foto: Biuro prasowe Legia Warszawa

Pierwszy mecz Legii w Lidze Europy z dobrą postawą i wspaniałym zakończeniem. Legia Warszawa wygrała w Moskwie ze Spartakiem 1-0, strzelając zwycięskiego gola już w doliczonym czasie gry !

W pierwszym meczu grupowym Ligi Europy warszawiacy mieli teoretycznie łatwiejszego przeciwnika. Wyjazd do Moskwy na mecz ze Spartakiem miał udowodnić, że mistrz Polski nie składa w trudnym grupowym rozdaniu broni i zechce na wiosnę minimum kontynuować pucharową przygodę w Lidze Konferencji.

Pół godziny gry było wyrównana walką, w której Legia nie odstawała od rosyjskiego zespołu, próbując nawet stworzyć okazje. Wprawdzie więcej inicjatywy przed polem karnym wykazywali gospodarze, lecz polska ekipa bez zarzutu spisywała się w defensywie. Pierwszy groźniejszy moment nastąpił w 28. minucie, gdy piłka po uderzeniu Quincy Promesa zmierzała w okienko warszawskiej bramki. Całość znakomicie jednak  przewidział Artur Boruc i bez problemów złapał piłkę.

Świetnie również bramkarz Legii interweniował trzy minuty później po wejściu w pole karne i strzale Jordana Larssona. To była wyraźna zapowiedź inicjatywy miejscowych, którzy przed przerwą mieli więcej do powiedzenia. W 40. minucie była kolejna niebezpieczna sytuacji dla gości w polu karnym, lecz szarżujący Victor Moses strzelił niewiele ponad bramką.

Po przerwie przez długi czas wyglądało podobnie. W miarę wyrównany pierwszy kwadrans nie dał sytuacji podbramkowej, dzięki skuteczniej grze z obu stron w destrukcji. Niemniej jednak w 66. minucie rozszczelniła się obrona Legii i stołeczni gracze mieli mnóstwo szczęścia. Georgij Dżikija z lewej flanki zacentrował w pole karne, a wbiegający Samuel Gigot trafił w poprzeczkę.

To było jednak tyle na co było stać moskiewski zespół. Potem z najlepszej strony pokazywali się tylko warszawianie. W 77. minucie w pole karne wpadł Lirim Kastrati., miękko wrzucił piłkę a wbiegający Mahir Emreli strzelił minimalnie niecelnie. Żałujący tej akcji goście doczekali się pięknej nagrody. Ernest Muci wbiegł z lewej strony pod linię pola karnego, płasko zagrał przed bramkę, a zamykający Kastrati strzelił zwycięskiego gola.

Spotkanie toczyło się jeszcze kilka minut, ale warszawianie nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa. Wygrana w Moskwie jest ogromną wartością, gdyż już po pierwszym meczu daje realne szanse Legii gry o kolejną, przyszłoroczną fazę europejskich zmagań.

SPARTAK Moskwa – LEGIA Warszawa 0-1 (0-0)

Kastrati 90. (+1)

 

Spartak Moskwa: Maximenko – Rasskazov, Gigot, Džikija – Moses (82. Z. Bakajev), Umjarov, Zobnin (23. Hendrix), Lucas (69. Lomovickij) – Promes, Ponce, J. Larsson (82. Sobolev).

 

Legia Warszawa: Boruc – Jędrzejczyk, Wieteska, Nawrocki – M. Johansson, Slisz, Charatin (59. Kastrati), Luquinhas (83. Muci), Mladenović – Josue (90+3. R. Lopes), Emreli (82. Pekhart).

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!