Mateusz Szlachetka, fot, Anna Kmiotek, polski-sport.com

Wczoraj dotarła do kibiców wiadomość o przenosinach młodego rozgrywającego, Mateusza Szlachetki, z WKS-u Śląska Wrocław w nadmorskie tereny- do Trefla Sopot. Zawodnik postanowił zmienić barwy, bo, jak sam mówi, „przekonała go wizja trenera Stefańskiego”.

Szlachetka w minionym sezonie okazał się koszykarskim „objawieniem”. Na wyżyny wspiął się w play-offach, podczas których WKS Śląsk Wrocław o awans walczył właśnie z… Treflem Sopot. Stolica Dolnego Śląska okazała się być szczęśliwa dla młodego zawodnika. Razem z drużyną zdobył brązowy medal Energa Basket Ligi, mimo że na początku sezonu nie byli oni faworytami. Oliver Vidin dał Szlachetce wiarę i sporo minut na parkiecie i zdecydowanie krakowianin wykorzystał daną mu szansę. „Czasami opłaca się zaryzykować i tak właśnie było w moim przypadku. Zdobycie brązowego medalu było świetnym przeżyciem, z pewnością długo będę o nim pamiętał. Teraz emocje już opadły, jednak wciąż czuję dumę, a sam krążek ma swoje specjalne miejsce”– mówi rozgrywający.

Dzięki dobrym występom w barwach Śląska w minionym sezonie, gracz miał kilka ofert, w których mógł wybierać. Ostatecznie zdecydował się na występy pod skrzydłami Marcina Stefańskiego. „Spodobała mi się wizja, którą przedstawił trener Marcin Stefański. To będzie ciekawa drużyna, w której będę miał swoją rolę. Trener oczekuje ode mnie koncentracji i zaangażowania w każdym treningu, sparingu i meczu o punkty. Zrobię wszystko, żeby temu sprostać. Chcę grać jak najwięcej i być przydatny dla zespołu”– mówi Szlachetka.

Jeżeli chcecie lepiej poznać Mateusza Szlachetkę, zapraszamy tutaj do obejrzenia wywiadu przeprowadzonego przez Patrycję Smolarczyk.

 

Źródło: treflsopot.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!