fot: Twitter.com @LegiaWarszawa

Mistrza Polski czekała wyprawa do Szczecina, a dokładniej dzielnicy Skolwin. Wojskowi byli faworytem tego spotkania i udowodnili swoją wyższość nad trzecioligowym Świtem. Niemniej jednak miejscowi pokazali się z naprawdę dobrej strony.

Pierwsza połowa

Gospodarze nie zamierzali w tym meczu, tylko się bronić i od początku próbowali zagrozić bramce Legii. W 7. minucie Paweł Krawiec, zdołał znaleźć sobie odrobinę miejsca i oddał celny strzał, lecz Miszta był na posterunku. W pierwszym kwadransie gry zarówno Świt, jak i Legia stworzyły sobie po jednej klarownej sytuacji. Niemniej jednak początek spotkania na pewno można było zaliczyć Świtowi na plus. Podczas drugich 15. minut obie ekipy nadal konstruowały kolejne sytuacje, lecz nie były w stanie zamienić ich na bramkę. Dla miejscowych próbowali Kuzko i Wojtasiak. Legioniści próbowali natomiast sforsować obronę Świtu wieloma podaniami i grą kombinacyjną, lecz to nie przyniosło rezultatu. W 33. minucie po składnej akcji Świtu uderzyć próbował Wojtasiak, lecz został zblokowany. Dwie minuty później futbolówka zatrzepotała w siatce, lecz nie była to siatka bramki Legii, a Świtu. Po dośrodkowaniu z główki uderzał Emreli, ale jego próbę zblokował bramkarz miejscowych Matłoka. Lindsay Rose był jednak w dobrym miejscu i dobił futbolówkę z niedużej odległości. Świt próbował nadal swoich szans, lecz Legioniści konsekwentnie się bronili.

Druga połowa

W drugiej odsłonie Świt dalej chciał atakować i już po dwóch minutach mógł wyrównać po błędzie w defensywie Legii. Całą sytuację uratował jednak Miszta. W 54. minucie ponownie zagotowało się w polu karnym Wojskowych. Tym razem przyjezdni uratowali się chaotycznym wybiciem. Legia nie mogła być w tym meczu niczego pewna, ponieważ ataki Świtu nie ustawały, a momentami nawet sprawiały, że piłkarze z Warszawy byli zamknięci na własnej połowie. W 65. minucie urwał się Legionistom Nagórski, lecz defensorzy Wojskowych zdołali odebrać mu piłkę tuż przed polem karnym. W ostatnim kwadransie tempo spotkania nieco opadło. Widać było, że miejscowym nie pozostało już wiele sił, a Legioniści kontrolowali grę. Na niewiele zdały się roszady w składzie Świtu. Ostatecznie utrzymał się rezultat 0:1 na korzyść Legii Warszawa.

Wynik końcowy i składy obu zespołów

Świt Skolwin – Legia Warszawa 0:1 (0:1)
Bramki: 35′ Rose

Świt Skolwin: Matłoka – Kisły, Kuzko, Baranowski, Bil (85. Żukowski), Białczyk, Ładziak (64. Mach), Wojdak (75. Potoczny), Krawiec (46. Nagórski), Kapelusz, Wojtasiak
Rezerwowi: Szulc – Żukowski, Potoczny, Nagórski, Mach, Bajkiewicz, Żulpo, Michułka, Prostak
Legia Warszawa: Miszta – Jędrzejczyk, Wieteska, Rose (67. Kisiel), Johansson, Ciepiela, Slisz, Ribeiro, Kastrati (46. Lopes), Emreli (90 + 1′ Włodarczyk), Muci (46. Luquinhas)
Rezerwowi: Tobiasz – Celhaka, Lopes, Skibicki, Włodarczyk, Kisiel, Luquinhas

Zobacz więcej:

Fortuna Puchar Polski: Zagłębie Lubin zagra w kolejnej rundzie

Fortuna PP: Bruk-Bet Termalica Nieciecza górą w meczu z GKS Katowice! Zacięta walka benjaminków o awans!

Puchar Polski: Wygrana Piasta w Sosnowcu!!

Puchar Polski: W grze już tylko jeden Lech! Rezerwy Kolejorza poległy w Grudziądzu

Liga Mistrzów: Zwycięskie Vive! PSG wraca do Francji bez punktów!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!