fot. KAROL MAKOWSKI

W drugim meczu półfinału Energa Basket Ligi koszykarze Stali po raz drugi wygrali z Legią. W stołecznym zespole brakowało strzelców. Kolejne  spotkanie tych zespołów już w sobotę.

Spotkanie lepiej zaczęli koszykarze Stali prowadząc 7:2 po nie co ponad stu sekundach. Legii szybko udało się wyrównać stan meczu i powoli wyjść na prowadzenie. Po  trójce najskuteczniejszego wśród legionistów Jamela Morrisa było nawet 27:20. Druga kwarta to dalej przewaga stołecznego zespołu. Ostrowianie robili wiele by zmniejszyć straty. Zbliżali się na dwa punkty, ale Legia potrafiła uciec nawet na dziesięć oczek prowadząc 39:29 w siedemnastej minucie po trzech wolnych Morrisa. Jeszcze przed przerwą Stal pokazała, że trzeba się z nią liczyć. Podopiecznym trenera Milicicia udało się zmniejszyć część strat.

W trzeciej kwarcie trójka Jakuba Karolaka dała ekipie z stolicy ponownie 10 punktów przewagi. Zespół trenera Igora Milicicia odpowiadał serią 9:0, a po trafieniach Denzela Anderssona oraz Marka Ogdena był już niezwykle blisko. Po późniejszym rzucie z dystansu Jamesa Florence’a Arged BMSlam Stal ponownie zdobywała przewagę. Jego kolejne trafienie dało aż osiem punktów różnicy na korzyść tej drużyny. Po 30 minutach było 61:55. W kolejnej kwarcie akcje Anderssona i Kella dały już 11 punktów prowadzenia, a to dawało ostrowianom sporo spokoju. Pojedyncze odpowiedzi Medforda i Morrisa nie pozwalały Legii na powrót do meczu. Arged BMSlam Stal całkowicie kontrolowała już wydarzenia na parkiecie.

Najlepszym graczem ostrowian był Trey Kell z 19 punktami, 8 zbiórkami i 3 asystami. Jamel Morris zdobył dla Legii 27 punktów, 3 zbiórki i 4 asysty.

 

ARGED BM SLAM STAL OSTRÓW WLKP. – LEGIA WARSZAWA 80:67  (27:22, 16:16, 12:23, 12:19)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!