Foto: assecoresovia.pl

Liderzy tabeli w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym spotkali się ze Ślepskiem Malow Suwałki. Kędzierzynianie nie zaczęli tego spotkania najlepiej, ale od drugiej partii to oni wyraźnie trzymali kontrolę.

Spotkanie lepiej otworzyli przyjezdni. Od razu za linią dziewiątego metra pojawił się Sezary Sapiński i postraszył kędzierzynian zagrywką. Później swoje dołożył Andreas Takvam i goście mieli na swoim koncie już pięć „oczek” przewagi (3:8). ZAKSA grała bardzo niemrawo, na dodatek popełniała dużo błędów. Suwalszczanie wykorzystywali każde potknięcie rywali (5:13). Podopieczni Nikoli Grbicia w końcu mozolnie zabrali się za odrabianie strat. Na ich nieszczęście, nie wystarczyło to na nakręconych gości. Ślepsk mógł cieszyć się z wygranej po zepsutym serwisie po stronie ZAKSY (17:25).

Poirytowani wynikiem pierwszej odsłony gospodarze mocno weszli w drugiego seta. Z każda akcją przewaga po ich stronie rosła (3:1, 10:5). Przyjezdni na chwilę zmniejszyli dystans, ale nie musieliśmy długo czekać na reakcję ze strony ZAKSY. W ekipie z Kędzierzyna-Koźla zaczął również funkcjonować blok, przez co podopieczni Andrzeja Kowala mieli ogromny problem ze skończeniem pierwszej akcji. Ostatnie słowo należało do Łukasza Kaczmarka, który zakończył odsłonę potężnym atakiem (25:16).

Sukces jeszcze bardziej nakręcił miejscowych. Od razu zdobyli cztery „oczka” (4:0). Równie szybko wrócili do popełniania błędów. Goście niczym na talerzu dostali szanse na odwrócenie sytuacji na swoją korzyść (3:4), jednak nie udało im się z niej skorzystać. Kędzierzynianie z każdą akcją byli coraz skuteczniejsi (14:8). Podopieczni Andrzeja Kowala kolejny raz zabrali się za odrabianie strat i tym razem również byli blisko (16:13). ZAKSA była jednak bezlitosna. Szybko wyrwali do przodu i w kilku minutach zakończyli trzeciego seta na swoją korzyść (25:16).

Suwalszczanie nie składali broni. Czwartą część rozpoczęli od przewagi 6:3. Na zagrywce jednak pojawił się Kamil Semeniuk i z dystansu zbudowanego przez przyjezdnych nie zostało nic. Niedługo potem kolejne asy serwisowe wpadły na konto Dawida Smitha (11:16). Gra Ślepska stanęła w miejscu. Dopiero w samej końcówce „odpalili” i kolejny raz byli blisko remisu (19:21). To jednak było niewystarczające na rozpędzoną ZAKSĘ z wizją kolejnej wygranej na horyzoncie. Kropkę nad „i” postawił Łukasz Kaczmarek (25:21).

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (17:25, 25:16, 25:16, 25:21)

MVP: David Smith

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek (15), Kochanowski (6), Toniutti, Śliwka (16), Semeniuk (14), Smith (11), Zatorski (libero) oraz Rejno (1), Kluth (3), Prokopczuk

Ślepsk Malow Suwałki: Waliński (11), Rousseaux (9), Bołądź (16), Takvam (4), Sapiński (13), Tuaniga, Czunkiewicz (libero) oraz Szwaradzki (5), Klinkenberg (1), Warda, Rudzewicz, Gonciarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!