W Kędzierzynie- Koźlu odbyło się drugie spotkanie w ramach walki o finał Ligi Mistrzów między Grupą Azoty ZAKSĄ a Zenitem Kazań. Pierwszy mecz na rosyjskim terenie wygrali podopieczni Nikoli Grbicia, którzy przegrywali już 0:2 i potrafili odbić się od dna i wygrać w tie- breaku. Pierwszy set łatwo zapisali na koncie Rosjanie, jednak później role odwróciły się i to kędzierzynianie prezentowali lepszą siatkówkę i doprowadzili do wyniku 2:1. Czwarta odsłona padła łupem Zenitu po emocjonującej grze na przewagi tak samo jak piąty set. O wszystkim zadecydował złoty set, który na swoją korzyść rozstrzygnęła Grupa Azoty ZAKSA i tym samym zameldowała się w tegorocznym finale Ligi Mistrzów.
Kędzierzynianie mieli przed sobą trudne zadanie. Mimo wygranej w poprzednim meczu, musieli uważać na dobrze dysponowany zespół z Kazania. Gospodarze musieli mieć z tyłu głowy, że walka toczy się od pierwszej piłki, a wygrana 3:0 bądź 3:1 Zenitu eliminowała ich z finału. Od początku meczu Rosjanie uruchomili mocną zagrywkę, która odrzuciła Grupę Azoty ZAKSĘ od siatki, Po podwójnym bloku na Aleksandrze Śliwce było już 3:1 dla gości. Na środku zameldował się Jakub Kochanowski i pokazał, że rosyjski blok nie jest mu straszny. Bartosz Bednorz atakując chciał zahaczyć blok kędzierzynian, jednak piłka poleciała bezpośrednio w aut (5:6). Rosjanie dosyć szybko wysunęli się na prowadzenie. Po skutecznej kiwce Bednorza przewaga była już czteropunktowa (9:5). Paweł Zatorski nie utrzymał w grze serwisu Maxima Mikhailova i wynik na tablicy zmienił się na 6:11. Pewnym było, że Zenit będzie bardzo zmotywowany i podrażniony bolesną porażką na własnym terenie. Kędzierzynianie nie byli w stanie przebić się przez szczelny blok rywali. Do tego mocna zagrywka Zenitu, której nie byli w stanie utrzymać w grze, trochę ich deprymowała. Łukasz Kaczmarek po raz kolejny został zatrzymany przez blok przeciwników i wynik stawał się coraz gorszy dla Polaków (9:16). David Smith także dołożył cegiełkę atakując ze środka, jednak Grupa Azoty ZAKSA nadal pozostawała w tyle (13:19). Polacy nie pomagali sobie psując sporo zagrywek w końcowej fazie seta (16:22). Smith zakończył mecz posyłając w aut piłkę przechodzącą (17:25).
Kędzierzynianie wyszli na parkiet bardzo pobudzeni. Benjamin Toniutti świetnie obronił atak Mikhailova, jednak nie wykorzystał tego Kaczmarek plasując na drugą stronę. Zenit to wykorzystał, tym samym doprowadzając do remisu (3:3). Kaczmarek popisał się punktową zagrywką, a w następnej akcji błąd zaliczył rosyjski atakujący i Grupa Azoty ZAKSA wyszła na trzypunktowe prowadzenie (6:3). Bartosza Bednorza od początku meczu ciężko było zatrzymać. Pokazał się po raz kolejny z dobrej strony na lewym ataku, jednak nadal to gospodarze pozostawali na prowadzeniu (6:9). Earvin N’Gapeth, podrażniony błędem w poprzedniej akcji, przedarł się przez podwójny blok kędzierzynian (8:11). Kamil Semeniuk miał dwie szanse na atak z lewej strony i wykorzystał je atakując po ciasnym skosie (14:9). Zdecydowanie lepiej Grupa Azoty ZAKSA prezentowała się w tym secie. Wynik odwrócił się i teraz to goście zmagali się w problemami. Smith zakończył atak ze środka, a następnie dołożył do wyniku punktową zagrywkę (19:11). N’Gapeth kiwnął skutecznie na lewym skrzydle, jednak w następnej akcji dobrym atakiem odpowiedział Jakub Kochanowski i wszystko wskazywało na to, że kędzierzynianie nie wypuszczą już z rąk tego seta (22:13). Kaczmarek przytrzymał na siatce francuskiego przyjmującego i dzięki temu gospodarze mieli piłkę setową (24:15). Atakujący kędzierzynian zakończył partię wbijając gwoździa z prawej strony (25:15).
Trzecia odsłona także zaczęła się z wysokiego „c” po obu stronach siatki. Mikhailov zaatakował nad blokiem, a piłka wylądowała na linii 9. metra (3:3). Semeniuk posłał lekką zagrywkę na drugą stronę i Rosjanie wykorzystali to atakując ze środka (5:6). Niespodziewanie piłka po zagrywce Smitha wylądowała na końcowej linii i kędzierzynianie zdobyli upragnione dwa punkty przewagi (7:5). Zenit coraz bardziej mylił się na zagrywce i pomagali tym samym rywalom w zdobywaniu punktów (10:7). Aleksander Śliwka zapisał na koncie asa serwisowego. Miał szansę na drugiego i tak też pokazał challenge, jednak sędziowie zakwalifikowali piłkę jako aut na milimetry (8:13). Jakub Kochanowski także zaliczył punktową zagrywkę i w drugiej odsłonie także wynik był korzystniejszy dla Grupy Azoty ZAKSY (15:9). Benjamin Toniutti przerzucił piłkę na środek na drugi metr i kolejne „oczko” wylądowało na koncie kędzierzynian dzięki Śliwce (18:12). Przez chwilę gospodarze stracili koncentrację i ich przewaga zmalała. Dobrą passę Zenitu przerwał Kochanowski atakiem ze środka (21:17). Toniutti zaliczył kolejną dobrą obronę, jednak w kontrataku na blok nabił się Semeniuk (23:19). Seta zakończył Semeniuk kiwając tuż za blok w niebronioną strefę (25:21).
Grupa Azoty ZAKSA miała już duży bufor bezpieczeństwa. Zenit, aby myśleć o zwycięstwie musiał nie dość, że doprowadzić do tie- breaka, wygrać go, to jeszcze zwyciężyć w złotym secie. Kędzierzynianie nie mogli stracić koncentracji. Upragnione dwa punkty przewagi w czwartej partii udało się zyskać m.in. dzięki dobremu atakowi Kaczmarka z prawej strony (6:4). Podopieczni Nikoli Grbicia łatwo stracili prowadzenie na własne życzenie. Po autowym ataku Śliwki na tablicy pojawił się remis (6:6). N’Gapeth cały czas szukał wzroku rywali i próbował wybić Polaków z rytmu, jednak kędzierzynianie nie dawali wciągnąć się w tę nieczystą grę. Semeniuk zakończył akcję po ciasnym skosie, jednak w następnej akcji posłał piłkę w aut bez bloku (10:9). Przez moment Rosjanie wyszli na prowadzenie, jednak gospodarze szybko zniwelowali straty i dzięki asowi serwisowemu Kaczmarka było już 13:12. Kamil Semeniuk był w tym meczu nie do zatrzymania i posłał na stronę rywali kolejnego asa serwisowego (16:13). Alexander Butko pomógł Polakom posyłając piłkę w pół siatki przy zagrywce i ZAKSA była coraz bliżej finału Ligi Mistrzów (18:20). N’Gapeth pocelował zagrywką Śliwkę, który nie utrzymał piłki w grze i Zenit doprowadził do remisu (21:21). Bartłomiej Kluth, który pojawił się na boisku, zablokował Fedora Voronkova i ZAKSA znalazła się na dwupunktowym prowadzeniu (23:21). Walka trwała do ostatniej sekundy. W kluczowym momencie Semeniuk posłał piłkę poza boczną linię boiska i znów drużyny doprowadziły do remisu (23:23). W tej odsłonie zespoły grały na przewagi. Ostatecznie to zagrywki N’Gapetha wyprowadziły Zenit na prowadzenie i zwycięstwo w czwartej odsłonie (30:28).
Piąty set zaczął się wyrównanie. Zenit był pobudzony wygraną w poprzedniej partii i na pewno nie chciał tanio sprzedać skóry. Żadnej z drużyn nie bylo łatwo wypracować dwupunktowego prowadzenia. Udało się to ZAKSIE po ataku Davida Smitha ze środka (7:5). Zmiana stron nastąpiła po udanym ataku Kaczmarka i stanie 8:6 dla Polaków. Libero Zenitu nie dał sobie rady z mocną zagrywką Semeniuka i Grupa Azoty utrzymała dwa punkty prowadzenia (10:8). Śliwka podczas trwania tej akcji miał trzy szanse na skończenie ataku. Jak to mówią, do trzech razy sztuka- posłał piłkę w niebronioną strefę (11:9). Kaczmarek wybronił mocny atak Mikhailova, jednak Smith popełnił błąd dotknięcia siatki skacząc do bloku (13:12). W tie- breaku także zespoły grały na przewagi. Voronkov nie wytrzymał napięcia i posłał piłkę w siatkę przy zagrywce, dając kędzierzynianom szansę na zakończenie seta (14:15). Błędy własne pod koniec doprowadziły do wygranej Zenitu, a ostatnia akcja należała do Kochanowskiego, który pomylił się w ataku i posłał piłkę poza boczną linię boiska (18:20).
Złoty set
Na pewno na początku tego seta to Rosjanie mieli większy komfort psychiczny po wygraniu dwóch poprzednich partii z rzędu. Earvin N’Gapeth posłał piłkę w aut przy zagrywce i to kędzierzynianie mieli minimalną, jednopunktową przewagę (4:3). Semeniuk popisał się w polu serwisowym i dzięki jego zagrywce ZAKSA wypracowała 3 „oczka” przewagi (7:4). Zmiana stron nastąpiła po autowym ataku Voronkova i wyniku 8:4 dla gospodarzy. W tak ważnym momencie po stronie rosyjskiej piłki dostawały dwa „pewniaki”: Mikhailov i N’Gapeth. Śliwka zaliczył akcję za dwa: przyjął i wykonał skuteczny atak z prawego skrzydła (11:7). Wydawało się, że Semeniuk zakończył akcję na swoją korzyść, a piłka wyszła po bloku w aut. Po bliższym przyjrzeniu się punkt został jednak zapisany na koncie Rosjan (10:12). Denis Zemchenok pojawił się na boisku, aby zaryzykować w polu serwisowym, jednak piłka wylądowała w siatce (12:14). Seta zakończył Śliwka z lewego ataku (15:13).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn- Koźle 2:3 Zenit Kazań
(17:25; 25:15; 25:21; 28:30; 18:20)
Złoty set
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn- Koźle 15:13 Zenit Kazań
MVP: Kamil Semeniuk
Składy drużyn:
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn- Koźle: Benjamin Toniutti, Jakub Kochanowski, Łukasz Kaczmarek, David Smith, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Paweł Zatorski (libero) oraz Bartłomiej Kluth, Rafał Prokopczuk
Zenit Kazań: Artem Volvich, Earvin N’Gapeth, Alexander Volkov, Bartosz Bednorz, Alexander Butko, Maxim Mikhailov, Valentin Krotkov (libero) oraz Valentin Golubev (libero) Andrey Surmachevskiy, Fedor Voronkov, Loran Alekno, Denis Zemchenok