Fot. siol.net

Już w najbliższy weekend startują Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 2020. Impreza z powodu pandemii została przesunięta o rok, w związku z czym odbywa się w 2021 roku. Na czempionacie nie zabraknie Polaków, których poprowadzi Paulo Sousa.

Awans na Euro pod wodzą Jerzego Brzęczka

Awans do czempionat dał Polakom inny szkoleniowiec. To Jerzy Brzęczek, który posadę trenera objął po nieudanym dla Polski mundialu w 2018 roku. Brzęczek na początku swojej przygody z reprezentacją mógł sprawdzić się w meczach Ligi Narodów, w których nie zdołał odnieść zwycięstwa. Co więcej, przed startem eliminacji, kadra przez niego prowadzona nie potrafiła zwyciężyć w dodatkowo rozgrywanych meczach towarzyskich.

Oczekiwania związane z eliminacjami były jednak spore, tym bardziej, że byliśmy najwyżej rozstawionym zespołem. Oprócz nas do grupy rozlosowanej w grudniu trafiła Austria, Izrael, Słowenia, Macedonia Północna i Łotwa.

Problemy w Słowenii

Początek walki o Euro wyglądał dość obiecująco. Kibiców zadowalały 3 pkt, choć mogliśmy narzekać na styl. W pierwszych czterech kolejkach biało-czerwoni wygrywali kolejno z Austrią, Łotwą, Macedonią Północną i Izraelem, który pokonaliśmy aż 4:0.

Niestety, wakacyjna przerwa rozluźniła nieco biało-czerwonych, którzy we wrześniu przegrali na wyjeździe ze Słowenią 0:2. Niepokój, który wdarł się w szeregi naszej kadry sprawił, że kolejne wrześniowe spotkanie z Austriakami tylko zremisowaliśmy.

Awans na Euro udało się jednak zapewnić przed końcem eliminacji. Sukces ten można było świętować już po ósmym spotkaniu, w którym na polu pokonanych została Macedonia Północna. – To wyrównana, niebezpieczna grupa. Austria, Izrael, Macedonia, Słowenia. To są drużyny, które na własnym boisku są bardzo niebezpieczne. Dlatego trzeba się dobrze przygotować, od początku być w formie, punktować od pierwszego mecz. Bo naszym celem, marzeniem jest oczywiście awans na mistrzostwa Europy – mówił po losowaniu Jerzy Brzęczek.

W rundzie rewanżowej po raz kolejny trudnym przeciwnikiem okazała się Słowenia, która w Warszawie przegrała z Polakami 2:3. Tym meczem reprezentacyjną karierę zakończył wieloletni obrońca, Łukasz Piszczek.

W końcowej tabeli grupy eliminacyjnej Polacy zapisali 25 pkt i pewnie wygrali grupę G. Bezpośredni awans wywalczyli też Austriacy, którzy zgromadzili 19 oczek.

Mimo sukcesu, Jerzy Brzęczek nie poprowadzi kadry na samym turnieju. Według ekspertów, drużyna przez niego prowadzona grała chaotyczną piłkę, która nie pozwalała wygrywać z silniejszymi przeciwnikami, czego dowiedzieliśmy się podczas rozgrywek Ligi Narodów w 2020 roku. Jedyne zwycięstwa udało odnieść się grając przeciwko niżej notowanej Bośni i Hercegowinie. Wyżej w klasyfikacji Włochy i Holandia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!