MKS Dąbrowa Górnicza, która ma matematyczne szanse na awans do play off pokonuje na wyjeździe Śląsk Wrocław. Świetnie grą kolegów drygował Andy Mazurczak. Śląsk nie może być pewien drugiego miejsca po sezonie zasadniczym.

 

Spotkanie rozpoczęło się trochę ospale. Dosyć długo obie drużyny szukały swojej gry a głównie skuteczności. Dopiero w ósmej minucie po skutecznych akcjach Michała Nowakowskiego i trafieniu Andy Mazurczaka (13 pkt i 11 asyst w meczu) dały prowadzenie gościom 14:3. Dopiero wtedy wrocławianie otworzyli trochę worek z punktami. W drugiej kwarcie wrocławianie zbliżyli się do stanu 19:20 po punktach aktywnego Ivana Ramljaka. Jednak punktowali Motylewski i Wilson a ważne trójki trafił Patryk Wieczorek i po pierwszej przyjezdni mieli dwanaście oczek zaliczki.

Od początku trzeciej kwarty zespół trenera Olivera Vidina odrabiał straty, poprawiając swoją grę w ofensywie. Po akcji Szymona Tomczaka przegrywał tylko dwoma punktami, ale MKS nie pozwalał na nic więcej. Dąbrowianie ciągle mogli liczyć na Malcolma Rhetta i Andrzeja Mazurczaka. Trójka Kyle’a Gibsona zmniejszała różnicę do stanu 50:56 po 30 minutach rywalizacji. W kolejnej części meczu WKS Śląsk nadal walczył o korzystny dla siebie wynik, a trafienia Szlachetki i Stewarta ponownie zbliżyły tę ekipę na zaledwie punkt. Odpowiadali na to błyskawicznie Wilson oraz Rhett, co znacznie utrudniało zadanie rywalom. W końcówce zespół z Wrocławia nie grzeszył skutecznością. W ekipie z Dąbrowy trafiali w końcówce ponownie Rhett z Mazurczakiem.

 

WKS ŚLĄSK WROCŁAW – MKS DĄBROWA GÓRNICZA 71:82 (12:14, 16:26, 22:16, 21:26)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!