Fot. Marcin Bodziachowski
Fot. Marcin Bodziachowski

W środowym spotkaniu Legii Warszawa do zwycięstwa zabrakło naprawdę bardzo niewiele, ale warszawianie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Przed nimi kolejne pełne emocji mecze półfinałowe, o czym w rozmowie z Grzegorzem Kamińskim, skrzydłowym Legii Warszawa. 

Patrycja Smolarczyk: Do zwycięstwa zabrakło naprawdę bardzo niewiele, ale o ostatecznym rezultacie przesadziła słabsza 3 kwarta. Zgadzasz się z tą opinią?

Grzegorz Kamiński: Myślę, że tak. W trzeciej kwarcie gospodarze pokazali swój kunszt w ataku. Natomiast my mieliśmy leki problem z naszą ofensywą. Myślę, że troszkę było to spowodowane zwolnieniem przez nas tępa gry. Przez pierwszą połowę naciskaliśmy mocno do przodu, i graliśmy bardziej szybkim atakiem. W trzeciej kwarcie trochę się to zwolniło, i uważam, że to był powód tego, dlaczego trzecia kwarta była przez nas tyle przegrana.

Patrycja Smolarczyk: Co się stało ze skutecznością w drugiej połowie? Bywały momenty, że żaden z was nie mógł trafić piłką do kosza.

Grzegorz Kamiński: W pierwszej połowie bardzo dużo trafialiśmy. Tak naprawdę każdy miał pozycje, i udawało mu się rzucić. Myślę, że w drugiej połowie gospodarze przeszli do bardziej agresywnej obrony, z czego chociażby wzięły się ich celne rzuty. Nie zapominajmy, że kryli nas bardzo dobrze. Na pewno trochę pozmieniali swoją koncepcję w defensywie, a nam po prostu ciężko było na to w jakiś sposób odpowiedzieć.

Patrycja Smolarczyk: Czy drużyna Stali Ostrów Wielkopolski zaskoczyła was na boisku w jakimś elemencie, czy może mieliście ją rozpracowana w 100%?

Grzegorz Kamiński: Trener Igor Miličić jest wybitnym trenerem, to wiadomo nie od dzisiaj. Myślę, że miał kilka asów w rękawie, które wyciągnął tak naprawdę w drugiej połowie. Na pewno w tym meczu Stal nas zaskoczyła. Będziemy po prostu z minuty na minutę ich rozpracować, i myślę, że drugi mecz będzie przez nas wygrany.

Patrycja Smolarczyk: Nad czym w szczególności skupiacie się przed drugim meczem aby wyrównać stan rywalizacji?

Grzegorz Kamiński: Przede wszystkim nad naszą obronę low post’u. Między innymi wczoraj Kris Smith bardzo nas ukarał. Na pewno jest to teraz główny temat do przerobienia podczas drugiego spotkania. Myślę, że jeśli może nie do końca im to zabierzemy, ale troszeczkę ukrócimy ich skuteczność z low post’u, to czwartkowy mecz będzie na 100% wygrany.

Patrycja Smolarczyk: Czy w drugim meczu półfinałowym już do samego końca będziemy mogli oglądać agresywną Legie, jak tą z pierwszej połowy pierwszego meczu?

Grzegorz Kamiński: Zdecydowanie! Uczymy się na własnych błędach. Druga połowa była w naszym wykonaniu zbyt ospała i zbyt wolna, a to na pewno nie jest nasz styl gry. Jeżeli chcemy wygrywać z takimi dużymi jak Ostrów Wielkopolski, musimy zagrać szybko i tak jak to potrafimy najlepiej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!