Fot. Monika Kubacka media.pgnig-superliga.pl

W czwartkowy wieczór Łomża Vive Kielce podejmowała u siebie Orlen Wisłę Płock w ramach walki o finał Pucharu Polski, do którego awansowali gospodarze. 

Sporo kar indywidualnych w pierwszej połowie i popisy bramkarza miejscowych

Pierwsza połowa obfitowała w wiele emocji, jak i sporej ilości rzuconych bramek. W ciągu pierwszych dziesięciu minut kary czasowe otrzymało aż trzech różnych zawodników. Najsurowszą karę otrzymał Dutra z Wisły, który w 23. minucie obejrzał czerwoną kartkę uniemożliwiającą mu dalszy udział w tym meczu. Łącznie w pierwszej połowie aż sześciokrotnie mieliśmy sytuację, w której na boisku przebywało mniej zawodników, co sprawiało, że trenerzy decydowali się na zdejmowanie bramkarza. Tym samym kilkukrotnie oglądaliśmy gole rzucane do pustej bramki.

Vive zaczęło budować przewagę, dzięki dobrej grze bramkarza. W 12. minucie Wolff obronił uderzenie z siódmego metra w wykonaniu Krajewskiego, zaś kilkadziesiąt sekund później zdołał zatrzymać Daszka. Podobnej sztuki dokonał w 18. minucie, gdy okazał się lepsz od Mindegii.

Po przeciwnej stronie Moryto najpierw wykorzystał karnego, lecz już w kolejnej próbie lepszym okazał się bramkarz Wisły, Adam Morawski.

Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się nieznacznym prowadzeniem miejscowych, którzy rzucili 14 bramek. Jeden raz mniej piłkę w siatce umieścili gracze gości.

Goście nie zdołali zmienić losów spotkania

W drugiej połowie bramki również padały równie często. Nieco gorsza skutecznością mógł pochwalić się Wolff, który kilkukrotnie skapitulował przy karnych wykonywanych przez Daszka. Ten na liście strzelców wpisał się łącznie 11 trafień. Nie pomogło to jednak w odrobieniu strat. Choć z boiska za czerwoną kartkę po uderzeniu w głowę bramkarza przyjezdnych wyleciał Moryto, tak kilka minut później jego los podzielił zawodnik płocczan, Szita. Okazję do przełamania goście mogli mieć po zatrzymaniu Vujovicia z rzutu karnego przez Morawskiego, jednakże w akcji ofensywnej mylił się uderzający z dystansu, Mindegia.

Ostatecznie w finale zagra Łomża Vive Kielce, która w czwartkowym pojedynku triumfowała 29:27. Wcześniej swoje półfinałowe starcie wygrali gracze z Tarnowa.

Przyjezdni mogą mówić o sporym pechu. Mimo większej ilości oddanych rzutów, zdobyli mniej bramek.

Łomża Vive Kielce 29:27 Orlen Wisła Płock

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!