W ostatnim niedzielnym starciu w ramach drugiej kolejki PKO BP Ekstraklasy Jagiellonia Białystok podejmowała przed własną publicznością wicemistrza Polski. Zespół z Białegostoku wzmocniony w nowym sezonie m.in. przez Michała Pazdana oraz Daniego Quintana ograł podopiecznych Marka Papszuna 3:0.

Jeszcze przed rozpoczęciem tej interesującej rywalizacji faworytem byli częstochowianie, którzy rozpoczęli nowy sezon od kompletu punktów, a w ubiegły czwartek awansowali do kolejnej rundy europejskich pucharów, pokonując litewską Suduvę Mariampol. Dzisiaj ich zwycięska passa została przerwana.

Choć z początku mecz wydawał się wyrównany i dość spokojny (na kwadrans przed końcem pierwszej połowy żadna z drużyn nie oddała nawet jednego celnego strzału na bramkę) to jednak w 35. minucie wynik spotkania otworzyli białostoczanie ładnym uderzeniem zza pola karnego przez Tarasa Romanczuka. Trzy minuty później Jesus Imaz podwoił ten wynik. Tym samym „Duma Podlasia” prowadziła do przerwy z Rakowem 2:0. Druga odsłona meczu przez dłuższy czas przebiegała dość spokojnie, a jedyną atrakcją wydawało się odpalenie rac w 70. minucie przez zagorzałych kibiców z Podlasia. Jednak w 87. minucie zawodnicy Jagiellonii zdobyli jeszcze trzecią bramkę, ponownie za sprawą Tarasa Romanczuka i ostatecznie rozgromili piłkarzy spod Jasnej Góry 3:0 na oczach własnej publiczności.

Było to 11. spotkanie obu drużyn na murawie, a bilans tych spotkań jest całkowicie wyrównany (po 5. zwycięstw, po 5. porażek i 1. remis).

Najbliższy mecz w ramach 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy podopieczni Ireneusza Mamrota rozegrają w przyszłą sobotę (7 sierpnia) ponownie na własnym terenie, podejmując beniaminka z Niecieczy. Rakowianie za tydzień w niedzielę (8 sierpnia) zmierzą się w Krakowie z Wisłą.

I połowa

Pierwszy gwizdek arbitra Sebastiana Jarząbka na Stadionie Miejskim przy Słonecznej w Białymstoku zabrzmiał o godz. 20:00 i przy wypełnionych trybunach ponad 7,6 tys. kibiców od środka boiska rozpoczęli goście. Białostoczanie początek spotkania inaugurowali faulami, przez co przyjezdni inkasowali rzuty wolne, jednak żadnego nie wykorzystali na zdobycie bramki. Po 15. minutach stan faktyczny posiadania piłki wynosił 50:50. Po 20. minutach gry Martin Pospíšil (Jagiellonia Białystok) starał się szybko zmienić wciąż bezbramkowy wynik spotkania, jednak wpadł w ciąg niecelnych zagrań. Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy żadna z drużyn wciąż nie wykonała nawet jednego celnego strzału na bramkę przeciwnika. Jednak 5. minut później sytuacja spokojnego meczu zmieniła się diametralnie za sprawą zdobytego gola przez Jagiellonię. Strzelcem bramki Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok), który w 35. minucie wolejem wpakowałam futbolówkę do siatki rywala. Trzy minuty później gospodarze podwoili prowadzenie za sprawą Jesúsa Imaza (Jagiellonia Białystok), który początkowo główkował w nogi rywala, a za chwilę skutecznie poprawił, umieszczając piłkę w siatce, a wszystko to dzięki dośrodkowaniu z lewego skrzydła przez Bojana Nastića (Jagiellonia Białystok). Po doliczonej jednej minucie arbiter z Bytomia zakończył pierwszą połowę spotkania wynikiem 2:0 dla zespołu z Podlasia.

II połowa

Po przerwie od środka boiska rozpoczęli gospodarze, którzy wyszli na drugą odsłonę w niezmienionym składzie. W zespole gości pojawiły się z kolei dwie zmiany (Wiktor DługoszMateusz Wdowiak oraz Jakub ArakMarcin Cebula). W 52. minucie zespół z Podlasia był o włos od zdobycia trzeciego gola. 29-letni Tomáš Přikryl (Jagiellonia Białystok) idealnie wypracował sobie pozycję do oddania strzału na bramkę, jednak uderzył bardzo niecelnie i piłka poszybowała wysoko, gdzieś w trybuny. W 70. minucie kibice „Jagi” najwyraźniej w euforii szczęścia odpalili race. Sędzia zarządził kilkuminutową przerwę z powodu słabej widoczności na murawie. Zawodnicy mogli kontynuować grę dopiero po 10. minutach. W 87. minucie „Żółto-Czerwoni” prowadzili już 3:0! Po precyzyjnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Martina Pospisila (Jagiellonia Białystok), celny strzał głową oddał na bramkę rywali Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok), czym całkowicie zaskoczył bezradnego w tej sytuacji bramkarza Vladana Kovačevića (Raków Częstochowa). Sędzia Sebastian Jarząbek doliczył aż 12. minut (z uwagi na epizod z racami). Minutę przed końcem spotkania (90+11) Mateusz Wdowiak (Raków Częstochowa) starał się wywalczyć chociaż honorowego gola dla zespołu, huknął jednak z woleja tylko w poprzeczkę. Arbiter zakończył spotkanie wynikiem 3:0 dla „Jagi”, która po raz pierwszy zgarnia 3. punkty w tym sezonie.

PKO BP Ekstraklasa – 2. kolejka, 1.08.2021 r.
Jagiellonia Białystok vs Raków Częstochowa 3:0 (2:0)

Bramki: 35. Romanczuk (JAG), 38. Imaz (JAG), 87. Romanczuk (JAG)

Żółte kartki: 43. Pospisil (JAG), 51. Guedes (RCZ), 64. Courtney-Perkins (RCZ)

Jagiellonia Białystok: Dziekoński – Pazdan, Augustyn, Puerto – Přikryl (90+9. Tabiś), Pospisil (90+9. Quintana), Romanczuk (C), Struski (90+9. Wojciechowski), Nastić – Imaz (84. Wdowik), Trubeha (62. Cernych). Trener: Ireneusz Mamrot

Raków Częstochowa: Kovačević – Arsenić (C), Courtney-Perkins, Wydra – Kaczmarski (71. Poletanović), Papanikolaou, Długosz (46. Wdowiak), Udovicić (71. Kun) – A. Guedes, Musiolik (56. Szelągowski), Arak (46. Cebula). Trener: Marek Papszun

Sędzia: Sebastian Jarząbek (Bytom)

Fot. gornikzabrze.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!