Polscy piłkarze prowadzą z Albanią na kwadrans przed końcem spotkania eliminacji do przyszłorocznych MŚ. W Tiranie zwycięskiego gola dla biało-czerwonych zdobył w 77. minucie Karol Świderski, lecz chwilę później sędzia musiał na kilkanaście minut przerwać rywalizację z powodu złego zachowania kibiców.
Trener Paulo Sousa zdecydował, że od pierwszych minut na murawie w Tiranie zaprezentują się zawodnicy, którzy grali niedawno z Anglią. Zmiana to postawienie na Piotra Zielińskiego zamiast pauzującego za żółte kartki Karola Linettego. Ponadto skład naszej drużyny uzupełnili: Wojciech Szczęsny, Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek, Kamil Glik, Tymoteusz Puchacz, Kamil Jóźwiak, Grzegorz Krychowiak, Jakub Moder, Adam Buksa oraz grający w roli kapitana Robert Lewandowski.
Albańczycy przystępowali do wtorkowego pojedynku mocno osłabieni. Z powodu wirusa nie może grać Gjasula oraz Cikalleshi, który w Warszawie zdobył dla Albanii gola. Ponadto kontuzjowany jest lider defensywy Djimsiti.
Przed tym spotkaniem 2. miejsce w tabeli grupy I zajmowała Albania, która miała 15 pkt, zaś Polacy zajmowali 3. miejsce ze stratą jednego oczka.
Pierwsza połowa bez bramek
Pierwsza połowa rozstrzygnięć bramkowych nie przyniosła. Obie drużyny nie stworzyły sobie zbyt wielu zagrożeń. Choć próbowały przedostać się pod pole karne rywala, tak na posterunku zdawała się być defensywa jednej i drugiej ekipy. Kilka błędów w środku pola zanotował jednak Grzegorz Krychowiak. Najgroźniejsza w skutkach mogła być strata z 9. minuty, w której do dogodnej sytuacji strzeleckiej doszedł Uzuni, ale posłał futbolówkę niecelnie.
Blokowane były strzały Lewandowskiego, czy też dogrania w kierunku polskiego kapitana. Posłać piłkę w światło bramki udało się w 30. minucie Piotrowi Zielińskiemu. Ten uderzął sprzed szesnastki, lecz dobrze interweniował Berisha.
Nie brakowało też ostrych starć. W 37. minucie w pole karne próbował przedzierać się Buksa, ale nie dał rady w walc wręcz z Kumbullą. Później Polak wdarł się jeszcze w niepotrzebne rozmowy z bramkarzem gospodarzy, a zawodników rozdzielać musiał sędzia. Ten zresztą chwilę później upomniał polskiego napastnika żółtym kartonikiem za faul na rywalu.
Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie jedynym celnym uderzeniem był wspomniany strzał Zielińskiego, a posiadanie piłki było porównywalne.
Zmiany przyniosły oczekiwany skutek
Wraz z początkiem drugiej połowy trener Sousa zdecydował się na pierwsze zmiany. Miejsce Jakuba Modera zajął inny piłkarz grający na Wyspach, Mateusz Klich.
Pierwszy fragment drugiej połowy nie był obiecujący dla polskiej drużyny. Kilkukrotnie w szesnastkę Polaków przedostali się Albańczycy. W 60. minucie w drugie pole karne udało się wejść Robertowi Lewandowskiemu. Ten szukał sobie pozycji strzeleckiej, ale zablokował go Kumbulla.
Przewaga biało-czerwonych zaczęła być zauważalna na niespełna pół godziny do końca meczu. W 68. minucie piłkę na prawej stronie otrzymał Jóźwiak, który zszedł pod linię końcową i płasko próbował dogrywać na linię piątego metra, ale podanie przeciął jeden z defensorów.
Brak precyzji w wykończeniu akcji zmusił selekcjonera naszej reprezentacji do kolejnych zmian. Tym razem za Buksę wszedł Karol Świderski, zaś miejsce Jóźwiaka zajął Przemysław Frankowski. Kilka chwil po wprowadzeniu na boisko nowych zawodników w świetnej sytuacji strzeleckiej znalazł się Grzegorz Krychowiak, który przejął piłkę przed polem karnym rywala i z prawej strony wszedł w szesnastkę. Przed sobą miał tylko bramkarza, ale zamiast strzelać ze stosunkowo ostrego kąta szukał podaniem Lewandowskiego. Zagranie to było jednak niecelne. Co prawda piłka wpadła pod nogi Zielińskiego, który tym razem sprzed szesnastki uderzył wysoko nad poprzeczką.
Polacy swego dopięli dopiero w 77. minucie. Piłkę na dalszy słupek wrzucał zza pola karnego Klich, zaś formalności uderzeniem z powietrza dopełnił Świderski. Ten jednak długo świętować gola nie mógł, gdyż sędzia musiał przerwać to spotkanie, co było spowodowane rzucaniem butelek przez miejscowych kibiców w kierunku polskich zawodników.
Ostatecznie rywalizację wznowiono po kilkunastu minutach, ale rezultat już się nie zmienił. Takie rozstrzygnięcia dają nam 2. miejsce w tabeli grupy I, co oznacza, że w celu awansu do baraży nie trzeba patrzeć się na innych. Polacy musza jedynie wygrać dwa ostatnie spotkania, w których będą mierzyć się z Andorą i Węgrami.
Albania – Polska 0:1 Bramki: 77′ Świderski
Albania: Beriša (C) – Hysaj, Ismajli, Kumbulla, Veseli – Bare (77′ Çokaj), Ramadani, Traši (65′ Lenjani) – Uzuni (58′ Broja), Manaj, Roši (77′ N. Bajrami)
Polska: Szczęsny – Dawidowicz, Bednarek (90+2′ Helik), Glik, Puchacz (90′ Bereszynski) – Jóźwiak (71′ Frankowski), Krychowiak, Moder (46′ Klich), P. Zieliński – Lewandowski (C), Buksa (71′ Świderski)
Zobacz więcej:
WTA: Nie tak miało być! Iga Świątek żegna się z Indian Wells!
Liga Mistrzów: Jastrzębie rozgramia w Lidze Mistrzów!
PHL: GKS wywozi punkty z Nowego Targu
El. ME U-21: San Marino znów pokonane w Polsce. Tym razem przez kadrę młodzieżową