Cuprum Lubin, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

Drugie spotkanie fazy play- off siatkarskiej PlusLigi w walce o 11. miejsce zostało rozegrane pomiędzy Cuprum Lubin a Cerradem Eneą Czarnymi Radom. Dymitry Skory w pierwszym starciu poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa (3:0), dlatego ten mecz to lubinianie rozgrywali pod presją. Tym razem to podopieczni Marcelo Fronckowiaka wygrali bez straty seta. O wszystkim zadecydował złoty set, który na swoją korzyść rozstrzygnął zespół Cuprum Lubin. 

Lubinianie musieli wejść w mecz skupieni, jeżeli chcieli pozostać w walce o 11. miejsce. Poprzednie spotkanie między tymi drużynami zakończyło się bowiem zwycięstwem Cerradu Enei Czarnych Radom. Już na początku seta gospodarze popełnili sporo błędów doprowadzając tym samym do wyniku 1:4. Radomianie nie potrafili jednak utrzymać przewagi i po kolejnym ataku Adama Lorenca gospodarze doprowadzili do kontaktu punktowego (6:7). Goście znów zaczęli oddalać się wynikiem od podopiecznych Marcelo Fronckowiaka, jednak blok Wojciecha Ferensa doprowadził do remisu (9:9). Artur Pasiński po raz kolejny nabił się na blok lubinian i sytuacja odwróciła się, a na prowadzenie wyszedł Cuprum Lubin (12:10). Szymon Jakubiszak dołożył punktowy blok do wyniku i Cuprum zmierzał do pewnego zwycięstwa w pierwszej odsłonie (21:16). Spadła skuteczność Cerradu Enei Czarnych Radom, a zawodnicy popełniali coraz więcej błędów własnych. Bartosz Firszt dał rywalom piłkę setową serwując w pól siatki (18:24). Partię zakończył Jakubiszak z przesuniętej krótkiej (25:19).

Początek drugiego seta należał do gospodarzy. Radomianie już na początku zaliczyli kilka błędów własnych. Lorenc dołożył pojedynczy blok do wyniku i lubinianie wypracowali pięciopunktową przewagę (6:1). Cuprum długo utrzymywał sześć punktów przewagi. Marcelo Fronckowiak poprosił jednak o czas dla swojej drużyny, kiedy goście zdobyli 3 punkty z rzędu i zniwelowali przewagę gospodarzy do trzech „oczek” (9:12). Defensywa radomian była na bardzo niskim poziomie. Zawodnicy nie radzili sobie nawet z kiwkami i plasami posyłanymi na ich stronę przez gospodarzy. Z tak niską skutecznością Cerrad Enea nie miał szans na odrobienie strat, mimo dobrego ataku w aut po bloku Daniela Gąsiora (15:20). Ferens zapisał na koncie asa serwisowego i druga partia także padła łupem zespołu z Lubina (25:17). Wszystko wskazywało na to, że w walce o 11. miejsce siatkarskiej PlusLigi tego sezonu zdecyduje złoty set.

Radomianie nie mieli łatwego zadania. Musieli podnieść się z kolan po dwóch przegranych setach, by utrzymać się w walce i nie zakończyć sezonu na 12. miejscu w tabeli. Na parkiet wyszli na pewno bardziej pobudzeni niż w poprzednich odsłonach. W początkowej fazie seta utrzymywał się remis z lekką, jednopunktową przewagą Cerradu. Kamil Maruszczyk miał szansę wyprowadzić zespół na prowadzenie, jednak popełnił błąd w ataku mimo czystej siatki (8:9). Gospodarzom przytrafiła się seria punktowa, dzięki której wyszli na pierwsze trzypunktowe prowadzenie w tej partii (15:12). Mimo przewagi lubinian w tym momencie seta, był on najbardziej wyrównany i niejednostronny. Miguel Tavares wyczyścił siatkę Maruszczykowi, a ten wykorzystał szansę atakując ze środka z drugiej linii (18:14). Ferens nie znalazł sposobu na podwójny blok radomian na lewym skrzydle, a Lorenc nie wybronił ataku i Brendena Sandera i goście zmniejszyli starty do dwóch „oczek” (17:19). Zespoły musiały rozegrać złotego seta. Dawid Dryja zakończył seta posyłając piłkę daleko w aut przy zagrywce (21:25). Wszystko miało rozstrzygnąć się w złotym secie.

Złoty set

Początki były łaskawe dla drużyny z Radomia. Pierwsze trzy akcje zapisali na swoim koncie i doprowadzili do przewagi (3:0). Cuprum nie zwiesił jednak głów i po kilku akcjach zniwelował starty do jednego punktu (4:5). Paweł Pietraszko popełnił błąd w ataku i pomógł rywalom doprowadzić do remisu (7:7). Z jednopunktową przewagą na koncie lubinianie zmienili strony (8:7). Dawid Konarski zdecydowanie nie mógł zaliczyć tego meczu do udanych. Dwa razy został zablokowany przez blok Cuprum i w kluczowej fazie seta gospodarze prowadzili już 10:7. Tavares nie ryzykował i w najważniejszych akcjach stawiał na lidera meczu, Ferensa. Ten nie zawodził i doprowadził do wyniku 13:10 atakiem na prawym skrzydle w środek boiska. Końcowa piłka seta, meczu oraz także sezonu należała do Maruszczyka, który uderzył w boisko ponad blokiem radomian (15:12).

 

Cuprum Lubin 3:0 Cerrad Enea Czarni Radom
(25:19; 25:17; 25:21)

Złoty set
Cuprum Lubin 15:12 Cerrad Enea Czarni Radom

MVP: Wojciech Ferens

Składy drużyn:

Cuprum Lubin: Szymon Jakubiszak, Adam Lorenc, Wojciech Ferens, Miguel Tavares, Kamil Maruszczyk, Paweł Pietraszko, Kamil Szymura (libero) oraz  Bartłomiej Zawalski, Mariusz Magnuszewski

Cerrad Enea Czarni Radom: Artur Pasiński, Mateusz Masłowski (libero), Brenden Sander, Viktor Yosifov, Bartosz Zrajkowski, Dawid Dryja, Dawid Konarski oraz Bartosz Firszt, Daniel Gąsior, Michał Kędzierski, Maciej Nowosiak (libero)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!