowadzenie (14:18). David Smith dołożył do wyniku przesuniętą krótką oraz asa serwisowego w samą końcową linię boiska (23:16). Warszawianom na koniec udało się zdobyć kilka punktów z rzędu, jednak ostatecznie Igor Grobelny posłał piłkę w aut przy zagrywce i set zakończył się identycznym wynikiem jak w pierwszej partii (20:25).

Trzeci set toczył się bardziej wyrównanie. Warszawianom udało się nawet wyjść na, pierwsze od dawna, prowadzenie. Po ataku Szalpuka na lewym skrzydle było już 8:7. Wynik oscylował w okolicach remisu. Drużyny wymieniały się jednopunktowym prowadzeniem. Jan Król zepsuł zagrywkę, która wylądowała daleko na aucie i na tablicy znów pojawił się remis (10:10). Krzysztof Rejno obił palce Jakuba Kowalczyka i zdobył kolejny punkt na konto gospodarzy (14:14). Wyrównany wynik utrzymywał się przez całą partię, więc końcówka seta zapowiadała się emocjonująco. Kluth wykonał dobrą zagrywkę, a następnie zakończył kontratak po bloku na prawym skrzydle i na jednopunktowe prowadzenie wysunęła się Grupa Azoty ZAKSA (19:18). W kluczowej fazie seta to gospodarze cieszyli się dwoma punktami prowadzenia po błędzie w ataku Grobelnego (20:22). Gospodarze zakończyli trzeciego seta skutecznym atakiem z prawego skrzydła (25:22).

 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn- Koźle 3:0 VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
(25:20; 25:20; 25:22)
MVP: Krzysztof Rejno

Składy drużyn:

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn- Koźle: Benjamin Toniutti, Jakub Kochanowski, Bartłomiej Kluth, David Smith, Aleksander Śliwka, Paweł Zatorski (libero), Kamil Semeniuk oraz Dominik Depowski, Rafał Prokopczuk, Krzysztof Rejno, Korneliusz Banach (libero)

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa: Jan Fornal, Andrzej Wrona, Bartosz Kwolek (libero), Artur Szalpuk, Angel Trinidad de Haro, Jan Król, Jakub Kowalczyk oraz Igor Grobelny, Michał Kozłowski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!