foto: pzps.pl

W piątym meczu Ligi Narodów polskie siatkarki stoczyły pięciosetowy bój z Belgią, przegrywając 2:3. Przez cztery sety trwała huśtawka nastrojów, a w decydującej partii Polki dogoniły rywalki, ale musiały ustąpić z powodu własnych błędów.

Inauguracyjne piłki spotkania były dość zacięte, ale później zaznaczyła się dominacja Belgijek, które objęły kilkupunktowe prowadzenie. Nasze reprezentantki zbytnio nie odstawały, a po skośnym ataku Smarzek rywalki miały tylko 2 punkty przewagi (11:9). Potem biało-czerwone popełniały błędy i nie kończyły ataków. Na 6. punktową zaliczką wyszła Belgia (15:9) i to były wyraźne symptomy niedobrego rozwoju sytuacji. Najgorsze jednak było przed podopiecznymi Nawrockiego. Końcówkę partii zagrały fatalnie, oddając tę część praktycznie za darmo (25:15).

Po zmianie stron Polki wyszły z innym nastawieniem i choć w pierwszej fazie wynik był na styku, zmiany zaproponowała Zuzanna Efimienko-Młotkowska. Jej as serwisowy (8:8) natchnął polską ekipę, która dała za chwilę koncert gry blokiem. Przerażone Belgijki dorzuciły jeszcze swoje błędy i zaczęły tracić dystans (10:14, 11:16). Siatkarki znad Wisły przejęły całkowitą kontrolę nad setem po skutecznych atakach Smarzek i kolejnym asie Efimienko-Młotkowskiej. Odsłonę zakończył natomiast najskuteczniejszy element drugiego seta – blok (17:25).

Na początku trzeciego seta z krótkiej uderzyła Klaudia Alagierska, zaś atak z przechodzącej Martyny Łukasik dał 2. punktowy zapas (3:5). Później na chwilę rogi pokazały Belgijki wychodząc na prowadzenie, ale Polki szybko zniwelowały straty, a sytuacyjne zagrania Łukasik dało minimalną zaliczkę (11:12). To były jednak miłe złego początki tego aktu. Grające w granatowych trykotach nasze reprezentantki popełniały mnóstwo błędów, a rywalki zwiększyły tempo gry i pomknęły z wynikiem do przodu (19:14). Mimo roszad trenera Nawrockiego nic się nie zmieniło. Belgijki kończyły wszystko co się przytrafiło, a także świetnie zagrały blokiem i partia padła ich łupem (25:19).

Reprezentantki Polski zorientowały się, że mecz wymyka się spod kontroli i na czwartą partię ponownie wyszły skoncentrowane. Zbudowały na jej początku kilka punktów zapasu i pilnowały wyniku jak oka w głowie. Więcej werwy prezentowała Magdalena Stysiak, na środku siatki można było liczyć na Alagierską. Siatkarki z Belgii nie miały zamiaru oddawać seta – po zatrzymaniu Łukasik był remis (13:13). Opór konkurentek w środkowej fazie seta był ogromny, lecz najpierw blokiem, a potem atakami Smarzek został przełamany, a po kiwce Stysiak było 5. punktów zaliczki Polek (17:22). Mimo podbijania trudnych piłek i postraszenia naszych reprezentantek (21:23) nerwy na wodzy zostały utrzymane i Polska doprowadziła do tie-breaka (22:25).

Decydującą partię zdominowały nerwowe ruchy (4:4), z którymi szybciej poradziły sobie Belgijki. Dopisywało im też szczęście – zarobiły asa serwisowego w wyniku obsunięcia się piłki po taśmie. Objęły trzypunktowe prowadzenie (7:4), lecz niewiele później długie akcje mogły być sprzymierzeńcem (8:7). Dwukrotnie jednak została zablokowana Stysiak i Belgia znów uciekła (10:7). Polskie zawodniczki świetnie zaczęły się spisywać w destrukcji, a po asie serwisowym Julii Nowickiej dopadły rywalki (11:11). Biało-czerwone miały swoje szanse na prowadzenie, ale w końcówce popełniły koszmarne błędy i ostatecznie ustąpiły Belgijkom (15:12).

BELGIA – POLSKA 3:2 (25:15, 17:25, 25:19,22:25, 15:12)

Belgia: Van Sas, Herbots, Lemmens, Guilliams, Gilson, Van Gestel, Grobelna, Sobolska, Krenicky, Janssens, De Valkeneer, J. Van De Vyver, I. Van De Vyver, Van Avermaet, Stragier, Demeyer, Rampelberg

Polska: Nowicka, Alagierska, Kąkolewska, Stysiak, Efimienko-Młotkowska, Łukasik, Smarzek-Godek, Fedusio, Łazowska, Różański, Gryka, Górecka, Czyrniańska, Stenzel, Jagła

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!