W sobotnie popołudnie w ramach przedostatniej kolejki Fortuna I Liga Arka Gdynia gościła u siebie przy Olimpijskiej zespół z Radomia. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Radomiaka 2:0, który tym samym wysuwa się na pozycję lidera tych rozgrywek. Żółto-Niebiescy z kolei tą porażką stracili nawet matematyczne szanse na bezpośredni awans.   

W początkowej części gry Arka nie wykorzystała kilku świetnych okazji, za to „Zieloni” skutecznie doprowadzili do końca jedną z akcji i pierwsza odsłona spotkania zakończyła się prowadzeniem Radomiaka 1:0. W drugiej połowie „Żółto-Niebiescy” mieli jeszcze więcej wspaniałych okazji niż w pierwszej, jednak żadnej nie zamienili na gola. Radomiak z kolei, choć statystycznie miał nawet mniejsze utrzymanie się przy piłce (54% – Arka Gdynia, 46% – Radomiak Radom), podwoił swój rezultat i przewagą 2:0 zwyciężył to spotkanie, zmieniając miano „wicelidera” na „lidera” tych rozgrywek.

Dla Żółto-Niebieskich oraz zespołu z Radomia do końca fazy zasadniczej pozostała już tylko jedna runda. Ostatni mecz Fortuna I Ligi podopieczni Dariusza Marca rozegrają 13 czerwca (niedziela) na wyjeździe z Chrobry Głogów, walcząc już tylko o jak najwyższe miejsce barażowe, aby mecze o awans móc rozgrywać na własnym boisku. Na bezpośredni awans „Arkowcy” stracili definitywnie szanse przegranym meczem z Radomiakiem, mając przez to aż 7. punktów straty do wicelidera (Nieciecza). Zespół z Radomia za tydzień w niedzielę podejmie u siebie Koronę Kielce, stojąc przed ostatnią szansą na natychmiastowy awans do Ekstraklasy.

I połowa

O godzinie 12:40 na Stadionie Miejskim w Gdyni wypełnionym 3462. kibicami zabrzmiał pierwszy gwizdek arbitra Jarosława Przybyła i od środka mocno nasłonecznionego boiska rozpoczęli gospodarze. W 13. minucie zrobiło się bardzo gorąco pod bramką przyjezdnych i to nie tylko przez dzisiejszą słoneczną pogodę. Adam Deja (Arka Gdynia) doszedł do piłki i strzelił zza pola karnego wprost w światło bramki, jednak nieopodal linii końcowej czujnie złapał piłkę golkiper gości 20-letni Mateusz Kochalski (Radomiak Radom). W niespełna minutę „Zieloni” stworzyli szybką kontrę, ale w polu karnym Arki Michał Kaput (Radomiak Radom) zniszczył tę akcję, oddając strzał na bramkę tak, jak by podawał piłkę do gdyńskiego bramkarza. W 16. minucie znakomitą akcję dla „Żółto-Niebieskich” zepsuł z kolei Łukasz Wolsztyński (Arka Gdynia). Po otrzymaniu piłki od Artura Siemaszko (Arka Gdynia) 26-letni brat bliźniak Rafała Wolsztyńskiego, stojąc sam na sam naprzeciw radomskiego bramkarza, oddał strzał prosto w jego nogi. W 28. minucie Maciej Rosołek (Arka Gdynia) po podaniu od Christiana Alemána (Arka Gdynia) również znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem „Warchołów” i również spudłował – piłka uderzyła w słupek. Mimo że to „Arkowcy” cały czas napierali na bramkę gości, to jednak w okrzykach gdyńskiej widowni „Arka gola!” przyjezdni otworzyli wynik spotkania w 35. minucie spotkania. Zdobywcą gola Damian Gąska (Radomiak Radom), uderzający futbolówkę tak mocno zza pola karnego, że gdyński golkiper Daniel Kajzer (Arka Gdynia) był bezsilny. Prowadzenie Radomiaka 1:0 utrzymało się już do końca pierwszej połowy.

II połowa

Po przerwie od środka boiska rozpoczęli goście, choć ta połowa zaczęła się obiecująco dla gospodarzy. W 48. minucie Artur Siemaszko (Arka Gdynia) wpadł z futbolówką w pole karne Radomiaka i oddał strzał, piłka jednak obiła tylko słupek bramki rywala. W 51. minucie na kolejną szansę liczyli gdyńscy piłkarze – Maciej Rosołek (Arka Gdynia) i Christian Alemán (Arka Gdynia), którzy wywalczyli piłkę od rywali, jednak Luis Varcarce (Arka Gdynia) zepsuł tę akcję, kiedy dośrodkowując w pole karne, niefortunnie wybił piłkę za linie boiska. W 68. minucie na wysokości 16. metra dośrodkowywał Juliusz Letniowski (Arka Gdynia) do Adama Deji (Arka Gdynia), lecz ten spudłował z woleja i piłka przeleciała nad bramką gości. W niecałą minutę później piłkarze Radomiaka zorganizowali szybką kontrę sfinalizowaną bramką Karola Angielskiego (Radomiak Radom) i zespół z Radomia podwyższył wynik na 2:0. W 76. minucie Adam Deja (Arka Gdynia) próbował coś ugrać z okolic 22. metra. Strzał okazał się jednak zbyt lekki i bramkarz „Zielonych” Mateusz Kochalski (Radomiak Radom) bez problemu złapał piłkę. W 83. minucie pochodzący z Ekwadoru Christian Alemán (Arka Gdynia) wpadł w pole karne rywala i oddał mocny strzał, jednak prosto w słupek. Taki sam niecelny strzał w słupek oddał również ten 25-letni ekwadorski piłkarz w doliczonym czasie gry (90+1). Minutę później celny strzał na gdyńską bramkę oddał Patryk Mikita (Radomiak Radom), jednak arbiter z Kluczborka nie uznał bramki, odgwizdując spalonego. Chwilę później zabrzmiał ostatni gwizdek kończący to spotkanie. Wygrana Radomiaka 2:0 z Arką wysuwa „Warchoły” na pozycję lidera.

Fortuna I Liga – 33. kolejka (5.06.2021r.)

Arka Gdynia vs Radomiak Radom 0:2 (0:1)

 Bramki: 35. Gąska (RAD), 69. Angielski (ARK)

Żółte kartki: 10. Kozak (RAD), 42. Letniowski (ARK), 60. Kasperkiewicz (ARK). 75. Karwot (RAD), 88. Mikita (RAD)

Radomiak Radom: Kochalski, Jakubik, Rossi, Cichocki, Abramowicz, Kaput (86. Nascimento), Karwot, Kozak, Radecki (86. Mikita), Gąska (54. Pereira), Angielski (79. Sokół). Trener: Dariusz Banasik

Arka Gdynia: Kajzer, Kasperkiewicz, Marcjanik, Danch, Letniowski (83. Stępień), Deja, Siemaszko (63. Hiszpański), Alemán, Valcarce, Ł. Wolsztyński (63. Marcus), Rosołek. Trener: Dariusz Marzec

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Fot. radomiak.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!