Iga Świątek rozpoczęła rywalizację na kortach olimpijskich w Tokio. W rundzie otwierającej turniej Polka pokonała Niemkę, Mone Barthel.
Już w pierwszym gemie Świątek doprowadziła do przełamania. Do sukcesu przyczyniły się podwójne błędy serwisowe, co w całym w meczu było ogromną zmorą Niemki. Ta popełniła ich aż dziesięć, co nie mogło dać końcowej wygranej, choć w szóstym gemie przełamała Polkę, która również popełniła popełniła podwójny błąd serwisowy.
Barthel chimeryczna, o czym świadczył trzeci gem pierwszego seta. Kilka podwójnych błędów serwisowych i szansa na przełamania dla Świątek, po czym Niemka trafia choćby asa i utrzymuje się w grze, lecz ostatecznie w tej partii zdołała wygrać tylko dwa gemy.
Drugi set i kolejne podwójne błędy serwisowe, lecz zarówno Barthel, jak i Świątek wygrały pierwsze gemy przy swoim podaniu. Trzeci gem nerwowy. Zarówno Barthel, jak i Świątek trafiały w siatkę, ale do przełamania doprowadziła jednak Polka. Niemka nie pozwoliła odskoczyć rywalce i już w kolejnym gemie po dobrych zagraniach z returnu przełamała Świątek.
W dalszej części meczu górą tylko Polka, która wykorzystała masę błędów Niemki. Niedokładne returny i podwójne błędy na zagrywce przyczyniły się do końcowego zwycięstwa zwyciężczyni French Open z 2020 roku. Iga wygrywa w dwóch partiach 6:2, 6:2.