fot. Paweł Oleksiak Fotografia
fot. Paweł Oleksiak Fotografia

Sekcja siatkówki Legii Warszawa jest o krok od upragnionego awansu do TAURON 1 Ligi Mężczyzn w siatkówkę. Warszawianie idą jak burza, konsekwentnie wygrywając kolejne spotkania w turnieju o awans do 1 Ligi, którego są gospodarzami. Po piątkowym meczu udało nam się porozmawiać z kapitanem Legii Warszawa, Arkadiuszem Żakietą, który powiedział kilka słów nie tylko o tym spotkaniu, ale i o całym sezonie. 

Patrycja Smolarczyk: Piłkarska Legia mistrzem, sekcja futsalu Legii z awansem do ekstraklasy, więc teraz chyba kolej na was, prawda?

Arkadiusz Żakieta: Tak, to już siódmy sezon po reaktywacji. Dwa lata temu chłopaki również byli w finale, ale niestety im się nie udało. Tym razem mamy mocniejszy zespół, a poza tym klub wyniósł spore doświadczenie po tamtej porażce. Wiemy, jaki mamy cel, i chcemy go przede wszystkim zrealizować. A jest nim właśnie awans do 1 Ligi.

Patrycja Smolarczyk: Sądząc po tym, co powiedziałeś to awans jeszcze nigdy nie był tak blisko. 

Arkadiusz Żakieta: Na pewno ten pierwszy dzisiejszy mecz był bardzo kluczowy. Wynik przechodzi do kolejnej grupy. Na ten moment zostają nam tylko dwa mecze – jutro ze Spałą, która wchodzi z porażką, więc na pewno będą chcieli wygrać to spotkanie. To spotkanie bez dwóch zdań będzie ciężkie, tak jak to było chociażby dzisiaj. Są młodzi chłopcy, więc naturalnie, że postawią wszystko na jedną kartę.

Patrycja Smolarczyk: Dzisiaj czekał was tak naprawdę pierwszy, prawdziwy sprawdzian, bo środowy mecz z Krosnem był bardziej na rozgrzewkę. 

Arkadiusz Żakieta: Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że tak naprawdę po drugiej stronie siatki było czterech/pięciu zawodników, którzy grali w Pluslidze albo 1 Lidze. Zaledwie dwóch zawodników było tylko po juniorze, którzy grali na poziomie 2 Ligi, także na pewno był to kawał doświadczonego zespołu. Tym bardziej cieszymy się, że udało nam się dzisiaj wygrać, a im przysłowiowo utrzeć nosa.

Patrycja Smolarczyk: Te dwa ważne zwycięstwa dodają wam trochę więcej pewności siebie przed tymi decydującymi meczami, które będą miały miejsce w sobotę i w niedzielę?

Arkadiusz Żakieta: Tak, te dwa zwycięstwa na pewno podbudują naszą pewność siebie. Trzeba to powiedzieć wprost, że ten mecz był naprawdę kluczowym spotkaniem. Jutro musimy zrobić kolejny krok, a w niedzielę wygrać z Głogowem, i z czterema zwycięstwami awansować do 1 Ligi.

Patrycja Smolarczyk: Co się zadziało po drugim secie, że częstochowianie doprowadzili do tie – break’a? Spadła koncentracja a może zabrakło sił?

Arkadiusz Żakieta: Na pewno spadł nam poziom zagrywki. Nie robiliśmy praktycznie szkody, tak jak to było przez dwa pierwsze sety, i to się odbiło na grze w ataku. Zagraliśmy też troszkę nerwowo. Przed meczem nie chcieliśmy się z nimi bić na może, a jednak sport wszystko weryfikuje. Była typowo męska siatkówka – cios za cios, blok za blok.

Patrycja Smolarczyk: Oglądając z boku całe spotkanie to chyba jednak lepiej wam się goniło rywala, bo wtedy wygrywaliście. Natomiast kiedy wy prowadziliście, to już niekoniecznie set kończył się po waszej myśli. (śmiech)

Arkadiusz Żakieta: To prawda. (śmiech) Całe szczęście piątego seta zaczęliśmy od stanu 6:3, potem 13:10, by na koniec doprowadzić do wygranej w tym meczu. Tym bardziej chwała nam, że nie wypuściliśmy tego z rąk.

Patrycja Smolarczyk: Blok i zagrywka. Dzisiaj to tymi dwoma elementami mocno postraszyliście rywala, i pokazaliście, że potraficie robić to koncertowo jak mało kto. 

Arkadiusz Żakieta: Trzeba to powiedzieć głośno, że w tej hali bardzo ciężko się przyjmuje. Hala nie jest bardzo wysoka, więc tutaj tym bardziej kluczowy jest serwis. Kto mocniej zagrywa, ten po prostu robi punkty. Na pewno to jest przewodnia maksyma na cały turniej.

Patrycja Smolarczyk: Czujecie się gotowi na awans?

Arkadiusz Żakieta: Oczywiście, że tak! Trener od samego początku nakreślił nam wszystkie kroki oraz etapy, które mieliśmy grać. Runda zasadnicza z jedną porażką, play off w pięciu meczach, ale akurat ta faza pokazała nam, że na pewno nie będzie łatwo. Turniej w Grodzisku Mazowieckim załatwiliśmy w dwóch meczach, więc jak najbardziej czujemy się pewni. Również sami ze sobą na boisku czujemy się fajnie, ale przede wszystkim jesteśmy zgrani. Właśnie to cechuje najlepsze ekipy.

Patrycja Smolarczyk: Czego mogą się spodziewać przede wszystkim kibice po waszej grze w tych kluczowych spotkaniach tego turnieju?

Arkadiusz Żakieta: Po naszym zespole na pewno można się spodziewać walki do ostatniej piłki. Nie odpuszczamy, i cały czas koncentrujemy się na pojedynczych akcjach. Nawet jeśli gra nie układa się po naszej myśli, i jak przeciwnik ma lepszy moment, to staramy się ciągle konsekwentnie patrzeć do przodu, i dzięki temu dzisiaj wygraliśmy.

Rozmawiała: Patrycja Smolarczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!