fot. KAROL MAKOWSKI

Po świetnej drugiej kwarcie i mimo pogoni w trzeciej Arged BMSlam Stal pokonuje Zastal po raz trzeci w finale. Piąty mecz jutro. W barwach Stali aż pięciu zawodników zdobyło dwucyfrową ilość punktów.

 

Spotkanie zaczęło się od gry kosz za kosz. Na trafienia Grosella i Williamsa odpowiadali Sobin, Kell i Smith. Dzięki temu ostrowianie prowadzili 7:4, ale szybko Zastal wyszedł na prowadzenie 9:13 dzięki dwóm celnym trójkom Berzinsa. Jednak trio z USA w barwach Stali nie pozostawało dłużne. Ważnym ogniwem był James Florence. Przypomniał o sobie również Jakub Garbacz, który na chwilę przed przerwą wyprowadził swój zespół na stan 23:19. Po wznowieniu gry wiatr w żagle złapali ostrowianie. Zespół Igora Milicicia zaczął drugą odsłonę od serii 15:3 w cztery minuty. Skuteczni byli Florence, Garbacz i Anderson. W dalszej części ostrowianie nie zwalniali tempa. Przewaga Stali rosła z każdą minutą. W siedemnastej minucie Stal prowadziła już ponad dwudziestoma oczkami. Zastal nie miał odpowiedzi na trójki rywali. Gdy Stal w ostatnich dwóch minutach trafiła kolejne trzy trójki prowadziła nawet 57:31. Ostrowianie mieli 10 celnych trójek na 17 prób. Dodatkowymi problemami zielonogórzan były faule. Po trzy przewinienia mieli Groselle i Freimanis. W Stali świetnie grali Smith i Florence, którzy odpowiednio zdobyli 17 i 15 oczek w pierwszej połowie.

Po zmianie stron zielonogórzanom udało się zmniejszyć część strat. Pojedyńcze akcje Grosella  dawały nadzieję na zmniejszenie strat do rywali. Gdy w końcu pokazał się Freimanis to po jego celnej trójce Zastal tracił tylko czternaście oczek. Stal jednak nie dawała rozwinąć skrzydeł rywalom mimo, że nie trafili żadnej z ośmiu prób zza łuku w trzeciej kwarcie. Na koniec trzecie kwarty akcją 3+1 popisał się Kris Richard czym ustalił wynik po trzydziestu minutach na 70:57.W czwartej kwarcie zielonogórzanie próbowali jeszcze nie tracić nadziei na wygraną. Przez ponad pół kwarty granica trzynastu punktów przewagi Stali była nie do złamania przez ekipę mistrzów Polski z zeszłego roku. Mimo regularnego prowadzenia nawet osiemnastoma oczkami w tej kwarcie ważnym ogniwem w ataku okazywał się dla Zastalu Groselle. Po jego akcji było nawet 82:71. Podopieczni trenera potrafili odpowiedzieć pięcioma oczkami z rzędu. Jeszcze na nie co ponad dwie minuty po celnych wolnych Berzinsa Stal prowadziła 87:75, a trener Żan Tabak wprowadzał rezerwowych. Zresztą widać było, że Grosellowi brakowało już sił. Owszem zielonogórzanom udało się zmniejszyć straty do ośmiu oczek, ale to już w momencie kiedy już było po meczu.

Bohaterem meczu był James Florence zdobywca dziś 25 punktów, 5 zbiórek i 7 asyst przy sześciu celnych trójkach na dwanaście prób. W Zastalu 21 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty zdobył Geoffrey Groselle.

 

ARGED BMSLAM STAL OSTRÓW WLKP. – ENEA ZASTAL BC ZIELONA GÓRA 95:80  (23:21, 34:12, 13:24, 25:23)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!