Godziny dzielą reprezentację Polski od meczu, który rozpocznie ich przygodę na Euro 2020. Jest to czwarty występ naszej kadry na mistrzostwach. Jak wyglądało to w przeszłości? 

Euro 2008 – Początki bywają bolesne…

Turniej goszczony przez Austrię i Szwajcarię był 13. w historii Mistrzostw Europy, jednak pierwszym dla reprezentacji Polski. Eliminacje do zawodów Polacy rozpoczęli słabo, jednak z każdym meczem ich gra wyglądała lepiej i finalnie po wygranej 2:0 z Belgią na stadionie w Chorzowie awansowała na Euro 2008. Bezapelacyjnym bohaterem tych eliminacji został Euzebiusz Smolarek, który między innymi dwukrotnie trafiał do bramki w meczu z Portugalią czy wspomnianą wcześniej Belgią. Leo Beenhakker zapisał się w kartach historii polskiego sportu, dokonując rzeczy, która nie udała się żadnemu z poprzednich selekcjonerów.

Polska trafiła do grupy B z gospodarzami turnieju Austrią, odwiecznymi rywalami Niemcami oraz Chorwacją. Pierwszy mecz był ciężkim zderzeniem z rzeczywistością dla pełnych optymizmu kibiców. Polska obrona tego dnia popełniała wiele błędów czego skutkiem był wynik 2:0 po dwóch golach Lukasa Podolskiego.

Na drugie spotkanie Polacy udali się do Wiednia gdzie mierzyli się z gospodarzami turnieju Austriakami. Artur Boruc rozegrał fenomenalne spotkanie. Austria atakowała wielokrotnie bramkę biało-czerwonych jednak to nasi zawodnicy jako pierwsi trafili do Bramki. Roger Guerreiro zapisał się w historii jako pierwszy strzelec reprezentacji Polski na Euro. Następnie to Polacy przeważali przez większość meczu, jednak nie udało im się utrzymać korzystnego wyniku do końca meczu. W 93. minucie spotkania Howard Webb dopatrzył się przewinienia Mariusza Lewandowskiego na graczu reprezentacji Austrii w polu karnym. Gospodarze otrzymali rzut karny, który pewnie wykorzystali.

Ostatnie spotkanie Polacy rozgrywali z liderem grupy Chorwatami, którzy pewnie zwyciężyli te spotkanie 0:1.

Euro 2012 – Gościnni Polacy

W kwietniu 2007 roku Polska wraz z Ukrainą została wybrana gospodarzami turnieju Mistrzostw Europy 2012. Wywołało to radość wśród kibiców piłki nożnej. Wielka impreza w naszym kraju wiązała się z wielkimi nadziejami na dobry występ reprezentacji.

Tym razem na reprezentację Polski w grupie A czekała Grecja, Czechy i Rosja. Mecz otwarcia na nowym Stadionie Narodowym Polacy rozgrywali z Grekami. Mecz okazał się pełen dramaturgii. Najpierw gol Roberta Lewandowskiego, który sprawił, że na stadionie wybuchła euforia. Chwilę później Grecy grali w 10. po czerwonej kartce. Wszystko wskazywało, że kadra Franciszka Smudy zdobędą pierwsze 3. punkty w turnieju. Niestety w 51. minucie Salpingidis po nieporozumieniu w obronie doprowadził do wyrównania. Chwilę później czerwoną kartkę obejrzał Wojciech Szczęsny. W bramce stanął Przemysław Tytoń, który w pierwszej interwencji meczu obronił rzut karny. Mimo to Polakom nie udało się zmienić wyniku spotkania.

Następnym rywalem była Rosja, która już w 37. minucie wyszła na prowadzenie. Biało-Czerwoni ruszyli do ataku, jednak stać ich było tylko na gol wyrównujący w 57 minucie za sprawą Jakuba Błaszczykowskiego.

Ostatni mecz we Wrocławiu z Czechami był spotkaniem o wszystko. Kadra prowadzona przez Franciszka Smudę rozgrywała dobre spotkanie, jednak jedna akcja w drugiej połowie zmieniła wszystko. Jracek, przedarł się przez obronę Polaków trafiając do siatki. Mimo licznych ataków Czesi utrzymali wynik do końca spotkania, a nasza kadra pożegnała się z turniejem.

Euro 2016 – Piękny sen, który skończył się zbyt wcześnie

Walka o awans na trzecie Euro Polaków toczyła się do samego końca i meczu z Irlandią, którą nasi kadrowicze pewnie pokonali. Do turnieju reprezentacja pod wodzą Adama Nawałki przystępowała z dużą nadzieją, że w końcu  przyniesie on więcej radosnych emocji. Większość kadrowiczów była u szczytu swojej formy co tym bardziej zwiększało apetyt na dobry wynik. W grupie C nasi piłkarze znaleźli się z Irlandią Północną, Niemcami i Ukrainą.

Spotkanie otwierające Polaków w końcu przebiegło pomyślnie. Kadra wyglądała na silną i pewnie pokonała rywali 1:0 po bramce Arkadiusza Milika. Następnym rywalem, byli Niemcy, których w trakcie eliminacji udało się przezwyciężyć po raz pierwszy w historii. W tym wypadku jednak padł bezbramkowy remis. Ostatni mecz z Ukrainą był więc dla Polaków po raz kolejny spotkaniem o wszystko. W tym wypadku udało się przełamać demony przeszłości i nareszcie wygrać tak istotne spotkanie.

Polacy pierwszy raz w historii awansowali z fazy grupowej Euro. W 1/8 rywalem kadry Nawałki została Szwajcaria, która awansowała  z 2. miejsca w grupie A.  Spotkanie było bardzo zacięte o czym świadczył wyniki 1:1 po pięknej bramce Xhendra Shaqiriego. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. O wyniku decydowały rzuty karne, które okazały się być zwycięskie dla Biało-Czerwonych. W półfinale czekała już Walia, jednak by z nią zagrać, kadrowicze musieli stawić czoła Portugalii. Spotkanie tak jak w poprzedniej rundzie rozpoczęło się od prowadzenia Polaków, jednak Portugalczycy jeszcze przed przerwą doprowadzili do remisu, który utrzymał się do końca regulaminowego czasu gry i dogrywki. Rzuty karne tym razem nie okazały się szczęśliwe dla Polski. Jakub Błaszczykowski nie wykorzystał 11-stki a kadra odpadła z turnieju.

Turniej we Francji zakończył się niedosytem. Polacy wyglądali naprawdę dobrze a rywale byli w ich zasięgu. Wśród zawodników jak i kibiców wydawało się, że finał był naprawdę realny. Jak będzie w tym roku? Dzisiejszy mecz na pewno pokaże czego możemy spodziewać się w tym turnieju. Ponownie możemy być świadkami pięknego snu ale również najgorszego koszmaru.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!