foto: Damian Kuziora

Pierwszy sobotni mecz 9. serii PKO BP Ekstraklasy przyniósł wygraną Stali Mielec, która w najmniejszych rozmiarach odesłała Radomiaka. Jedynego gola strzelił z rzutu karnego Grzegorz Tomasiewicz w doliczonym do pierwszej części gry, lecz ojcem sukcesu mielczan był kapitalnie interweniujący w końcówce bramkarz Rafał Strączek.

Mieleckiej Stal chciała za wszelką cenę odkuć się za dwie wcześniejsze porażki na swoim obiekcie – ligową z Rakowem i pucharową z Wisłą Kraków. Naprzeciw gospodarzom stanął wprawdzie zespół beniaminka, ale Radomiak bardzo dobrze jak dotąd spisuje się w rozgrywkach.

Początek spotkania mógł dać radość jak zwykle licznie zgromadzonym mieleckim kibicom. W 6. minucie Fabian Piasecki odegrał piłkę po dalekim dośrodkowaniu w pole karne do Mateusza Maka, jednak świetnie zachował się wychodzący z bramki Majchrowicz i uratował swój zespół od utraty gola. W 24. minucie ponownie zabiły mocniej serca kibicom z Mielca, tym razem z innego powodu. Strzał z woleja Karola Angielskiego odbił ofiarnie interweniujący Mateusz Żyro, a goście zaczęli się domagać rzutu karnego za zagranie ręką. Pomoc VAR w tej sytuacji była nieunikniona, jednak arbiter nakazał grać dalej.

W tej części gry rzut karny został podyktowany, lecz po drugiej stronie boiska za faul Folipa Majchrowicza na objeżdżającym już go Fabianie Piaseckim. Skoncentrowany przy strzale z jedenastu metrów Grzegorz Tomasiewicz nie miał problemu ze skutecznym uderzeniem i mielczanie schodzili na przerwę uradowani.

Po zmianie stron nacisnęli radomianie, jednak przez kilkanaście minut nie potrafili stworzyć stuprocentowej okazji. Takową miała Stal w 61. minucie, gdy przy prostopadłym podaniu Piaseckiego Maksymilian Sitek wyprzedził obrońców, lecz stając oko w oko z Majchrowskim przegrał pojedynek. Swoich szans bramkowych doczekali się też goście. W 68. minucie z pola karnego główkował Mario Rondon minimalnie nad bramką, a w 82. minucie ten sam zawodnik po kolejnej centrze pomylił się jeszcze mniej, główkując w poprzeczny element celu.

Jednak najgoręcej w mieleckim polu karnym było w samej końcówce. W 88., 89. minucie oraz w doliczanym czasie grt wyśmienite okazje mieli Maurides, Rondon oraz Jakubik, lecz kapitalne akcje obrony Rafała Strączka pogrążyły radomską ekipę, która nie była już w stanie pokusić się o wyrównujące trafienie.

W Mielcu mimo ostatnich porażek dzisiaj znowu względy spokój, bo Stal plasuje się w połowie ligowej tabeli.

STAL Mielec – RADOMIAK Radom 1-0 (1-0)

Tomasiewicz 45 (+2)

Stal Mielec: Strączek – Żyro, Matras, de Amo – Getinger, Tomasiewicz (78. Kort), Urbańczyk (72. Čorbadžijski), Sitek – Hinokio (46. Wrzesiński), Mateusz Mak (67. Granlund) – Piasecki (78. Jankowski).

Radomiak Radom: Majchrowicz – Jakubik, Rossi, Cichocki, D. Abramowicz – Leandro Rossi, Kaput (66. Karwot), Nascimento (77. Maurides), L. Machado (66. Rondón), Kozak (46. Sokół) – Angielski (77. Matos).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!