Iga Świątek awansowała do finału turnieju WTA 1000 w Rzymie. W sobotę ograła dwie rywalki, Jelinę Switolinę oraz Coco Gauff.

Podwójne błędy serwisowe rywalki kluczem do zwycięstwa w ćwierćfinale

W ćwierćfinale Polka mierzyła się z Jeliną Switoliną, którą pokonała w dwóch setach. W pierwszym Świątek do przełamania doprowadziła już w drugim gemie. Przy gemach przy własnej zagrywce nasza rodaczka nie traciła gema, choć zdarzało się jej popełnić podwójny błąd serwisowy.

Do drugiego przełamania Świątek doprowadziła przy stanie 5:2. Ukrainka popełniła dwa podwójne błędy serwisowe z rzędu. Dokładając do tego aut okazało się, że pierwszy set należał do Polki.

Początek drugiego seta to gem za gem. Do przełamania udało się doprowadzić w szóstym gemie, w którym podwójny błąd na zagrywce popełniła Switolina. Niestety, Ukrainka łatwo skóry nie sprzedała i w kolejnym gemie to ona doprowadziła do przełamania, na co pozwolił między innymi forhend na aut u Polki. Ostatecznie triumf w drugiej partii zanotowała Świątek. W ostatnim gemie Ukrainka kilkukrotnie zagrała na aut i przegrała seta 5:7.

Wyrównany półfinał

Nieco trudniej szło w półfinale. W pierwszym secie konieczny był tie brak. Co prawda Świątek do przełamania doprowadziła już w trzecim gemie za sprawą podwójnych błędów serwisowych rywalki. Amerykanka zrehabilitowała się w piątym gemie, w którym udało się jej trafić asa. Gauff do przełamania doprowadziła w ósmym gemie. Błędy kosztowały Polkę koniecznością gry w tie braku, gdyż w kolejnych gemach obie zawodniczki wygrywały gemy przy własnej zagrywce. Spokój pozwolił Polce wygrać i w lepszym nastroju przystąpić do drugiej partii.

Sytuacja wyglądała równie podobnie jak w pierwszym secie. Podwójny błąd serwisowy w czwartym gemie i przełamanie Igi Świątek dało nadzieję na awans do finału. Co prawda, w kolejnym gemie tej samej sztuki mogła dokonać 17-letnia Amerykanka, ale Świątek obroniła dwa breakpointy . Niewykorzystane sytuacje się mszczą, co doświadczamy też w tenisie. Szósty gem i kolejne przełamanie Polki, w którym ponownie pomógł podwójny błąd serwisowy rywalki.

W ostatniej partii błąd na zagrywce popełniła Świątek, lecz nie oddała zwycięstwa i wygrała w drugim secie 6:3.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!