Podczas trzeciego meczu ostatniej kolejki fazy zasadniczej Polska zmierzyła się z najgroźniejszym przeciwnikiem tego tygodnia, z Francją. Te zespoły grały ze sobą wiele razy i miały taki sam bilans zwycięstw jak i porażek. Tym razem, po dobrym i wyrównanym meczu, kolejne zwycięstwo na konto zapisali trójkolorowi.
Jean Patry zaczął od zerwanego ataku i punkt powędrował na konto rywali (0:1). Earvin N’Gapeth już na początku został zatrzymany podwójnym blokiem na prawym ataku (2:3). Bartosz Kurek popełnił błąd posyłając piłkę poza 9. metr, natomiast skutecznym i efektownym atakiem po drugiej stronie popisał się Kevin Tillie (5:5). Największą, jak do tej pory, przewagę, wypracował N’Gapeth na lewym skrzydle obijając polski blok (10:7). Reprezentacja Polski jednak szybko odrobiła straty m.in. zatrzymując szczelnym blokiem francuskiego przyjmującego (11:11). Kurek nie mógł wstrzelić się w polu serwisowym i podarował „oczko” w prezencie rywalom (13:14). W odpowiedzi można było zobaczyć francuskiego atakującego, który posłał na drugą stronę asa serwisowego (16:15). Benjamin Toniutti i Nicolas Le Goff zagrali przesuniętą krótką i Francuzi w kluczowej fazie seta wysunęli się na trzypunktowe prowadzenie (17:14). Damian Wojtaszek źle dograł piłkę i przechodzącą łatwo na swoją korzyść zakończył Le Goff (19:16). Polacy pod koniec seta weszli na wysokie obroty, jednak ostatecznie to trójkolorowi zapisali pierwszą partię na swoim koncie (25:22).
Druga odsłona także zaczęła się wyrównanie. Po mocnym ataku Michała Kubiaka z lewego skrzydła na tablicy widniał wynik 4:4. Po francuskiej stronie świetnie spisywał się Patry, który dołożył atak w sam narożnik (6:4). Znów w tym secie pierwsza przerwa techniczna odbyła się przy prowadzeniu podopiecznych Laurenta Tillie (8:7). Leon zahaczył o francuski blok i doprowadził do remisu (10:10). Od tego czasu wynik na swoją korzyść rozstrzygała reprezentacja Polski. Patry nabił się na blok i było już 11:14. Bieniek przy ataku posłał piłkę między Kevina Tillie i Jenię Grebennikova i Polska zmierzała po zwycięstwo w tym secie i do wyrównania stanu rywalizacji (17:15). Przez moment można było obserwować serię zepsutych zagrywek po obu stronach siatki, którą przełamał Wilfredo Leon posyłając serwis między dwóch francuskich przyjmujących (21:17). Kontrowersyjną decyzję podjął pierwszy sędzia odgwizdując Kubiakowi piłkę rzuconą, jednak po tej akcji kapitan efektowanie zakończył atak z lewej strony (23:18). Piłkę na miarę zwycięstwa biało- czerwonych w drugiej partii skończył N’Gapeth posyłając piłkę w aut ze środka (21:25).
Na początku trzeciego seta N’Gapeth został zablokowany dwa razy na lewym skrzydle (1:2). Warto pamiętać, że reprezentacja Polski już po wygranym meczu z Iranem zakwalifikowała się do najlepszej czwórki turnieju, a Francuzi dalej o miejsce walczyli. Nawet Jenia Grebennikov nie dał sobie rady z atomową zagrywką Leon i biało- czerwoni prowadzili już 5:3. Polacy podbili piłkę po ataku Francuzów, jednak nie byli już w stanie wyprowadzić ataku, co z łatwością wykorzystał Barthelemy Chinenyeze z przechodzącej (5:6). Wrzutka do Bieńka zdała egzamin i środkowy zapisał kolejny punkt na swoje konto (10:6). Bartosz Kurek zaatakował nad pojedynczym blokiem i 3 punkty prowadzenia nadal były po polskiej stronie (13:10). Trevor Clevenot, który pojawił się na parkiecie, skończył atak na lewej stronie i doprowadził do remisu (13:13). Po autowym ataku kapitana reprezentacji Polski, Francja zyskała jeden punkt prowadzenia (15:14). Po ataku Kubiaka po bloku Clevenot, tym razem to podopieczni Vitala Heynena prowadzili 17:16. Zapowiadała się emocjonująca końcówka. Tym razem jeden z najlepszych libero świata, Grebennikov, przyjął serwis Leona w punkt i trójkolorowi wyprowadzili skuteczny atak na prawym skrzydle (20:21). Trzecią odsłonę zakończył Kurek atakując ciasno po skosie (25:22).
Czwarta partia zaczęła się od prowadzenia Francji. Trójkolorowi mogli powiększyć swoje prowadzenie, jednak Le Goff dotknął siatki przy skoku do bloku (3:3). Przewaga Francuzów znów powiększyła się i Vital Heynen był zmuszony do wzięcia czasu dla swojej drużyny (3:6). Podopieczni Tillie lekko przysnęli, a biało- czerwoni wykorzystali to zdobywając 4 punkty z rzędu (9:8). Długą akcję pełną wymian i wybloków na swoim koncie zapisali Francuzi i zyskali dwupunktowe prowadzenie (12:10). Polakom nic nie wchodziło na czysto i trójkolorowi zaliczyli dobrą serię. Boyer zaatakował technicznie na prawej stronie i wynik na tablicy pokazywał 14:10. Sytuacja w tym secie wyglądała coraz gorzej dla reprezentacji Polski. Chinenyeze zmieścił się między rękami blokujących i Francja prowadziła już pięcioma „oczkami” (19:14). Rywale męczyli biało- czerwonych licznymi krótkimi. Wszystko wskazywało na to, że zespoły powalczą w tie- breaku. Kurek nadal nie mógł wstrzelić się w zagrywkę i posłał kolejną piłkę w pół siatki (17:23). Boyer zakończył seta atakując piłkę w niebronioną strefę (25:20).
Francuzi popisali się dwoma efektownymi czapami na początku tie- breaka. Na pewno napędziło ich to do twardej gry, tym bardziej, że walczyli o awans do fazy finałowej, a byli już tak blisko (2:1). Przesuniętą krótką zaliczyli Antoine Brizard na spółkę z Le Goffem i Francja cały czas była minimalnie lepsza o jeden punkt (6:5). Polacy pomogli przeciwnikowi dotykając siatki przy skoku do bloku (6:7). Boyer zaliczył autowy atak i stan punktowy w tie- breaku wyrównał się (8:8). Trójkolorowi w końcówce tego ciężkiego, wymagającego wysiłku meczu, prezentowali się odrobinę lepiej. Earvin N’Gapeth nie zawiódł drużyny i najpierw przedarł się przez polski blok przy ataku, a następnie posłał na drugą stronę serwis, którego nie przyjął Damian Wojtaszek (12:9). Po autowym serwisie Bieńka Francja miała w górze piłkę meczową (11:14). Boyer zakończył mecz atakując z prawego skrzydła (15:11).
Polska 2:3 Francja
(22:25; 25:21; 25:22; 20:25; 11:15)
Składy drużyn:
Polska: Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Mateusz Bieniek, Damian Wojtaszek (libero) oraz Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Maciej Muzaj
Francja: Barthetemy Chinenyeze, Jean Patry, Benjamin Toniutti, Kevin Tillie, Earvin N’Gapeth, Nicolas Le Goff, Jenia Grebennikov (libero) oraz Antoine Brizard, Stephane Boyer, Trevor Clevenot, Yacine Louati