foto: assecoressovia.pl

W Gdańsku odbyło się drugie spotkanie w ramach walki o 5. miejsce siatkarskiej PlusLigi. Mecz rozgrywał miejscowy Trefl z Asseco Resovią Rzeszów. Pierwszy set był bardzo wyrównany i rozgrywał się na przewagi. Druga partia została rozegrana pod dyktando gości. Trzecia odsłona także padła łupem rzeszowian, mimo że przez większość seta prowadzili podopieczni Michała Winiarskiego. Asseco Resovia Rzeszów dzięki tej wygranej uplasowała się na 5. miejscu PlusLigi sezonu 2020/2021.

Podopieczni Michała Winiarskiego przystąpili do tego meczu z nożem na gardle, ponieważ poprzednie spotkanie w walce o 5. miejsce PlusLigi zakończyło się wynikiem 3:1 dla Asseco Resovii Rzeszów. Od początku seta drużyny szły punkt za punkt. Żaden z zespołów nie mógł zyskać więcej niż punkt przewagi. Trefl Gdańsk popisał się w defensywie i wyprowadził skuteczny kontratak (10:9). Chyba pierwszy raz w tej partii gospodarze zyskali dwupunktowe prowadzenie po autowym ataku przez środek Piotra Haina (13:11). Trefl złapał wiatr w żagle dopiero pod koniec seta. W polu serwisowym pojawił się Mariusz Wlazły i wyprowadził drużynę na trzypunktowe prowadzenie (17:14). Damian Domagała dostał dobrą piłkę od Fabiana Drzyzgi na prawe skrzydło, jednak posłał ją poza boczną linię boiska. Tym sposobem goście znaleźli się na lepszej pozycji prowadząc wynikiem 21:17. Klemen Cebulj wykonał atak sytuacyjny na czystej siatce i zmniejszył przewagę rywali do dwóch „oczek” (19:21). Karol Urbanowicz ominął pojedynczy blok rzeszowian na środku i wszystko wskazywało na to, że pierwszy set zapisze na koncie Trefl Gdańsk (23:21). Niespodziewanie sytuacja wyrównała się po kolejnym dobrym ataku Cebulja (23:23). Słoweniec w następnej akcji obił gdański blok, a piłka wyszła na aut i, ku zaskoczeniu, pierwsza piłka setowa należała do Asseco Resovii (24:23). Ostatecznie pierwsza odsłona padła łupem gości, którzy zwyciężyli 32:30, a ostatni punkt należał do Karola Butryna.

Pobudzeni zwycięstwem w pierwszej odsłonie rzeszowianie, zaczęli z wysokiego „c”. Już na początku drugiej partii osiągnęli trzypunktową przewagę (3:0). Trefl stracił pewność siebie i popełniał dużo błędów własnych, które pomagały rywalom powiększać prowadzenie (2:7). Marcin Janusz znalazł się w ataku przez środek, jednak rzeszowianie wybronili piłkę i wyprowadzili skuteczny kontratak (10:5). Cebulj dostał od Drzyzgi idealną piłkę na środek na drugą linię w dodatku na czystą siatkę, jednak Słoweniec popełnił duży błąd atakując daleko za końcową linię boiska (13:10). Asseco Resovia utrzymywała wysoką przewagę. Nie inaczej było w kluczowej fazie seta i goście byli już jedną nogą przy wyniku 2:0 w setach. Hain kolejny raz pokazał się z dobrej strony ustawiając szczelny blok i na tablicy wyników widniał już wynik 22:16. Zdecydowanie ten set był sportowo gorszy od poprzedniego. Nie był tak wyrównany tylko jednostronny. Ostatni punkt dla rywali zdobył Wlazły serwując w pół siatki (18:25).

Trzeci set od początku wyglądał lepiej niż poprzedni. Można by pomyśleć, że zawodnicy Trefla wejdą na parkiet ze zwieszonymi głowami. Nic bardziej mylnego. Drużyny szły punkt za punkt. Po ataku Bartłomieja Lipińskiego gospodarze prowadzili wynikiem 9:8. Nicolas Szerszeń dostał złą piłkę od Drzyzgi i nie skończył ataku sytuacyjnego na szczęście dla przeciwników, którzy ze spokojem wykorzystali szansę powiększając prowadzenie (12:9). Szerszeń pomógł rywalom także w kolejnej akcji posyłając zagrywkę poza pomarańczowe pole (12:14). Wlazły posłał atomowy atak z prawego skrzydła i uratował zespół z opresji, ponieważ Asseco Resovia była już o krok od doprowadzenia do remisu (18:16). Gdański atakujący próbował nabić piłkę na blok, aby powtórzyć akcję, jednak rzeszowianie nie dali się na to nabrać i zniwelowali przewagę rywali do jednego punktu (19:20). Karol Butryn nie zamierzał odpuszczać tego seta i chciał zakończyć ten mecz jak najszybciej. Jego skuteczny atak pozwolił utrzymać Resovii kontakt punktowy z przeciwnikiem (21:22). Timo Tammemaa zapisał na koncie punktową zagrywkę i doprowadził do remisu (23:23). Wlazły popisał się kolejnym asem serwisowym i Trefl stanął przed szansą przedłużenia swoich szans w tym meczu (26:25). Nieporozumienie i błędy własne gdańszczan pozwoliły Asseco Resovii zakończyć seta wynikiem 28:26.

 

Trefl Gdańsk 0:3 Asseco Resovia Rzeszów
(30:32; 18:25; 26:28)
MVP: Fabian Drzyzga

Składy drużyn:

Trefl Gdańsk: Mariusz Wlazły, Bartłomiej Lipiński, Marcin Janusz, Moritz Reichert, Karol Urbanowicz, Bartłomiej Mordyl, Maciej Olenderek (libero) oraz Bartosz Pietruczuk, Łukasz Kozub, Kewin Sasak

Asseco Resovia Rzeszów: Karol Butryn, Klemen Cebulj, Piotr Hain, Fabian Drzyzga, Nicholas Szerszeń, Timo Tammemaa, Michał Potera (libero) oraz Damian Domagała, Paweł Woicki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!