foto: Damian Kuziora

Spotkanie 26. serii PKO Ekstraklasy w Białymstoku pomiędzy Jagiellonią a Stalą Mielec obfitowało w pół tuzina goli i zakończyło się remisem 3:3, ustalonym w doliczonym czasie.

Po pierwszym kwadransie wydawało się, że Jagiellonia zmiecie z boiska rywali. W 3. minucie pierwszy korner gospodarzy stał się następstwem bramki otwierającej mecz. Do piłki centrowanej przez Pospisila na piąty metr od bramki najwyżej wyskoczył Bogdan Tiru i było 1-0.

Mielczanie podeszli wyżej na połowę rywali przez co 9 minut później zostali skarceni. Imaz wypatrzył wybiegającego w tempo Tomasa Prikryla, zagrał prostopadłe podanie, a ten z finezją wykończył akcję i „Jaga” prowadziła już 2-0.

Mielczanie z takim stanem rzeczy nie zamierzali się jednak oswajać. W 17. minucie mieli rzut rożny, piłka powędrowała przed bramkę miejscowych a na linii piątego metra głowę przyłożył Jonathan de Emo i było już tylko 2-1.

Spotkanie w Białymstoku nabrało zatem rumieńców, zaś kolejną szansę mieli piłkarze z Podlasia. W 24. minucie soczystym uderzeniem sprzed pola karnego Strączka przeegzaminował Imaz. W końcówce pierwszej połowy znowu skala emocji podskoczyła. Najpierw Imaz miał świetną okazję w polu karnym, ale po słabym jego uderzeniu Strączek nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi szybka akcja lewą stroną mieleckich graczy zakończyła się płaskim wstrzeleniem piłki w polu karnym, po którym zamykający akcję  Jankowski trafił do siatki. Gol nie został uznany – egzekutor był na niewielkim spalonym.

Po przerwie emocje nie opadały. W 51. minucie ponownie Imaz miał szansę podwyższenia rezultatu Jagi, lecz będąc w polu karnym mając przed sobą tylko Strączka trafił w bramkarza Stali. To jeszcze bardziej zmobilizowało do walki przyjezdnych. W 66.  minucie Stalowcy zaatakowali i doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym. Długo trwała poprzez analizę VAR interpretacja zagrania ręką Prikryla, jednak ostatecznie sędzia Szymon Marciniak zdecydował się wskazać na wapno. Maciej Domański silnie kropnął przy lewym słupku i w Białymstoku był remis (2:2).

Białostoccy gracze nie rezygnowali z objęcia prowadzenia i w 77. minucie bliski dzieła po strzale głową był wprowadzony na boisku Puljić. Co się nie udało chorwackiemu napastnikowi, nadrobił po raz drugi rumuński pomocnik. Tiru w 85. min. wykorzystał dorzucenie futbolówki Martina po rzucie wolnym z lewej strony na wysokości pola karnego, wsadził głowę pomiędzy obrońców Stali i Jagiellonia powróciła na prowadzenie 3-2. Gospodarze w doliczonym czasie gry stracili jednak kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, z czego  skorzystali mielczanie. Wysiłek mieleckich rezerwowych przyniósł efekt. Prawym skrzydłem pociągnął kilkanaście metrów Dadok, wrzucił w pole karne, a nabiegający Mateusz Mak głową skierował futbolówkę do bramki.

Mimo dwukrotnych opałów w Białymstoku, Stal wywozi cenny remis i na Podkarpaciu wciąż liczą na utrzymanie w ekstraklasie.

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – STAL MIELEC 3:3 (2:1)

Tiru 3. i 85.Přikryl 12. 85. Tiru – de Amo 17., 68. Domański 68 (z karnego), Mateusz Mak 90. (+5)

Jagiellonia Białystok: Dziekoński – Twardek (46. Bida), Augustyn, Tiru, Stephen – Kwiecień (63. Wrzesiński), Romanczuk  – Makuszewski (63. Puljic), Pospisil, Přikryl – Imaz.

Stal Mielec: Strączek – Getinger, Flis, de Amo (74. Żyro), Granlund (58. Forsell) – Matras, Urbańczyk – Domański, Tomasiewicz, Prokić (58. Dadok) – Jankowski (46. Zjawiński, 86. Mateusz Mak).

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!