foto: pzps.pl

Dopiero w czwartym swoim meczu Ligi Narodów reprezentacja Polski siatkarek pokusiła się o kompletną zdobycz. Biało-czerwone pokonały Koreę Południową 3:0, mając niewielkie problemy z rywalkami jedynie w ostatniej partii.

Na początek drugiej triady Ligi Narodów po drugiej stronie Polek stanęła reprezentacja Korei Południowej. Już pierwsze momenty seta sugerowały, że przykrej niespodzianki być nie powinno. Magdalena Stysiak i Malwina Smarzek radziły sobie na skrzydłach, a na środku królowała Klaudia Alagierska. Biało-czerwone szybko objęły prowadzenie, sukcesywnie je powiększając. Statystycznie na punkt Koreanek nasze siatkarki odpowiadały dwoma, więc najczęściej na tablicy wyników pokazywał się dublet Polek. W końcówce seta rywalki zademonstrowały asa serwisowego, ale argumentów oparcia wobec przewagi Polski nie było. Zdecydowanie zwyciężyły podopieczne Jacka Nawrockiego (15:25).

Druga partia początkowo miała wyrównany charakter. Jednak Martyna Łukasik dała sygnał do budowania przewagi, niemniej jeszcze przez chwilę Azjatki deptały naszym po piętach. Środkową część odsłony Polki zagrały jednak koncertowo. Przy serwisach Julii Nowickiej rywalki nie były w stanie zrobić szybkiego przejścia i przewaga siatkarek znad Wisły urosła do 8. punktów (8:16). Niesamowite podbicia były udziałem Moniki Jagły. Blisko finiszu seta Koreanki wykorzystały rozluźnienie biało-czerwonych, dwukrotnie dochodząc na 3. punkty (ostatni raz 20:23). Podanie dłoni nie trwało jednak zbyt długo – Zuzanna Efimienko-Młotkowska i Smarzek szybko wybiły z myśli konkurentkom dramatyczną końcówkę w tej partii (20:25)

Ostatni akt pojedynku długo nie wskazywał na rozstrzygnięcie spotkania w trzech setach. Po wyrównanej walce na początku rozluźnione reprezentantki Polski popełniały coraz więcej błędów, a zawodniczkom z Korei do pogłębiania przewagi wystarczyła tylko poprawna postawa na serwisie i rozegraniu. Po zatrzymaniu blokiem Malwiny Smarzek Koreanki miały już 7 „oczek” przewagi (12:5), a niedługo potem ich przewaga osiągnęła szczyt (13:5). Polki wolno zbierały się do walki, ale zachęty ławki szkoleniowej pod batutą Nawrockiego robiły swoje. Dokładniejsze przyjęcie i rozegranie, a także ambicja w sferze blok-obrona zmniejszyły przewagę rywalek (19:16). Od stanu 21:18 polskie siatkarki złapały odpowiedni rytm gry blokiem, a Smarzek dwa razy z rzędu blokowała rywalki. Za chwilę gorsze nie chciały być w tym elemencie Stysiak i Alagierska. Koreanki odczuwały w tym okresie szczelną zaporę na siatce i przegrały 6 piłek z rzędu, a nasze reprezentantki dobrnęły do piłki meczowej (21:24). Sprawę pojedynku rozstrzygnęła przy drugim meczbolu Stysiak, mocno zbijając po prostej (22:25).

Jutro o godzinie 13-tej przeciwniczkami naszych siatkarek będzie reprezentacja Belgii i chcąc myśleć o kolejnym zwycięstwie trzeba zagrać lepiej.

KOREA POŁUDNIOWA – POLSKA 0:3 (15:25, 20:25, 22:25)

Korea Południowa: Soyoung, Dahyeon, Seon, Dain, Hyejin, Eunjin, Koung, Songyi, Jeongah, Jin, Seoyoung, Jiyun, Seungju, Dahye, Jiyoung.

Polska: Nowicka, Alagierska, Kąkolewska, Stysiak, Efimienko-Młotkowska, Łukasik, Smarzek, Fedusio, Łazowska, Różański, Gryka, Górecka, Stenzel, Jagła.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!