Aleksandra Król/ snowboard
Fot. pzn.pl

Od rywalizacji w rosyjskim Bannoye przygodę z Pucharem Świata w sezonie 2021/2022 rozpocznie Aleksandra Król. Polka specjalizuje się w snowboardzie alpejskim, do czego wlicza się slalom równoległy i gigant równoległy. 

Paweł Stańczyk: Aleksandro, jak odczucia przed zbliżającym się sezonem PŚ i nadchodzącymi IO w Pekinie? 

Aleksandra Król: Nie mogę doczekać się pierwszych startów. Lubię trenować, ale zawody to zupełnie inny rodzaj adrenaliny, której mi już brakuje. Teraz czekają mnie ostatnie przed rywalizacją pucharową na sztucznym śniegu w Finlandii. Będę starała się eliminować pewne małe błędy, aby być gotową w 100 procentach na Rosję. 

P. Stańczyk: Z jakim nastawieniem podchodzisz do zawodów pucharowych. Będzie tu wciąż trochę testowania sprzętu i własnych umiejętności przed Pekinem, czy jednak zero kalkulacji i stawianie sobie konkretnych celów wynikowych?

A. Król: Jadę z nastawieniem bojowym. Będę walczyć z całych sił o podium. Każde zawdy traktuję bardzo poważnie. Nie ma co testować i kalkulować. Trzeba dać z siebie wszystko. Każdy kolejny start to dla mnie kolejne doświadczenie, które mam nadzieję, że zaowocuje na igrzyskach. Sprzęt jest już wybrany i gotowy, dlatego zostaje teraz tylko robić swoje, czyli szybko śmigać do mety. 

P. Stańczyk: A jak z tym sprzętem w tej dyscyplinie jest. Podobnie jak w skokach odgrywa on dużą rolę, niuanse techniczne, każdy detal, czy jednak nadrzędną wartością są umiejętności i forma zawodnika? 

A. Król: Ja lubię nazywać snowboard alpejską Formułą 1 na śniegu. Sprzęt odgrywa tutaj ogromną rolę, jak również smarowanie i oczywiście umiejętności. Jest to konkurencja, w której ścigamy się na setne sekundy, więc przejazdy muszą być bezbłędne, a sprzęt idealnie dopasowany. Nieraz zdarzyło mi się wygrać lub przegrać o 1 setną sekundy. To jest różnica praktycznie niezauważalna dla oka ludzkiego. 

P. Stańczyk: W Pekinie czeka was jedna konkurencja, czyli nie ma pola manewru w razie niepowodzenia w jednej z kilku. Snowcross nie kusi cię? Według biografii przygotowanej przez FIS w przeszłości startowałaś w krajowym czempionacie i na MŚJ. 

A. Król: Tak. W Pekinie wystartuje tylko w slalomie gigancie równoległym. Szkoda, że na igrzyskach nie ma jeszcze slalomu równoległego. No cóż, trzeba będzie się bardzo mocno skoncentrować na tym jednym dniu i zrobić wszystko co w mojej mocy, żeby było bezbłędnie. Na Pucharze Świata, który był próbą przedolimpijską zajęłam 4. miejsce, więc jestem optymistycznie nastawiona. 

Tak, byłam mistrzynią Polski w snowboard crossie, ale nie startowałam w tej dyscyplinie już grubo ponad 10 lat. Myślę, że z obecną wielkością przeszkód wbudowanych na torze bym sobie nie poradziła. 

P. Stańczyk: Będą to dla ciebie trzecie igrzyska. Czego nauczyły cię poprzednie? 

A. Król: W Soczi zdecydowanie mi nie przeszło. Był to mój pierwszy start olimpijski i straszenie się zestresowałam. W Pjongczangu było lepiej, bo 11. miejsce. Myślę, że dzięki tym startom jestem o wiele mądrzejszym i doświadczonym zawodnikiem. Teraz zupełnie inaczej do tego podchodzę. Czuję się zdecydowanie bardziej gotowa. 

P. Stańczyk: Patrząc na klasyfikacje generalne PŚ w waszych konkurencjach trzeba powiedzieć, że stawka jest bardzo wyrównana. Wielu zawodników staje na podium, w czym być może pomaga… system pucharowy? To jest sprawiedliwe? 

A. Król: Można powiedzieć, że top 20 to są zawodniczki na takim samym poziomie. Wśród nas każda może wygrać. Uważam, że system pucharowy jest sprawiedliwy i bardzo widowiskowy, bo trzeba zjechać sześć razy bezbłędnie, aby wygrać całe zawody. Ściganie według mnie jest najlepszą częścią naszych zawodów i ja to uwielbiam. 

P. Stańczyk: A jak wygląda w Polsce. Czy widać następców? Są jakiejś programy wspierane przez PZN, które pomagają znaleźć nowych zawodników? 

A. Król: W Polsce zaczyna pojawiać się coraz więcej młodzieży trenującej snowboard alpejski. W związku utworzono kadry juniorów, w których znajdują się nasi potencjalni następcy. Rozgrywanych jest również mnóstwo edycji Pucharu Polski, w której młodzież ściga się między sobą, czy też Kadrą Seniorską. 

Zmagania w Rosji zaplanowano na 11 i 12 grudnia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!