Fot. tspodbeskidzie.pl

W 27. kolejce piłkarskiej PKO Ekstraklasy Podbeskidzie podejmowało w Bielsku-Białej poznańskiego Lecha. Górą miejscowi, którzy wygrywają po bramce strzelonej w 74. minucie.

Gospodarze przystępowali do tego pojedynku po trzech porażkach z rzędu. Kolejna znacząco skomplikowała by ich sytuację przed ostatnimi rundami. Przed 27. kolejką tyle samo oczek zgromadziła bowiem zajmująca ostatnią pozycję, Stal Mielec, która rozegrała jedno spotkanie mniej. Lech podchodził do rywalizacji po wtorkowym zwycięstwie nad Lechią.

W pierwszej połowie żadna z ekip nie znalazła drogi do siatki. Bliskim strzelenia gola był w 26.minucie gracz Kolejorza, Mikael Ishak, który po dograniu Kamińskiego trafił w boczną siatkę. Kilka minut później na strzał zza pola karnego zdecydował się Ubbing. Do interwencji zmuszony był van der Hart. Golkiper poznaniaków odbił piłkę na rzut rożny.

Po wznowieniu gry strzał na bramkę próbowali lechici, lecz nie były one skuteczne. Dwukrotnie zbyt szybko do podania wychodził Ishak, którego łapano na spalonym.

Jako pierwsi z prowadzenia cieszyli się jednak gospodarze. W 74. minucie piłkę w środku pola przejął Roginić, który pobiegł pod pole karne i uderzeniem zza szesnastki pokonał golkipera przyjezdnych, van der Harta.

Ostateczne wynik spotkania się nie zmienił i komplet punktów zostaje w Bielsku-Białej. Lech przegrywa, choć w posiadaniu piłki był znacznie częściej, co przełożyło się na większą liczbę przeprowadzonych ataków. W strzałach celnych górą miejscowi. Podbeskidzie takowymi próbami pochwalili się trzykrotnie, zaś dwa celne strzały zanotowali poznaniacy.

PKO Ekstraklasa – 27. kolejka, 23.04.2021.                                                   Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 Lech Poznań                                                                  Rognić 74′

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!