foto: Biuro prasowe Legia Warszawa

Legia Warszawa w ramach 2. kolejki Ligi Europy mierzyła się z Leicester City. Wojskowi mimo dawanych im małych szans sprawili nie lada niespodziankę.

Legioniści wyszli z planem na grę

Piłkarzy obu drużyn powitała efektowna oprawa przygotowana przez sympatyków Wojskowych.

Gospodarze lepiej weszli w ten mecz i widać było, że mają pomysł na spotkanie. W pierwszym kwadransie gry Legioniści byli przy piłce przez ponad 60% czasu. To duża jak na zespół, który nie przystępował do tego starcia w roli faworyta. W drugim kwadransie meczu goście postawili na mocniejszy pressing, co utrudniło Legionistom grę. Mimo wszystko gospodarzom udało się wykreować dobrą sytuację w 26. minucie. Futbolówki do bramki nie zdołał wprowadzić Emreli. Na szczęście była to mała strata, bo sędzia liniowa i tak wskazał na spalony. Mecz robił się coraz bardziej wyrównany, jednak przejęcie piłki przy polu karnym Leicester przez Emreliego z 31. minuty przyniosło prowadzenie. Leicester po tym wydarzeniu zaczęło bardziej angażować się w akcje ofensywne, a najgroźniejszą sytuację wykreowała sobie w 41. minucie. W tej dogodnej sytuacji Perez nieznacznie się pomylił i posłał futbolówkę obok słupka.

Wytrzymali napór Lisów

Legioniści wyszli na drugą odsłonę spotkania z nadziejami na utrzymanie, a może i podwyższenie tego dobrego rezultatu. Piłkarze Leicester musieli zastosować wskazówki, które w szatni przedstawił im niezadowolony z boiskowych wydarzeń Brendan Rodgers. Widać było, że to Lisy bardziej napierają. W 66. minucie Legioniści mieli dużo szczęścia, ponieważ zamieszanie w polu karnym mogło zakończyć się nie po myśli Wojskowych. Szkoleniowiec Leicester widząc upływający czas, zdecydował się wpuścić na boisko zawodników, którzy na co dzień występują w podstawowym składzie, lecz w dzisiejszym starciu zasiedli na ławce rezerwowych. Wszedł Maddison oraz Barnes. Niedługo potem Rodgers wprowadził jeszcze Lookmana. Na boisku pojawił się również gwiazdor Lisów Jamie Vardy. Piłkarze Leicester cały czas napierali. Legioniści próbowali odgryzać im się pojedynczymi kontrami. Najlepszą sytuację do wyrównania goście mieli w 85. minucie, jednak piłkę lecącą w światło bramki wybił Wieteska. W 89. minucie Kastrati mógł zakończyć swój samotny rajd bramką. Niestety na drodze stanął słupek. Minutę później kolejną kontrę na gola zamienić mógł Pekhart, jednak Czech spudłował.

Dobra sytuacja w grupie C

Legioniści dzięki wygranej nad Leicester zajmują pierwsze miejsce w grupie z sześcioma punktami na koncie. W Neapolu Spartak Moskwa również sprawił niespodziankę i ograł Napoli, dzięki czemu przesunął się na drugą lokatę z trzema zdobytymi oczkami. Leicester City i Napoli na razie pozostają z jednym punktem.

Wynik końcowy i składy zespołów

Legia Warszawa – Leicester City 1:0 (0:0)
Bramki: 31′ Emreli

Legia Warszawa: Miszta – Jędrzejczyk, Wieteska, Nawrocki – Johansson (78. Abu Hanna), Slisz, Charatin, Martins (70. Kastrati), Mladenović – Josue (82. R. Lopes) – Emreli (84. Pekhart)
Rezerwowi: Tobiasz – Abu Hanna, Çelhaka, Hołownia, Kastrati, Kostorz, R. Lopes, Muci, Pekhart, Ribeiro, Rose, Skibicki
Leicester City F.C.: Schmeichel – Amartey (78. Lookman), Vestergaard, Söyüncü – Tielemans – Castagne, Soumaré, Dewsbury-Hall (67. Maddison), Thomas – Ayoze Pérez (67. Barnes), Daka (82. Vardy)
Rezerwowi: Jakupović, Ward – Albrighton, Barnes, Benković, Bertrand, Choudhury, Maddison, Lookman, Vardy, Pereira

Zobacz więcej:

Reprezentacja: Polacy poznali swoich grupowych rywali na MŚ 2022! Trafili do grupy śmierci?

Liga Mistrzów: Dublet Lewego i czyste konto Szczęsnego! Podsumowanie środowych meczów

WTA: Porażka Magdy Linette. Wyżej rozstawiona rywalka okazała się za mocna

Fortuna Puchar Polski: Widzew lepszy od Resovii.

Fortuna Puchar Polski: Wieczysta gra dalej! Czwartoligowiec pokonał przedstawiciela Fortuna 1 Ligi!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!