W drugim spotkaniu turnieju eliminacji do IO w Tokio nasi koszykarze dostali lekcję od Słowenii. Dzisiejsi rywale Polaków obnażyli nasze słabości w obronie. W meczu o finał tej imprezy zmierzymy się z gospodarzami z Litwą.
Wielu nastawiało się na pojedynek przeciwko gwieździe NBA Luce Doncicowi. Słoweiec spędził na boisku nie całe 22 minuty wykręcając świetne cyferki 18 punktów, sześć zbiórek oraz 10 asyst, trafiając 6 z 12 rzutów z gry (w tym 4 z 8 za trzy).
Spotkanie rozpoczęło się dobrze dla naszych zawodników. Trafienia Mateusza Ponitki i Michała Sokołowskiego było 7:2 dla naszej kadry. Trafieniami Luka Doncić oraz Zoran Dragicia i Jaki Blazicia Słowenia wyszła na prowadzenie. W końcówce premierowej kwarty aktywny był Aleksej Nikolic i to nasi rywale prowadzili trzema oczkami. Początek drugiej odsłony należał do Słoweńców. Szybko odskoczyli na jedenaście oczek. Nie wiele zmieniły akcje Jakuba Garbacza i Aarona Cela. Po trójce Luki Doncicia ich przewaga wynosiła już 20 punktów przed dużą przerwą.
Po zmianie stron Słowenia przejęła pełną kontrolę nad spotkaniem. Skuteczność i problemy z skonstruowaniem akcji nie dawały naszym koszykarzom nadziei. Kolejne trójki Doncicia i Cancara wybijały jakiekolwiek szanse na grę. W końcówce po przechwycie i kontrze Klemens Pepelić ustalił wynik na 83:60. Ostatnia część spotkania już niczego nie zmieniła. Mimo starań Ponitki i Slaughtera, ekipa trenera Mike’a Taylora nie była w stanie zareagować na świetną grę przeciwników. Swoje minuty wykorzystywał także Jarosław Zyskowski, a na parkiecie pojawił się także Łukasz Kolenda.
– Zabrali nam to, co chcieliśmy grać – mówi trener Mike Taylor.
SŁOWENIA – POLSKA 112:77 (29:26, 34:20, 20:14, 29:17)
Słowenia: Doncić 18, Prepelić 17, Hrovat 16, Blazić 11, Dragić 11, Cancar 10, Tobey 8, Nikolić 6, Dimec 6, Rupnik 3, Murić 3, Cebasek 3
Polska: Ponitka 16, Balcerowski 11, Slaughter 11, Sokołowski 7, Kulig 7, Michalak 5, Garbacz 5, Zyskowski 4, Cel 3, Kolenda 3, Koszarek 3, Hrycaniuk 2
