/twitter.com/FCBayern

W 3. kolejce Ligi Mistrzów kibiców czekało spotkanie na szczycie grupy E – Benfica Lizbona podejmowała przed własną publicznością Bayern Monachium. Mecz obfitował w naprawdę wiele emocji. Ostatecznie Bayern pokonał wysoko Benficę, wygrywając aż 4:0!

Bawarczycy przed tym starciem mieli na swoim koncie komplet punktów, pewnie wygrywając z Barceloną oraz kijowskim Dynamem. Świetne występy w dwóch pierwszych kolejkach notował Robert Lewandowski, który w każdym z wspomnianych meczów zdołał ustrzelić dublet. Przeciwnikiem monachijczyków lizbońska Benfica, która ograła wysoko Dumę Katalonii. Do przekonującego zwycięstwa Portugalczycy dołożyli bezbramkowy remis z Dynamem, co w efekcie dało im cztery punkty w dwóch pierwszych kolejkach. Mimo niezłej postawy graczy z Lizbony zdecydowanym faworytem starcia byli goście z Niemiec.

Od pierwszych minut na boisku widoczna była dominacja Bawarczyków, którzy szybko chcieli rozpocząć strzelanie. Groźną okazję zmarnował Sane, który w dobrej sytuacji uderzył znacznie obok słupka. Kilka minut później bliski szczęścia był Robert Lewandowski – Polak ładnie doszedł do dośrodkowania, uderzając głową w kierunku bramki, ale czujny tym razem był Vlachodimos. Gospodarze mieli momenty żywszej gry, ale ich ataki wyglądały nieźle najczęściej do okolic dwudziestego metra. Brakowało dokładności w fazie finalizacji akcji. W 33. minucie byliśmy świadkami najlepszej okazji bramkowej lizbończyków. Świetną akcję mocnym strzałem kończył Nunez, lecz tę próbę fenomenalnie odbił Manuel Neuer. Klasa światowa! W samej końcówce pierwszej części gry z najbliższej odległości piłkę do bramki wpakował Lewandowski, jednak sędzia słusznie dopatrzył się w tej sytuacji zagrania ręką naszego rodaka. Gol nieuznany. Do przerwy 0:0.

Drugą połowę Bayern rozpoczął od mocnego uderzenia. I to dosłownie. Silny strzał Pavarda ostatecznie wylądował na słupku. Bayern zepchnął Benficę do głębokiej obrony. Kilka minut później z gola cieszył się Thomas Muller. Ale i tym razem sędzia nie mógł uznać tej bramki – jeden z zawodników gości był w tej akcji na spalonym. Następnie zrobiło się bardzo groźnie po drugiej stronie boiska. Kolejny raz swą klasę potwierdził Neuer, który popisał się znakomitą paradą, broniąc strzał jednego z ofensywnych graczy rywala. W 67. minucie świetną okazję zmarnował Yaremchuk – ukraiński napastnik znalazł się kilka metrów przed bramką, ale uderzył obok słupka. Niestety dla gospodarzy niewykorzystane sytuacje się zemściły. Chwilę później mieliśmy już 1:0 dla Bayernu po przepięknym uderzeniu z rzutu wolnego. Autorem trafienia Leroy Sane. Na drugiego gola czekaliśmy do 80. minuty. Po dograniu z bocznej części pola karnego futbolówka odbiła się od jednego z obrońców gospodarzy, a następnie zatrzepotała w siatce. Na kolejne trafienie nie musieliśmy czekać zbyt długo. W 82. minucie swojego gola strzelił Robert Lewandowski – Polak kopnął piłkę do bramki z najbliższej odległości po tym jak został obsłużony przez Sane. Skrzydłowy Bayernu rozgrywał naprawdę wybitne spotkanie – trzy minuty później miał na koncie drugą już tego dnia bramkę. 4:0 dla Bawarczyków.

Liga Mistrzów – 3. kolejka

Benfica Lizbona 0:4 Bayern Monachium (0:0)

Bramki: 70′ Sane, 80′ Everton (gol samobójczy), 82′ Lewandowski, 85′ Sane

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!