foto: arka.gdynia.pl

Późnym środowym popołudniem na Stadionie Miejskim w Gdyni pierwszoligowa Arka podejmowała drużynę, która obecnie zajmuje 5. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy – Piasta Gliwice. Zespoły walczyły ze sobą o awans do finału Pucharu Polski. Wyłonić zwycięzcy nie pomogła nawet dogrywka. Ostatecznie spadkowicze z PKO BP Ekstraklasy pogrążyły karnymi drużynę Waldemara Fornalika 4:3 i w ten sposób zapewnili sobie awans do finału. 

Obydwie połowy meczu, jak i dogrywka przebiegły dość spokojnie, bez bramek. Zdecydowanie większe emocje były wówczas pod stadionem, gdzie przy ul. Olimpijskiej w Gdyni zebrali się najzagorzalsi kibice Żółto-Niebieskich i głośnym śpiewem „Puchar Polski wróci do nas…”  dopingowali swoją drużynę. Ostatecznie rzuty karne ustanowiły zespół znad morza pierwszym finalistą Fortuna Pucharu Polski.

Gdyńska Arka jedynie na piątym szczeblu tych rozgrywek natrafiła na zespół z Ekstraklasy. Wcześniej w drodze do półfinału zespół z Trójmiasta pokonał II-ligowego Górnika Polkowice 5:0, a następnie drużyny I-ligowe: Koronę Kielce 2:0, Górnika Łęczna 2:1 oraz Puszczę Niepołomice 5:2. Piast, aby znaleźć się w półfinale miał trudniejszą drogę do pokonania. Gliwiczanie nie dość, że w tych rozgrywkach grali tylko na wyjeździe, to tylko raz zmierzyli się z I-ligowym zespołem Resovią, którą pokonali 4:0. Później zespół z Górnego Śląska zwyciężał już tylko drużyny z Ekstraklasy: Stal Mielec 4:3, Pogoń Szczecin 2:1 i Legię Warszawa 2:1. Tym samym to właśnie zawodnicy Piasta Gliwice byli zdecydowanymi faworytami dzisiejszego starcia, a jednak doznali porażki i odpadli z dalszej rywalizacji o to trofeum.

Arka Gdynia po raz czwarty w historii znalazła się w finale Pucharu Polski. Wcześniej udało im się to w latach: 1979, 2017 i 2018. Podopieczni Dariusza Marca w finale, który odbędzie się w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej (2 maja) w Lublinie, zmierzą się z lepszym zespołem drugiego półfinałowego starcia Cracovia – Raków Częstochowa.

I połowa

Punktualnie o 17:30 zabrzmiał pierwszy gwizdek arbitra Bartosza Frankowskiego na Stadionie Miejskim w Gdyni i od środka boiska starania o wejście do finału Pucharu Polski rozpoczęli gospodarze. Pierwsze minuty spotkania przebiegały dość spokojnie. W przeciwieństwie do sytuacji spod stadionu skąd dobiegały głośne okrzyki i śpiewy zagorzałych kibiców Żółto-Niebieskich sfrustrowanych, że tak ważnego widowiska z uwagi na obostrzenia nie mogą oglądać na własne oczy („Piłka nożna dla kibiców!”, „Arka gola!”, „MZKS Arka!”). Dopiero w 7. minucie zrobiło się gorąco również na murawie pod bramką zespołu znad morza. Po rzucie wolnym dla gliwiczan z lewej strony boiska wykonywanego przez Jakuba Holúbka (Piast Gliwice) wynikło zamieszanie, które z 5. metra starał się wykorzystać 21-letni napastnik Dominik Steczyk (Piast Gliwice). Wówczas szybko zareagował obrońca Żółto-Niebieskich Adam Danch (Arka Gdynia) wybijając piłkę z linii bramkowej. W 16. minucie szanse na zdobycie bramki mieli miejscowi po rzucie rożnym dobrze wykonywanym przez Łukasza Wolsztyńskiego (Arka Gdynia). Wówczas pod bramką Piasta piłkę dopadł Adam Deja (Arka Gdynia) i podał ją do niekrytego przez nikogo Adama Dancha (Arka Gdynia), lecz od niego futbolówka się tylko niefortunnie odbiła i wyleciała poza boisko. 19-letni napastnik Maciej Rosołek (Arka Gdynia) w 27. minucie zdecydował się na strzał w światło bramki gliwiczan, jednak zdołał to obronić golkiper przyjezdnych František Plach (Piast Gliwice), choć z ogromnym trudem. W 30. minucie ukarany żółtą kartką został Jakub Czerwiński (Piast Gliwice) za faul na ekwadorskim pomocniku Christianie Alemánie (Arka Gdynia). W 42. minucie Adam Deja (Arka Gdynia) zdecydował się na strzał zza pola karnego (około 25. metrów). Wycelował futbolówkę w sam środek bramki, więc bramkarz gości František Plach (Piast Gliwice) nie miał problemów z jej obroną. Minutę przed końcem spotkania strzałem głową starał się zdobyć bramkę Jakub Czerwiński (Piast Gliwice) i choć był dobrze ustawiony pod bramką gospodarzy, ostatecznie spudłował. Pierwsza połowa okazała się wyrównana. Nie było widać specjalnej przewagi zespołu z Ekstraklasy nad pierwszoligowcem. W związku, z czym do szatni na przerwę zawodnicy obydwu drużyn schodzili bez bramek.

II połowa

Po przerwie od środka boiska rozpoczęli goście. Początkowo ta połowa przebiegała równie spokojnie co pierwsza. Dopiero w 63. minucie sprzed pola karnego zdecydował się na strzał Fabian Hiszpański (Arka Gdynia), a piłkę z trudem wybił bramkarz przyjezdnych. Następnie w 77. minucie z impetem ruszył na bramkę gliwiczan brazylijski napastnik Marcus da Silva (Arka Gdynia) strzelając z dość ostrego kąta, jednak zdołał to obronić František Plach (Piast Gliwice). W 80. minucie przez błąd holenderskiego obrońcy Harisa Memića (Arka Gdynia) łatwo zdobył piłkę 29-letni pomocnik Michał Chrapek (Piast Gliwice), który natychmiast podał do Jakuba Świerczoka (Piast Gliwice), a ten strzelił z pola karnego wprost w światło bramki. Wówczas natychmiastowa reakcja 21-letniego bramkarza Kacpra Krzepisza (Arka Gdynia) uratowała team z Pomorza przed utratą bramki. 10. minut później ponownie zespół z Górnego Śląska zainicjował bliską sukcesu akcję. Jednak piłka po strzale pochodzącego z Hiszpanii Gerarda Badiego (Piast Gliwice) przeleciała wzdłuż pola bramkowego i nie zdołał jej nawet dopaść Mateusz Winciersz (Piast Gliwice), aby móc w końcu otworzyć wynik. Do tej części meczu arbiter z Torunia doliczył jeszcze 4. minuty, ale nie zmieniły one wyniku spotkania. Choć ostatni kwadrans tej połowy należał do podopiecznych Waldemara Fornalika, to nie zdołali oni zagrać na tyle skutecznie, aby to spotkanie rozstrzygnąć bez dogrywki.

Dogrywka

Ani pierwsza, ani druga część dogrywki również nie rozstrzygnęła spotkania. W 98. minucie zagrał w pole karne Gerard Badía (Piast Gliwice), wówczas futbolówkę dopadł Jakub Świerczok (Piast Gliwice) decydując się na strzał z 5. metrów, ale świetnie to rozgromił Michał Marcjanik (Arka Gdynia). Na kontrę gdynian długo nie trzeba było czekać, bo zaledwie 2. minuty. Maciej Rosołek (Arka Gdynia) uderzał z pola karnego, ale bez problemu obronił to golkiper z Górnego Śląska. W 106. minucie z kolei bramkarz miejscowych zdołał odeprzeć atak z pola karnego 20-letniego Mateusza Wienciersza (Piast Gliwice). Przez taką wyrównaną grę drużyny musiały się zmierzyć w rzutach karnych.

Rzuty karne

Seria jedenastek okazała się szczęśliwsza dla podopiecznych Dariusza Marca, a ostateczny zwycięski strzał wykonał Marcus Da Silva (Arka Gdynia). Jedenastki nie wykorzystał Bartosz Rymaniak (Piast Gliwice) i Michał Chrapek (Piast Gliwice), a także Maciej Rosołek (Arka Gdynia).

 

1/2 Fortuna Puchar Polski, 7.04.2021 r.

Arka Gdynia vs Piast Gliwice 0:0 (4:3 po karnych)

Żółte kartki: 30. Czerwiński (PIA), 81. Hiszpański (ARG), 120. Kasperkiewicz (ARG)

Arka Gdynia: Krzepisz, Kasperkiewicz, Marcjanik, Memić, Danch, Hiszpański (106. Stępień), Deja, Wolsztyński (87. Sasin), Żebrowski (65. Skóra), Aleman (75. Marcus), Rosołek. Trener: Dariusz Marzec

Piast Gliwice: Plach, Jodłowiec (46. Lipski), Czerwiński, Huk, Chrapek, Holubek, Steczyk, Sokołowski (87. Badin), Rymaniak, Świerczok (106. Żyro), Pyrka (78. Winciersz). Trener: Waldemar Fornalik

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!