Hubert Hurkacz awansował do półfinału turnieju tenisowego w Miami.
W ćwierćfinale Polak mierzył się ze Stefanosem Tsitsipasem. W pierwszym secie lepiej spisał się Grek, który wygrał go 6:2. Polak równie słabo zaczął drugą partię. Rywal rozpoczął od przełamania i wygranej przy swojej zagrywce, co zawdzięcza posyłaniem przez Hurkacza piłek na aut. Później rolę się odwróciły. Dobra dyspozycja polskiego tenisisty przy własnej zagrywce raz błędy rywala, w tym posyłanie piłek na aut sprawiło, że sytuacja się wyrównała.
Niestety, Grek mimo podwójnego błędu przy własnym podaniu zdołał zanotować też asa, co nie przekreśliło jego szans na zwycięstwo w drugim secie. Tym samym odpowiadał Polak, który wygrał drugą partię 6:3.
W decydującej batalii obaj zawodnicy zaskakiwali asami, lecz z drugiej strony często popełniali niewymuszone błędy. Ostatecznie górą Hurkacz, który w trzecim secie zwyciężył 6:4. Dużo o charakterystyce tego spotkania powie nam łączna liczba asów serwisowych, która po stronie Hurkacza wyniosła 15, zaś i Tsitsipasa 7. Z drugiej strony obaj gracze popełnili przy zagrywce sporo błędów. Polak popełnił 32 błędy serwisowe, zaś Greg 35. Wszystkie te liczby wypadają korzystnie dla Hurkacza, który melduje się w kolejnej rundzie turnieju ATP 1000 w Miami.
Hubert Hurkacz 2:1 Stefanos Tsitsipas (2:6; 6:3; 6:4)